Murray: – Najważniejsze jest zwycięstwo
John Murray otrzymuje coraz więcej szans od Jacka Płachty. 29-letni Amerykanin, starający się o polski paszport, wystąpił we wczorajszym starciu z Koreą Południową, które biało-czerwoni wygrali po dogrywce 6:5.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę sparing z Koreą, to był mój trzeci mecz z orzełkiem na piersi – rozpoczął golkiper PGE Orlika Opole. – Nie było to dla mnie idealne spotkanie. To było starcie, w którym główne role odgrywali napastnicy– dodał.
„Jasiek Murarz”, mówiąc te słowa, miał z pewnością na myśli emocjonującą końcówkę. Na 20 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, nasz zespół doprowadził do wyrównania i dogrywki. Gdy dodatkowy czas zbliżał się do końca, złotego gola zdobył Marcin Kolusz.
– Najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać. Pokazaliśmy charakter, odwracając losy spotkania. Naprawdę niewiele zabrakło, żeby ze zwycięstwa cieszyli się Koreańczycy – stwierdził Murray.
Dziś biało-czerwoni zmierzą się z Ukrainą. Początek tego starcia o godzinie 19:00. – Nie znam tego zespołu. Dużo więcej mogę powiedzieć o naszych sobotnich rywalach, czyli Kazachach. To bardzo dobry zespół, który potrafi wykorzystać każdy, nawet najmniejszy błąd. Ważna będzie gra w destrukcji, a napastnicy będą musieli wykazać się dobrą skutecznością – ocenił John Murray.
Wiele wskazuje na to, że na turnieju w Gdańsku nie obejrzymy już gry 29-letniego golkipera rodem z Pensylwanii. W meczu z Ukrainą ma wystąpić Przemysław Odrobny, a z Kazachstanem Rafał Radziszewski.
Komentarze