Polacy znów najlepsi w Budapeszcie
Po raz drugi z rzędu reprezentacja Polski wygrała listopadowy turniej EIHC w Budapeszcie. Podopieczni Jacka Płachty końcowy triumf zapewnili sobie już po dwóch dniach imprezy dzięki dzisiejszemu zwycięstwu nad Węgrami.
Węgrzy, którzy w przyszłym roku będą rywalami Polaków na Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A w Krakowie grają na turnieju w Budapeszcie w składzie bardziej zbliżonym do tego, którego można się spodziewać na MŚ niż wczorajsi rywale "biało-czerwonych", Włosi. O ile wczoraj w reprezentacji Italii wystąpiło tylko dwóch hokeistów grających na ostatnich Mistrzostwach Świata w Mińsku, to trener Węgrów Rich Chernomaz ma w Budapeszcie 8 zawodników uczestniczących w tegorocznych Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A w Goyang.
Na "Madziarach", którzy turniej Négy Nemzet Torna rozpoczęli wczoraj od zwycięstwa nad Koreą Południową zrobił wrażenie także wczorajszy występ "biało-czerwonych". - Jeśli ktoś oczekiwał, że czeka nas łatwy mecz z Polską, to jej piątkowe spotkanie z Włochami pokazało, że to bardzo dobra drużyna - chwalił podopiecznych Jacka Płachty przed dzisiejszym spotkaniem były reprezentant Węgier, a obecnie trener odpowiedzialny za analizy wideo Gergely Majoross. Pierwsza tercja pokazała jednak, że Majoross nie przeanalizował wystarczająco dobrze sposobu gry Polaków w przewadze. "Biało-czerwoni" zaprezentowali się bowiem dobrze w elemencie, który w ostatnich latach był ich mocną stroną i w 7. minucie, gdy na ławce kar siedział Vladimir Dubek otworzyli wynik spotkania.
Grzegorz Pasiut lewym skrzydłem wjechał do tercji obronnej gospodarzy i podał pod bramkę, gdzie był Aron Chmielewski, który dołożył kij do krążka i pokonał debiutującego w reprezentacji Węgier Dávida Duschka. W kolejnych minutach na tafli było sporo chaosu, również z powodu licznych wykluczeń z obu stron. Polacy znaleźli się w trudnej sytuacji, gdy po karach Jakuba Wanackiego i Rafała Dutki musieli przez minutę i 40 sekund bronić się w podwójnym osłabieniu. Znakomicie spisywał się wówczas Przemysław Odrobny, który w 14. minucie najpierw świetnie interweniował po strzale z dystansu Bence Szirányia, a później zatrzymał uderzającego z bliskiej odległości Mártona Vasa.
Jak na ironię Polacy gola wyrównującego stracili już po obronieniu podwójnego osłabienia. Pod polską bramką w 16. minucie najsprytniejszy okazał się János Vas, który nie dał szans Odrobnemu. Radość podopiecznych Chernomaza nie trwała jednak długo, bo 3 minuty. Na ławkę kar w węgierskiej ekipie powędrował występujący na co dzień w Krefeld Pinguine w DEL István Sofron, a Polacy znów wykorzystali przewagę. Gola na 2:1 zdobył Sebastian Kowalówka. Niestety drużynie Jacka Płachty nie udało się utrzymać tego wyniku do końca pierwszej tercji, bowiem na zaledwie 7 sekund przed syreną ją kończącą naturalizowany Słowak Ladislav Sikorčin z ostrego kąta pokonał Odrobnego po świetnym podaniu innego naturalizowanego hokeisty - urodzonego w Kanadzie Tylera Metcalfe'a. Polacy grali wtedy w osłabieniu po drugiej w meczu karze dla Wanackiego.
