Ostre strzelanie w Olivii. Kapitan przesądził
Reprezentacja Polski pokonała po dogrywce Koreę Południową w swoim pierwszym meczu turnieju Euro Ice Hockey Challenge. Złotego gola na 11 sekund przed końcem dodatkowego czasu gry zdobył Marcin Kolusz.
– Były dobre i złe momenty. Jeśli chodzi o te drugie, to wskazałbym przede wszystkim mało agresywną grę w naszej tercji. Pozwalaliśmy Koreańczykom na dobitki i w ten oto sposób straciliśmy przynajmniej trzy gole. Łapaliśmy też zbyt dużo kar – ocenił na gorąco Jacek Płachta, selekcjoner biało-czerwonych.
Jego podopieczni dobrze rozpoczęli i już w 4. minucie wyszli na prowadzenie po indywidualnej akcji i precyzyjnym strzale Krystiana Dziubińskiego. Wydawało się, że "Orły" ma wszystko pod kontrolą, ale pod koniec pierwszej odsłony Koreańczycy zadali dwa szybkie ciosy i zeszli na przerwę, prowadząc 2:1.
Również druga odsłona rozpoczęła się podobnie. Ładną indywidualną akcją popisał się Mateusz Bepierszcz i był remis.
Koreańczycy dzisiejszego wieczora dobrze grali w przewadze. I podczas wykluczenia Krzysztofa Zapały ponownie wyszli na prowadzenie. Sposób na Johna Murraya znalazł Jung Woo Jeon.
Polacy nie zamierzali jednak odpuszczać i ambitnie szukali kolejnego trafienia. Znakomitą akcję przeprowadził Mateusz Rompkowski, który z lewego bulika pociągnął z nadgarstka w krótki róg i wyrównał!
Najwięcej emocji przyniosła ostatnia odsłona. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Patryk Wajda wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie. Ale w końcówce znów ze znakomitej strony pokazali się Koreańczycy. Podopieczni Jima Paeka zdobyli dwie bramki, wykorzystując błędy naszej defensywy.
Azjaci prowadzili 5:4, więc Jacek Płachta w końcówce zaryzykował. Najpierw poprosił o czas, a potem poszedł o krok dalej i zdjął z tafli Johna Murraya, wzmacniając tym samym siłę ataku. Pokerowa zagrywka przyniosła efekt i na 40 sekund przed zakończeniem trzeciej tercji wyrównał Maciej Urbanowicz, który zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Damiana Kapicy.
Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna okazała się dogrywka. W niej decydujący cios zadał Marcin Kolusz. Po chwili utonął w objęciach swoich kolegów z zespołu.
Polska – Korea 6:5 d. (1:2, 2:1, 2:2, d. 1:0)
1:0 – Krystian Dziubiński – Aron Chmielewski (3:34),
1:1 – Sang Hoon Shin (14:53, 5/4)
1:2 – Hyun Min Ahn – Chong Hyun Lee, Matthew Alex Plante (18:34),
2:2 – Mateusz Bepierszcz (23:46),
2:3 – Jung Woo Jeon – Eric Regan (27:57, 5/4),
3:3 – Mateusz Rompkowski – Krystian Dziubiński, Damian Kapica (34:56),
4:3 – Patryk Wajda – Aron Chmielewski, Mateusz Bepierszcz (50:00),
4:4 – Yeong Jun Seo – Eric Regan (51:55, 5/4),
5:4 – Jung Woo Jeon – Sang Hoon Shin i Hyung Yun Shin (55:50),
5:5 – Maciej Urbanowicz – Damian Kapica (59:40, 6/5),
6:5 – Marcin Kolusz – Krzysztof Zapała (64:49).
Sędziowali: Mihawan Beak (Korea) i Paweł Meszyński (Polska) oraz Rafał Noworyta i Marcin Polak (Polska).
Minuty karne: 12 – 10.
Strzały: 34-33.
Widzów: 1500.
Polska: Murray – Bryk, Pociecha; Kolusz, Zapała (2), Guzik – Rompkowski (2), Ciura; Urbanowicz, Dziubiński (4), Kapica – Kotlorz, Wajda; Chmielewski, Galant, Bepierszcz (2) – Pastryk, Jaśkiewicz; Strzyżowski, Komorski (2), Fraszko oraz Krzemień.
Trener Jacek Płachta.
Korea: Sung Je Park – Matthew Alex Plante, Yeong Jun Seo; Jin Kyu Park, Jin Hui Ahn (2), Sang Woo Shin – Hyung Gon Cho, Eric Regan; Chong Hyun Lee, Young Jun Lee, Hyun Min Ahn – Don Ku Lee, Bum Jin Kim; Hyung Yun Shin, Jung Woo Jeon, Sang Hoon Shin (2) – Hyon Ho Oh; Jung Ahn, Woo Je Sung (6), Won Jung Kim oraz Tae An Kwon.
Trener Jin Paek
W pierwszym meczu Kazachstan pokonał Ukrainę 5:1
Tabela turnieju:
1. Kazachstan135-1
2. Polska126-5
3. Korea115-6
4. Ukraina101-5
Jutrzejsze mecze:
15:30Korea – Kazachstan
19:00Polska – Ukraina
Komentarze