Druga porażka Polaków (WIDEO)
Reprezentacja Polski doznała drugiej porażki podczas Mistrzostw Świata dywizji I grupy A w Katowicach. W dzisiejszym pojedynku biało-czerwoni przegrali z Koreą Południową 1:4. Bezapelacyjnym bohaterem spotkania był Michael Swift, który zdobył dla swojego zespołu trzy bramki.
Już po wczorajszym meczu z Austrią Koreańczycy pokazali, że nie będą łatwym rywalem. Azjaci jako pierwsi stworzyli sobie sytuację do zdobycia bramki jednak Woosang Park trafił wprost w parkan interweniującego Przemysława Odrobnego. Polacy odpowiedzieli dopiero w siódmej minucie, jednak rajd Adama Bagińskiego prawą stroną tafli pewnie powstrzymał Matt Dalton. Chwilę później przed szansą stanął także Tomasz Malasiński jednak jego strzał z obrotu pewnie wyłapał koreański bramkarz. Najdogodniejszą okazję na otwarcie wyniku miał za to na minutę przed końcem pierwszej odsłony Aron Chmielewski jednak nie zdołał wstrzelić się w odsłoniętą przez Daltona lukę i trafił wprost w jego parkan. Ostatnie słowo należało jednak do dzisiejszych gości. Po strzale Don Ku Lee krążek odbił się od Odrobnego i przeleciał nad bramką.
Drugą odsłonę od szybkiej akcji rozpoczęli podopieczni Jacka Płachty, jednak strzał Malasińskiego pewnie wybronił Dalton. Chwilę później wynik pojedynku otworzył Michael Swift, który wykorzystał podanie ze środka Minho Cho i pewnym strzałem w okienko pokonał Odrobnego. Polacy niemal natychmiastowo mogli doprowadzić do wyrównania. Niestety po raz kolejny w akcji naszych zawodników zabrakło precyzji i Marcin Kolusz strzelił wprost w bramkarza Korei. Dużo większą precyzją na nasze nieszczęście wykazał się chwilę później ponownie Swift, który podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Ambitnie grający Koreańczycy stwarzali więcej groźniejszych akcji w przeciwieństwie do Polaków, którzy nie byli w stanie pokonać Daltona. W 35 minucie mogło być już 0:3 lecz po uderzeniu Woosanga Parka krążek odbił się od słupka. W ostatnich sekundach drugiej tercji zakotłowało się pod koreańską bramką jednak mimo wielkiego zamieszania krążek nie przekroczył linii bramkowej.
Ostatnie 20 minut regulaminowego czasu gry od dwóch groźnych ataków rozpoczęli hokeiści z Korei. Najpierw mocnym strzałem ze środka bulika popisał się Jin Hui Ahn (krążek na raty wyłapał Odrobny), a chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Brock Radunske (krążek przeleciał nad poprzeczką). W 48 minucie Polacy w końcu zdołali pokonać Daltona. Po błędzie z wyprowadzeniem krążka w własnej tercji jednego z defensorów Korei Grzegorz Pasiut precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę zdobył kontaktowego gola. Radość na trybunach trwała jednak krótko, gdyż chwilę później po szybkiej akcji Odrobnego po raz trzeci pokonał Swift. Na dwie minuty przed końcem spotkania Jacek Płachta pozostawił w boksie Odrobnego. Fakt ten dość szybko wykorzystali rywale, którzy ustalili wynik spotkania strzelając do pustej bramki – strzelcem Sangwook Kim.
Polska – Korea Południowa 1:4 (0:0, 0:2, 1:2)
Bramki:
Kary:
Strzały:
Widzów:
Sędziowali:
Polska:
Korea Południowa:
Komentarze