Wolski pogrążył kolegów
Władze Colorado Avalanche z pewnością wierzą, że oddanie Wojtka Wolskiego do Phoenix Coyotes jest w interesie ich klubu. Wczoraj jednak choć przez chwilę mogły tego ruchu żałować.
Wymiana Wolskiego na Petera Muellera i Kevina Portera była największym wydarzeniem ostatniego dnia okresu wymian w NHL, co zresztą pokazuje, że nie działo się w nim zbyt wiele ciekawego. Wczoraj urodzony w Zabrzu kanadyjski skrzydłowy zadebiutował w barwach Phoenix Coyotes akurat przeciwko swojemu byłemu klubowi, Colorado Avalanche. Na 23 sekundy przed końcem spotkania przy remisie 1:1 wobec biernej postawy obrońców "Lawiny" Shane Doan wywalczył krążek ratując drużynę przed uwolnieniem i zza bramki podał do Wolskiego, a ten pokonał Craiga Andersona. Chwilę później Radim Vrbata trafił do pustej już bramki rywali ustalając wynik na 3:1 dla "Kojotów".
Wolski, który w niezbyt dobrym stylu kończył swoją grę dla Avalanche we wczorajszym spotkaniu zdobył dokładnie 50 % liczby goli strzelonych dla swojego poprzedniego klubu w styczniu i lutym. Phoenix Coyotes to zespół najbardziej ze wszystkich w NHL odmieniony tuż przed zamknięciem okresu wymian. W sumie "Kojoty" w środę pozyskały siedmiu nowych graczy, a oprócz Wolskiego swojego gola w pierwszym meczu w nowych barwach strzelił otwierając wynik Lee Stempniak. - Zawsze, kiedy zawodnik dołącza do nowej drużyny chce pokazać, co może do niej wnieść i jestem przekonany, że obaj dziś tak się czuli- powiedział po spotkaniu trener Coyotes, Dave Tippett. -Przez włączenie do składu tylu nowych graczy zaczęliśmy trochę nerwowo, ale z tercji na tercję było lepiej.
Zwycięstwo pozwoliło ekipie z Glendale awansować na drugie miejsce w Pacific Division i czwarte w Konferencji Zachodniej NHL. Zespół Tippetta ma na koncie 81 punktów. Avalanche zdobyli o 3 "oczka" mniej i zajmują na Zachodzie 6. miejsce. Pozyskany za Wojtka Wolskiego Peter Mueller, który w środę także strzelił gola debiutując w nowych barwach choć w części zdawał sobie sprawę z tego, co czuł Wolski. - To dobrze dla niego i jego drużyny, ale nas to bardzo mocno "kłuje" - mówił po spotkaniu wygwizdywany przez publiczność w Glendale Mueller. -Nie tylko mnie, ale cały klub. To był jeden z tych meczów, których szybko się nie zapomni.
Phoenix Coyotes - Colorado Avalanche 3:1 (1:0, 0:1, 2:0)
1:0 Stempniak - Fiddler - Korpikoski 06:13
1:1 Liles - Mueller - Šťastný 36:58 PP
2:1 Wolski - Doan - Lepistö 59:37
3:1 Vrbata - Michálek 59:59 EN
Strzały: 30-24.
Minuty kar: 8-6.
Widzów: 12 426.
Rzuty karne dały Boston Bruins zwycięstwo 3:2 nad Toronto Maple Leafs. Jako jedyny karnego zdołał wykorzystać Miroslav Šatan, który także w pierwszej tercji otworzył wynik meczu. Bramkę dla Bruins zdobył również Johnny Boychuk. 22 strzały z gry i wszystkie 3 rzuty karne obronił wracający do bramki ekipy z Bostonu Tim Thomas. Jego zespół odniósł dopiero pierwsze zwycięstwo w TD Banknorth Garden w tym roku. Jedyna wcześniejsza wygrana przed własną publicznością miała miejsce 1 stycznia na stadionie Fenway Park w ramach "Winter Classic". Mecz otworzył honorowym pierwszym rzuceniem krążka Don Cherry przez 5 lat prowadzący Boston Bruins. Legendarny ekspert telewizji CBC tym razem gościnnie analizował spotkanie w regionalnym kanale NESN w 20 % należącym do Boston Bruins.
