MŚ Dywizji IB: Ukraina wypunktowana! Genialny występ Kapicy (WIDEO)
Reprezentacja Polski odniosła drugie zwycięstwo w turnieju Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy B. Biało-czerwoni pokonali Ukrainę 7:3, a z kapitalnej strony zaprezentował się Damian Kapica, który strzelił pięć bramek.
– Na pewno taki wyczyn cieszy napastnika, bo nie jest to codzienność. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo – powiedział bohater dzisiejszego starcia.
Podopieczni Tomka Valtonena od samego początku spotkania prezentowali się lepiej. Byli agresywniejsi, bardziej kreatywni, jednak na początku mieli problemy ze skutecznością. Artur Ohandżanjan zwijał się jak w ukropie, ale w 16. minucie musiał skapitulować. Wszystko zaczęło się od akcji Patryka Wronki, który wjechał z krążkiem do tercji, efektownie wyhamował, a następnie dograł do Damiana Kapicy. 26-letni skrzydłowy pociągnął z nadgarstka, a guma odbiła się jeszcze od Daniła Skrypca i wpadła do siatki.
Nasi zawodnicy z prowadzenia cieszyli się zaledwie przez dwie minuty. Do akcji ofensywnej ładnie podłączył się Wsewołod Tołstuszko, który najpierw dograł do rozpędzonego Ołeha Zadojenki, a następnie przekierował do bramki jego zagranie. John Murray był w tej sytuacji bezradny.
Ale 69 sekund później do siatki znów trafił Damian Kapica, który tym razem wykorzystał dobre dogranie Alana Łyszczarczyka i zmieścił gumę w okienku krótkiego rogu. Po pierwszej odsłonie Polacy mieli jednobramkową zaliczkę.
Worek z bramkami rozwiązał się na dobre tuż po przerwie. Ofensywna nawałnica zaczęło się od trafienia Adama Domogały, który w 23. minucie strącił do bramki krążek po strzale Oskara Jaśkiewicza.
Później znakomitą dyspozycją strzelecką popisał się Kapica, który najpierw po indywidualnej akcji skompletował hat tricka, a później popisał się chytrym strzałem z zerowego kąta. Jego trafienia przedzielił gol na 4:2 Witalija Lalki.
Warto też wspomnieć, że po stracie piątej bramki selekcjoner „Sbirnej” Andrij Sriubko zdecydował się na zmianę bramkarza. Artura Ohandżanjana zastąpił Bohdan Djaczenko, ale rezerwowy golkiper czyste konto zachował zaledwie przez... 24 sekundy. Pokonał go Filip Komorski, wykorzystując dogranie zza bramki Mateusza Gościńskiego.
W 42. minucie siódmego gola dla biało-czerwonych, a swojego piątego w tym spotkaniu, zdobył Damian Kapica. Trzeba jednak przyznać, że 26-letni skrzydłowy miał w tej sytuacji sporo szczęścia, bo gumę do własnej bramki skierował Wołodymyr Romanenko. W hokeju nie ma bramek samobójczych, a do protokołu trafia nazwisko gracza drużyny atakującej, który ostatni był przy krążku.
Ukraińcy zdołali jeszcze zmniejszyć straty. Podczas gry w przewadze Johna Murraya pokonał Serhij Babyneć, który zmieścił gumę w krótkim rogu.
Polacy z kompletem punktów prowadzą w tabeli. Jutro dzień wolny, a w środę biało-czerwoni zmierzą się z Rumunią (godz. 19:00).
Polska – Ukraina 7:3 (2:1, 4:1, 1:1)
1:0 - Damian Kapica - Patryk Wronka, Mateusz Bryk (15:56),
1:1 - Wsewołod Tołstuszko - Ołeh Zadojenko (17:53),
2:1 - Damian Kapica - Alan Łyszczarczyk, Marcin Kolusz (19:02),
3:1 - Adam Domogała - Oskar Jaśkiewicz, Mateusz Michalski (22:39),
4:1 - Damian Kapica - Bartłomiej Neupauer (24:00),
4:2 - Witalij Lałka - Denys Petruchno (26:26),
5:2 - Damian Kapica - Mateusz Bryk, Bartłomiej Neupauer (27:07),
6:2 - Filip Komorski - Mateusz Gościński (27:32),
7:2 - Damian Kapica (41:06)
7:3 - Serhij Babyneć - Ołeksandr Peresunko, Wsewołod Tołstuszko (48:56, 5/4)
Sędziowali: Kristijan Nikolic (Austria) – David Nothegger (Austria), Gasper Jaka Zganc (Słowenia).
Minuty karne: 6-10
Strzały: 40 – 21 (12-6, 11-7, 7-8).
Wznowienia: 24-18.
Widzów: 579.
Polska: Murray – Kolusz, Jaśkiewicz (2); Wronka, Dziubiński, Malasiński – Bryk, Kostek; Kapica, Neupauer, Łyszczarczyk (2) – Ciura, Wajda; Jeziorski, Komorski (2), Gościński – Michalski, Starzyński, Domogała oraz Marzec.
Trener: Tomek Valtonen.
Ukraina: Ohandżanjan (od 27:08 Djaczenko) – Petruchno, Tołstuszko; Hawrik, Bucenko, Babyneć – Mereżko, Panhełow-Jułdaszow (2); Lałka (2), Mazur, Michnow (2) – Hrihorjew, Skrypeć (2); Kowałenko, Hrycenko, Nimenko (2) – Romanenko, Peresunko; Czedrak, Danyłenko, Zadojenko.
Trener: Andrij Sriubko.
Komentarze