Kapica: - Nie wytrzymaliśmy kondycyjnie
Reprezentacja Polski w pierwszym meczu na turnieju EIHC uległa Słowenii 1:4. Strzelcem jedynej bramki dla biało-czerwonych był Damian Kapica. Co napastnik biało-czerwonych powiedział po meczu?
Damian Kapica był jedną z najjaśniejszych postaci w barwach biało-czerwonych. 25-letni napastnik w 13. minucie po serii ładnych podań z Maciejem Kruczkiem otworzył wynik spotkania. Jak się jednak okazało był to jedynie honorowy gol dla podopiecznych Jacka Płachta, bowiem Polacy ulegli Słoweńcom 1:4.
- Po niezłej pierwszej tercji, w następnych nie wytrzymaliśmy kondycyjnie. Słoweńcy na początku nie mieli nic do powiedzenia, później jednak z minuty na minutę się rozkręcali - twierdzi popularny "Kapi". - Szkoda sytuacji w przewagach. Na takim poziomie trzeba je po prostu wykorzystać - dodaje zawodnik.
Pierwsza piątka złożona została wyłącznie z zawodników mistrza Polski Comarch Cracovii i była najjaśniejszą formacją tego dnia na tafli. Czy oznacza to, że wbrew obiegowym opiniom, zawodnicy Cracovii są dobrze przygotowani do sezonu?- Nie mi to oceniać. Tak zostaliśmy ustawieniu, a decyzję podejmuje trener - wyjaśnia hokeista, który dzięki dobrym występom ma szanse zadomowić się w reprezentacjina dłużej.
- W kadrze nikt nie ma pewnego miejsca, w każdym meczu trzeba dawać z siebie wszystko i pokazywać się z jak najlepszej strony - konkluduje Kapica. Okazję do powiększenia dorobku punktowego zawodnik Cracovii będzie miał już w piątek, kiedy to Polska podejmie Ukrainę. Początek o godz. 16:30.
Komentarze