Boston Bruins - Toronto Maple Leafs 3:2 (1:1, 1:0, 0:1, 0:0, 1:0)
1:0 Šatan - Thornton 09:36
1:1 Stålberg - Beauchemin - Lundmark 15:27
2:1 Boychuk - Sturm - Recchi 35:24
2:2 Bozak - Kulemin - Caputi 46:12
3:2 Šatan SO
Gol Jordana Staala w dogrywce dał Pittsburgh Penguins zwycięstwo 5:4 nad New York Rangers i awans na pierwsze miejsce w Atlantic Division. Staal w sumie przeciw drużynie swojego młodszego brata, Marca strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę. Pozostałe bramki dla Penguins strzelili Chris Kunitz, Mike Rupp i Alex Goligoski. Ekipie Rangers nie udało się wygrać mimo, że jej bramkarz, Henrik Lundqvist obronił aż 50 strzałów. "Pens" zanotowali w liczbie uderzeń na bramkę przygniatającą przewagę 55:16, a tak wyrównany mecz "zawdzięczają" fatalnej postawie Marc-André Fleury'ego, który po wpuszczeniu 4 z 12 strzałów rywali ustąpił miejsca Brentowi Johnsonowi. W składzie Rangers zabrakło kontuzjowanego najlepszego strzelca drużyny, Mariána Gáboríka.
New York Rangers - Pittsburgh Penguins 4:5 (2:2, 2:1, 0:1, 0:1)
1:0 Anisimow - Avery - Redden 02:17
1:1 Kunitz - Staal - Gonczar 06:03 PP2
1:2 Staal 09:58
2:2 Drury - Del Zotto - Jokinen 14:39 PP
3:2 Rozsíval - Prospal - Jokinen 22:03
4:2 Dubinsky - Rozsíval - Gilroy 32:49 PP
4:3 Rupp - Crosby - Kunitz 34:23
4:4 Goligoski - Kunitz - Fedotenko 51:59
4:5 Staal - Małkin - Gonczar 63:42 PP
Zwycięstwo w identycznych rozmiarach, choć w regulaminowym czasie gry odniósł także zespół Washington Capitals. "Stołeczni" pokonali 5:4 Tampa Bay Lightning i umocnili się na pozycji najlepszej drużyny NHL, ale mecz miał nieoczekiwanego bohatera. Aleksander Owieczkin podobnie jak Sidney Crosby po Igrzyskach Olimpijskich gola jeszcze nie strzelił, ale wczoraj wyręczył go choćby Scott Walker. 37-latek pozyskany w środę z Carolina Hurricanes w swoim debiucie w nowych barwach strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego, a dwie bramki dołożył również Mike Knuble. W zespole z Florydy identyczny bilans zanotował Vincent Lecavalier, ale nie miał on powodów do radości. Capitals nad drugimi w tabeli Konferencji Wschodniej Pittsburgh Penguins mają przewagę aż 14 punktów.
Washington Capitals - Tampa Bay Lightning 5:4 (1:1, 2:1, 2:2)
1:0 Fehr 06:10
1:1 Downie - Foster - St. Louis 11:55 PP
2:1 Knuble - Laich - Morrison 22:17
3:1 Knuble - Bäckström - Owieczkin 28:21
3:2 Lecavalier - St. Louis - Foster 29:03 PP
4:2 Walker - Green - Gordon 50:11
4:3 Lecavalier - Purcell - Meszároš 50:35
4:4 Stamkos - Öhlund - St. Louis 52:28
5:4 Walker - Green - Chimera 53:09
Niespodziewanej porażki 1:4 z przedostatnią drużyną Konferencji Wschodniej, Carolina Hurricanes doznali Ottawa Senators. Bohaterem spotkania był bramkarz "Canes", Manny Legace, który obronił 25 strzałów i odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo nad drużyną ze stolicy Kanady. Senators byli ostatnim zespołem, którego dotąd nie udało się pokonać doświadczonemu bramkarzowi. Gole dla zwycięzców strzelali Tom Kostopoulos, Rod Brind'Amour, Chad LaRose i Brandon Sutter, a ich zespół odniósł już siódme zwycięstwo z rzędu. Ekipa z Raleigh, której sezon wielu już spisało na straty ma obecnie 7 punktów straty do dającego awans do playoffów ósmego miejsca na Wschodzie. Przy golu Matta Cullena dla Senators swoją asystę numer 600 w NHL zaliczył Daniel Alfredsson.
Carolina Hurricanes - Ottawa Senators 4:1 (2:0, 1:0, 1:1)
1:0 Kostopoulos - Boychuk 05:18
2:0 Brind'Amour - Boychuk - Carson 06:23
3:0 LaRose - Staal - Ruutu 35:50
3:1 Cullen - Alfredsson - Fisher 51:55
4:1 Sutter 58:12 EN
Wieczór w hali Philips Arena "sponsorowała" litera "A". Atlanta Thrashers pokonali 6:3 New York Islanders, co dało im awans na ósme miejsce w Konferencji Wschodniej. Dwa gole i asystę zanotował Nikołaj Antropow, gola i asystę Maksim Afinogienow, a w swoim debiucie w nowych barwach trafił także Jewgienij Artiuchin. Gola i asystę dla Thrashers zaliczył także Nicklas Bergfors, a listę strzelców po stronie gospodarzy uzupełnił Clarke MacArthur. Artiuchin pozyskany we wtorek w wymianie z Anaheim Ducks rozegrał swój pierwszy mecz od 34 dni. Wczorajszy mecz był osiemsetnym w historii występów Thrashers w NHL.
