Kadra pokonała Zagłębie
W pierwszym dniu międzynarodowego turnieju w Sosnowcu zwycięstwa odnieśli hokeiści HC Ocelari Trinec oraz reprezentacji Polski. Wydarzeniem wieczoru był pojedynek drużyny narodowej z Zagłębiem Sosnowiec. Biało-czerwoni pewnie pokonali gospodarza imprezy (6:3), Czesi z kolei ograli nieznacznie Metalurgsa Liepaja (4:2).
Ani kluby zagraniczne, ani reprezentacja Polski nie były w stanie ściągnąć na Stadion Zimowy tłumów. Pierwszy mecz pomiędzy czeskim HC Ocelari Trinec a łotewskim SK Liepajas Metalurgs oglądała tylko garstka widzów. Niewiele lepiej było podczas wieczornego pojedynku, w którym miejscowe Zagłębie mierzyło się z prowadzoną przez Wiktora Pysza kadrą narodową.
W pierwszym spotkaniach, prawdziwych sportowych emocji było niewiele. Koneserom mogła się podobać szybkość, precyzja oraz technika jaką prezentowali hokeiści z Trzyńca oraz Lipawy. Słowa uznania przede wszystkim należą się Łotyszom, którzy do końca walczyli o korzystny rezultat. Szansę na zdobycz punktową stracili dopiero w ostatniej minucie gry.
W czwartek, w ekipie z Trzyńca prezentowali się głównie Ci, którzy nie są jeszcze pewni miejsca w kadrze. Dodajmy, że z powodu kontuzji (zranienie) meczu nie dokończył czeski napastnik, Martin Adamsky.
Główną atrakcją wieczornego meczu kadry i Zagłębia był pojedynkiem na skuteczność między czołowymi snajperami polskiej ekstraklasy z poprzedniego sezonu - Vladimirem Luką i Leszkiem Laszkiewiczem. Każdy z nich trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. (Laszkiewicz dołożył jeszcze jeden punkt za asystę – przyp. red.)
– Nie jesteśmy do końca zadowoleni z tego występu. Momentami było zbyt nerwowo i brakowało pewności w grze. Podczas turnieju w Zwoleniu pod tym względem było dużo lepiej. W kolejnych meczach trzeba postawić na twardszy i szybszy hokej – mówił napastnik Cracovii, którego wybrano najlepszym graczem reprezentacji.
– Nie byliśmy gorszym zespołem, zresztą w sparingach bramki i zwycięstwa są bez znaczenia. Każdy musi odpowiednio wypełniać powierzone mu zadania, no i przede wszystkim unikać błędów, takich jak dziś – tłumaczył z kolei Luka.
– Pięć z sześciu straconych dziś goli padło po naszych błędach. Trzeba popracować nad grą defensywie – komentował bramkarz Zagłębia, Tomasz Rajski.
– Na pewno cieszy dobra forma Luki, nie można nie wspomnieć o pracy, którą wykonuje Bacul. Następne mecze nie będą wcale łatwiejsze. Oba zespoły, z którymi przyjdzie nam się mierzyć są bardzo silne – przekonuje Wojciech Matczak.
Jutro drugi dzień hokejowych zmagań. O 16:30, ekipa biało-czerwonych zagra z Ocelari Trinec. Ten mecz może zadecydować zwycięstwie w całym turnieju. Wieczorem, Zagłębie zmierzy się z łotewskim Metalurgsem Liepaja.
Metalurgs Liepajas – HC Ocelari Trinec 2:4 (1:1; 1:2; 1:1)
0:1 – Polansky (Hudec) 13.12’
1:1 – Brancis (Katulis) 19.04’ PP
2:1 – Mamonov (Navarenko) 32.05’
2:2 – Zib (Skrajda) 36.12’ PP2
2:3 – Polansky (Orsava) 37.35’
2:4 – McGregor (Podesva) 59.10’
Kary: 12-10 min.
Widzów: 50
Metalurgs: Zabotinskis – Feldmanis, Kniksts, Jass, Gubins, Filimonovs, Brahmanis, Gravitis, Abolins, Mamonovs, Skvorcovs, Navarenko, Gnidenko, Katulis , Brahmanis, Brancis, Demiters, Bajruns, Paulovs, Zeltins, Alisauskas, Rojoza, Dilevka
Ocelari: Wojtek – Hudec, Lojek, Cartelli, Zib, Bobcek, Kania, Rangi, Adamsky, Mc Gregor, Polansky, Vrba, Czuy, Kapica, Sakrajda, Podesva, Orsava
Komentarze