W drugiej tercji "biało-czerwoni" przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Znów z pomocą przyszła gra w przewadze. Gdy w 24. minucie już kończyła się kara dla Viktora Tokajia za zahaczanie Aron Chmielewski zjechał spod bandy, z łatwością ograł Mártona Vasa i pokonał Duschka. Ten gol oznaczał koniec występu debiutanta w węgierskiej bramce. Miejsce między słupkami zajął jego klubowy partner z Jegesmedvék Miszkolc Bence Bálizs, ale on nie miał dziś dobrego dnia, co Polacy perfekcyjnie wykorzystali. W 30. minucie Marcin Kolusz dogrywał zza bramki, a Krzysztof Zapała pokonał Bálizsa i podwyższył na 4:2. Już 55 sekund później Grzegorz Pasiut z najbliższej odległości trafił do bramki Węgrów i zrobiło się 5:2. W tym okresie do węgierskiej bramki wpadał niemal każdy strzał "biało-czerwonych". Również ten oddany w 32. minucie przez Arona Chmielewskiego, po którym z bramki Bálizsa spadł bidon. Chmielewski tymczasem skompletował swojego hat tricka
Było wówczas 6:2 i stało się niemal pewne, że Polacy wygrają nie tylko dzisiejsze spotkanie, ale także cały turniej w Budapeszcie, podobnie jak przed rokiem. Dopiero gdy w 34. minucie na ławkę kar powędrował Krisztián Nagy drużyna trenera Płachty po raz pierwszy dziś nie wykorzystała gry w przewadze. Wynik był już jednak wówczas bezpieczny, a prowadzenie 6:2 utrzymało się do końca drugiej odsłony.
W trzeciej części gry reprezentacja Polski mogła spokojnie bronić wyniku. Długo na tafli niewiele się działo. Aż do momentu, gdy... zepsuły się drzwiczki do boksu Węgrów. Długa przerwa związana z ich naprawą nie podziałała na "biało-czerwonych" najlepiej. Nasza drużyna miała dziś spore problemy z dyscypliną i otrzymała aż 11 kar mniejszych. Jedna z nich nałożona w 52. minucie na Rafała Dutkę zaowocowała trzecim golem dla Węgrów. Na listę strzelców wpisał się Karol Csányi - słowacki przedstawiciel węgierskiej mniejszości na Słowacji, który w drużynie narodowej "Madziarów" na Mistrzostwach Świata będzie mógł zagrać dopiero w 2016 roku, jeśli do tego czasu przez dwa sezony będzie graczem węgierskiego klubu. Csányi jeszcze w tym sezonie w drużynie Újpestu Budapeszt nie zagrał, ale wejście do reprezentacji ma bardzo dobre. Strzelił gole w obu meczach na turnieju w węgierskiej stolicy.
Kolejnym i ostatnim już graczem reprezentacji Polski, który wylądował dziś na ławce kar był w 55. minucie Grzegorz Pasiut, a gospodarze znów wykorzystali swoją grę w przewadze. Tym razem do bramki Odrobnego trafił István Sofron. Nie była to jednak zapowiedź wielkiego pościgu drużyny Richa Chernomaza, bowiem Polacy utrzymali wynik 6:4 i odnieśli zwycięstwo, które przesądziło o wygraniu podobnie jak przed rokiem całego turnieju w Budapeszcie.
Polacy dobrze zaprezentowali się w przewagach, choć po pierwszych 3 wykorzystanych kolejnych 5 nie zamienili na gole. Mimo wszystko jednak spotkanie zakończyli ze świetną skutecznością 37,5 %. Gorzej było w osłabieniu. Przede wszystkim nasza reprezentacja dała rywalom aż 10 okazji do gry w liczebnej przewadze. Węgrzy wykorzystali 3 takie sytuacje, co daje tylko 70-procentową skuteczność bronienia osłabień w wykonaniu Polaków.
Na razie wciąż jednak Jacek Płachta nie zaznał goryczy porażki w roli selekcjonera drużyny narodowej. Dziś polski trener mierzył się ze swoim dobrym znajomym Chernomazem, prowadzącym go w sezonie 2000-01 w DEL w barwach Schwenninger Wild Wings. Jutro udział w turnieju drużyna Płachty zakończy spotkaniem z Koreą Południową, którego wynik nie będzie miał już znaczenia dla kwestii wygrania imprezy. Węgrzy zmierzą się z kolei z Włochami.
Węgry - Polska 4:6(2:2, 0:4, 2:0)
Bramki:
0:1 Chmielewski - Pasiut 6:38 (5/4)
1:1 J. Vas - M. Vas 15:30
1:2 Pociecha - Pasiut - Chmielewski 18:30 (5/4)
2:2 Sikorcin - Metcalfe - Dubek 19:54 (5/4)
2:3 Chmielewski - Laszkiewicz - Pasiut 23:50 (5/4)
2:4 Zapała - Kolusz - Kapica 29:32
2:5 Pasiut - S. Kowalówka 30:27
2:6 Chmielewski - Witecki - Galant 31:12
3:6 Csanyi - Hari 52:40 (5/4)
4:6 Sofron - M. Vas - Hari 56:15 (5/4)
Kary:
- 05:19 - Vladimir Dubek - Węgry - 2 min.
