Krzemień: Najważniejsze, że udało nam się „przepchnąć” ten mecz
Łukasz Krzemień w dobrym stylu wrócił po kontuzji. 25-letni środkowy zdobył gola w wygranym 6:5 meczu z Tauron Podhalem Nowy Targ.
– Cieszę się, że mogłem wrócić i pomóc drużynie. Owszem gol jest ważny, ale najważniejsze jest to, że udało nam się przepchnąć to spotkanie i zdobyć trzy punkty. Dzięki temu nasza zwycięska passa trwa i wynosi już dziewięć zwycięstw – wyjaśnił „Krzemyk”.
Trzeba jednak zaznaczyć, że „Szarotki” mocno postawiły się oświęcimianom. Po pierwszej tercji prowadziły 2:0, ale w drugiej odsłonie górą byli biało-niebiescy. Podopieczni Toma Coolena zdobyli w niej cztery gole, będąc stroną wyraźnie dominującą.
– W drugiej odsłonie mogliśmy strzelić więcej bramek. Zamykaliśmy ich w tercji i tworzyliśmy sobie wiele okazji – zaznaczył Łukasz Krzemień, który w 33. minucie - po ładnym dograniu Aleksieja Trandina - zdobył gola na 3:3.
– Jednak w ostatniej części gry nowotarżanie odrodzili się. Najpierw wyrównali, potem wyszli na prowadzenie 5:4. Dobrze grali w przewagach i potrafili wykorzystać sytuacje, które im się nadarzyły. Cieszymy się, że udało nam się podgonić ten wynik i z tego, że koniec końców trzy punkty zostały w Oświęcimiu – analizował wychowanek Polonii Bytom.
W niedzielę biało-niebiescy udadzą się do Sanoka. To jedyny teren, na którym oświęcimianie w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Spotkanie pierwszej rundy zakończyło się zwycięstwem sanoczan 4:2.
– Słyszałem, że w tym meczu będziemy mogli liczyć na wsparcie naszych kibiców, więc powinno być nieco łatwiej. Musimy grać swoje, nie możemy patrzeć na to, co zrobi rywal – zakończył Krzemień.
Komentarze