Kolejne zamieszanie wokół naszej kadry. Ted Nolan nie przyleci?
Czarne chmury zbierają się nad reprezentacją Polski, która przygotowuje się do rozgrywanych w Budapeszcie Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A. Codziennie pojawiają się informacje kolejnych absencjach zawodników. Nie wiadomo też, czy przez zaległości finansowe do Polski przyleci selekcjoner Ted Nolan.
Atmosfera wokół kadry nie jest najlepsza, na dodatek co rusz ze składu wypadają kolejni zawodnicy. Niektórzy gracze decydują się na operację, by do nowego sezonu przystąpić z pełną sprawnością.
Ale w środowisku pojawiają się także nieoficjalne informacje. Jedną z nich jest to, że Polski Związek Hokeja na Lodzie zalega reprezentantom spore sumy. Według informacji, do których udało nam się dotrzeć, chodzi tu o kwoty oscylujące w granicach od 15 do 30 tysięcy złotych. Poza tym sporej liczbie zawodników skończyły się kontrakty z ich dotychczasowymi klubami, a ewentualne urazy i kontuzje mogą spowodować to, że ich "atrakcyjność" na rynku pracy mocno spadnie.
Dziś w Nowym Targu miał pojawić się selekcjoner Ted Nolan, jednak z powodu zaległości finansowych i kolejnych niespełnionych obietnic opóźnił swój przylot. Kanadyjczyk, który obchodzi dziś swoje 60. urodziny, ma żal do szefostwa związku o to, że nie gra z nim w otwarte karty i nie zachowuje należytego profesjonalizmu. Mamy jednak nadzieję, że obie strony dojdą w końcu do porozumienia i doświadczony szkoleniowiec pojawi się w boksie naszej kadry.
Zresztą skala tego problemu jest znacznie większa, bo dotarły do nas informacje, że sztaby szkoleniowe pozostałych naszych reprezentacji zmagają się z podobnymi problemami.
Przypomnijmy, że na mistrzostwach świata zaplecza elity nie zagrają na pewno Maciej Kruczek i Bartosz Dąbkowski, którzy jeszcze w fazie play-off doznali poważnych urazów. Damian Tomasik i Patryk Wronka przejdą w najbliższym czasie operacje, a Michael Cichy z powodów osobistych musiał wrócić do Stanów Zjednoczonych. W finale play-off białoruskiej ekstraligi z kontuzją występował Grzegorz Pasiut i nie wiadomo, czy będzie w stanie występować w reprezentacji.
Kluby Arona Chmielewskiego, Alana Łyszczarczyka, Adama Borzęckiego i Pawła Droni wciąż nie zakończyły sezonu. Dlatego ich występy również stoją pod znakiem zapytania.
Komentarze