- 10:21 - Leszek Laszkiewicz - Polska - 2 min.
- 11:49 - Bartosz Dąbkowski - Polska - 2 min.
- 11:49 - Ladislav Sikorcin - Węgry - 2 min.
- 12:22 - Jakub Wanacki - Polska - 2 min.
- 13:02 - Rafał Dutka - Polska - 2 min.
- 17:33 - Istvan Sofron - Węgra - 2 min.
- 19:28 - Jakub Wanacki - Polska - 2 min.
- 22:51 - Viktor Tokaji - Węgry - 2 min.
- 24:06 - Patryk Wajda - Polska - 2 min.
- 26:10 - Krystian Dziubiński - Polska - 2 min.
- 33:33 - Krisztian Nagy - Węgry - 2 min.
- 35:30 - Bence Sziranyi - Węgry - 2 min.
- 38:43 - Krzysztof Zapała - Polska - 2 min.
- 42:55 - Adrian Huffner - Węgry - 2 min.
- 44:48 - Balazs Goz - Węgry - 2 min.
- 46:10 - Viktor Tokaji - Węgry - 2 min.
- 48:22 - Jakub Witecki - Polska - 2 min.
- 51:48 - Rafał Dutka - Polska - 2 min.
- 54:36 - Grzegorz Pasiut - Polska - 2 min.
Węgry: Duschek (od 23:50 Balizs) - M. Vas, Mestyan; Sofron, Metcalfe, Hari - Reiter, Tokaji; Dubek, Benk, Sikorcin - Sziranyi, Goz; Rafaj, Csanyi, J. Vas - Martine, Huffner; Sarpatki, Nagy, Turbucz.
Polska:Odrobny - Dronia, Dutka; D. Kapica, Zapała, Kolusz - Pociecha, Dąbkowski; Laszkiewicz, Pasiut, S. Kowalówka - Wajda, Wanacki; Wronka, Dziubiński, Bagiński - Bryk, Rompkowski; Chmielewski, Galant, Witecki.
Minuta po minucie:
- 2 min. - S. Kowalówka obrócił się z krążkiem i oddał strzał - broni Duschek
- 3 min. - Z pierwszego krążka uderzył Chmielewski, ale prosto w bramkarza
- 4 min. - Indywidualna akcja Janosa Hari, który minął obrońcę - broni Odrobny.
- 6 min. - Strzały Dutki i Kolusza obok słupka.
- 7 min. - GOL! 0-1! Chmielewski z najbliższej odległości pokonuje Duscheka po akcji Pasiuta, który minął rywala i zagrał idealnie pod bramkę.
- 8 min. - Akcja Witeckiego, uderzył z boku - odbija Duschek.
- 11 min. - Indywidualnie KarolCsanyi i pewnie mrozi gumę Odrobny.
- 12 min. -Dubek praktycznie miał przed sobą pustą bramkę - broni leżąc Odrobny.
- 12 min. - Przepychanki pomiędzy Dąbkowskim i Sikorcinem, obaj trafiają na ławkę kar.
- 12 min. - Kontra Zapały, uderzył ze środka tercji przeciwnika - odbija Duschek.
- 13 min. -Z niebieskiej uderzył Martin Vas, gumę odbił Odrobny - dobitkę Sofrona także zatrzymuje parkanem.
- 15 min. -Trzy świetne obrony Odrobnego, który zatrzmuje kolejno Sofrona, Vasa i z najbliższej odległości Hariego!
- 16 min. - GOL! 1-1! Tak to się musiało skończyć. Ogromny napór Węgrów w tercji polaków i z bliska strzał dobija Janos Vas.
- 17 min. - Dronia z niebieskiej, pewnie broni debiutant w kadrze - Duschek.
- 19 min. - GOL! 1-2! Pociecha wrzucił krążek z niebieskiej, lot krążka zmienił S. Kowalówka i Polacy wychodzą ponownie na prowadzenie.
- 20 min. - GOL! 2-2! Bramka do szatni dla Węgrów. Rozklepana defensywa Polaków i z bliska uderza Sikorcin.
- Koniec I tercji
- 21 min. - Szybka akcja po wznowieniu gry przez Węgrów. Z bliska Istvan Sofron po podaniu Hariego, łapie Odrobny.
- 22 min. - Fatalny błąd Droni, krążek przejął Metcalfe, ale niewykorzystał sytuacji sam na sam z Odrobnym.
- 23 min. - GOL! 2:3! Świetnie Chmielewski wjechał przed bramkę i strzelił po lodzie obok parkanów Duschka.
- 23 min. - Za Duschka wchodzi Balizs.
- 26 min. - Martin Vas z niebieskiej, mrozi pewnie Odrobny.
- 28 min. - Istvan Sofron z niebieskiej, łapie do raka Odrobny. Polacy pewnie w obronie gdy rywale dwukrotnie z rzędu grali w przewadze.
- 29 min. - Akcja Chmielewskiego, wjechał w tercji i oddał strzał - obok bramki.
- 30 min. - GOL! 2-4! Kolusz zza bramki do Zapały, który idealnie trafia tuż przy słupki bramki rywala
- 31 min. - GOL! 2-5! Pasiut w zamieszaniu podbramkowym dobija strzał Kowalówki.
- 31 min. - GOL! 2-6! Chmielewski technicznym strzałem po podaniu Witeckiego zdobywa kolejną bramkę dla Polski.
- 36 min. - Z niebieskiej S. Kowalówka, odbija Balizs.
- 38 min. - Świetna indywidualna akcja Chmielewskiego, wjechał przed bramkę - ale tym razem Bence Balizs nie daje się pokonać.
- 39 min. - Strzał Csanyia broni Odrobny.
- Koniec II tercji
- 41 min. - Hari z bliska, Odrobny pewnie łapie krążek.
- 43 min. - Strzał Kolusza obok bramki.
- 44 min. - Po mocnym strzale Dutki, łamie się jego kij.
- 46 min. - Pociecha z niebieskiej - pewnie łapie Balizs.
- 50 min. - Strzał Dubka, odbija Odrobny.
- 51 min. - Sikorcin z trzech metrów, pewnie łapie Odrobny.
- 52 min. - Przerwa w grze gdyż awarii uległy drzwiczki do boksu Węgrów.
- 53 min. - Strzał Hariego odbija Odrobny.
- 53 min. - GOL! 3-6! Strzał z dwóch trzech metrów Csanyi zaskakuje Odrobnego.
- 55 min. - Groźna akcja Janosa Vasa, ale z bramki wyszedł Odrobny i zamroził krążek po strzale węgierskiego napastnika.
- 56 min. - GOL! 4-6! Techniczny strzał Sofrona ląduje przy słupku bramki Odrobnego.
- 58 min. - Węgrzy ściągają bramkarza i stawiają wszystko na jedną kartę.
- 59 min. - Czas dla Węgrów.
- Koniec Meczu 4-6.
W pierwszym dzisiejszym meczu reprezentacja Korei Południowej po rzutach karnych pokonała 4:3 występujących w Budapeszcie swoim drugim składem Włochów. "Squadra Azzurra" prowadziła najpierw 2:0, a później 3:2, ale z wyjątkiem pierwszej tercji to Koreańczycy nadawali ton wydarzeniom na tafli. W trzeciej odsłonie mieli w liczbie strzałów przewagę 13-6, a w dogrywce 6-0. W decydującej serii rzutów karnych zwycięskiego gola zdobył najskuteczniejszy rodowity Koreańczyk Ligi Azjatyckiej Ki Sung Kim, którego w ligowej klasyfikacji punktowej wyprzedzają tylko naturalizowani reprezentanci Korei Południowej pochodzący z Kanady Michael Swift i Brock Radunske, także występujący w Budapeszcie. Wcześniej z gry trafili: Sang Wook Kim, Hyeok Kim oraz kolejny naturalizowany gracz Bryan Young. Było to pierwsze zwycięstwo przygotowywanej pod kątem Igrzysk Olimpijskich 2018 w Pyeongchang reprezentacji Korei Południowej pod wodzą Jima Paeka.
Włochy - Korea Południowa 3:4 (2:0, 0:1, 1:2, 0:0, 0:1)
1:0 Bernard - Peruzzo - Goi 01:35
2:0 Peruzzo - Goi - Oberdörfer 17:07
2:1 S. W. Kim - Radunske 20:51
2:2 H. Kim - Lee 45:21
3:2 Frei - Willeit - Marchetti 47:21
3:3 Young - Swift - Cho 54:43 (w przewadze)
3:4 K. S. Kim (decydujący rzut karny)
Strzały: 23-34.
Minuty kar: 30-14.
Widzów: 350.
TabelaMiejsce Drużyna Mecze Gole Punkty 1. Polska 2 9-6 6 2. Węgry 2 10-7 3 3. Korea Południowa 2 5-9 2 4. Włochy 2 5-7 1
Niedziela:
Polska - Korea Południowa
Komentarze