Atlanta Thrashers - New York Islanders 6:3 (4:1, 2:0, 0:2)
1:0 Bergfors - Little - Antropow 05:04
2:0 Antropow - Little - Hainsey 08:51
3:0 MacArthur - Afinogienow 09:16
4:0 Afinogienow - Peverley 14:25
4:1 Streit - Weight - Bailey 19:43 PP
5:1 Antropow - Bergfors - Bogosian 30:05 PP
6:1 Artiuchin 35:53
6:2 Schremp - Moulson - Tavares 51:38 PP
6:3 Jackman - Kohn - Schremp 52:48
Walczący o awans do playoffów Nashville Predators odnieśli cenne zwycięstwo nad Los Angeles Kings. Gole J. P. Dumonta, Jasona Arnotta, Marcela Goca i Jerreda Smithsona na które rywale odpowiedzieli tylko trafieniami Aleksandra Frołowa i Drew Doughty'ego dały drużynie Barry'ego Trotza wygraną 4:2. Predators po raz szósty z rzędu pokonali Kings i zajmują pewne drugie miejsce w Central Division. Tymczasem ich wczorajsi rywale przegrali dopiero trzeci z ostatnich 14 meczów, ale i tak spadli na trzecią pozycję w Dywizji Pacyfiku. Kings wyprzedzają Predators o 5 punktów. Wczoraj dość przypadkowo asystując przy golu Doughty'ego Ryan Smyth zaliczył siedemsetne punktowe podanie w NHL. Hala w Nashville dotychczas znana jako Sommet Center tym spotkaniem zadebiutowała pod nazwą Bridgestone Arena.
Nashville Predators - Los Angeles Kings 4:2 (1:1, 1:0, 2:1)
0:1 Frołow - Stoll 00:54
1:1 Dumont - Sullivan - Hamhuis 04:32
2:1 Arnott - Erat - Hörnqvist 33:09 PP
3:1 Goc - Erat 42:30
3:2 Doughty - Smyth - Kopitar 46:40 PP
4:2 Smithson - Ward - Suter 59:06 EN
St. Louis Blues rozbili na wyjeździe Dallas Stars 6:1. Dwa gole i asystę zaliczył Paul Kariya, o jednego gola mniej Alex Steen, a 29 strzałów rywali obronił Chris Mason. Całą trójka otrzymała nominacje do trzech gwiazd meczu. Bramki strzelali także Brad Boyes, Patrik Berglund i T. J. Oshie, a honorowe trafienie "Gwiazd" było dziełem Loui Erikssona. Blues wygrali już piąty mecz z rzędu, co jest ich rekordem sezonu. Ekipa z St. Louis zajmuje 10. miejsce w Konferencji Zachodniej tracąc tylko 1 punkt do ósmych Detroit Red Wings, którzy także bezpośrednio wyprzedzają podopiecznych Davisa Payne'a w Central Division.
Dallas Stars - St. Louis Blues 1:6 (1:3, 0:1, 0:2)
0:1 Kariya 09:28
1:1 Eriksson - Neal - Richards 15:16
1:2 Boyes - Steen - Polák 17:28
1:3 Kariya - Oshie - Backes 17:45
1:4 Steen - Colaiacovo 21:50
1:5 Berglund - Perron - McDonald 43:55
1:6 Oshie - Kariya - Johnson 53:58
San Jose Sharks znów są najlepszym zespołem Konferencji Zachodniej. "Rekiny" pokonały wczoraj Montréal Canadiens 3:2 i wyprzedziły w tabeli Chicago Blackhawks. Bohaterem spotkania był Patrick Marleau, który strzelił gola i zanotował asystę, ale równie dobrze spisał się w bramce drużyny z Kalifornii Jewgienij Nabokow. Rosjanin odniósł pierwsze zwycięstwo po Igrzyskach Olimpijskich zakończonych i dla niego i dla reprezentacji Rosji fatalnym występem przeciwko Kanadzie. Tym razem Nabokow obronił 28 strzałów. Gole dla Sharks oprócz Marleau strzelali Dany Heatley i Manny Malhotra. Rzutu karnego nie wykorzystał Dan Boyle, który trafił w poprzeczkę. Canadiens po raz ostatni wygrali w San Jose w listopadzie 1999 roku.
San Jose Sharks - Montréal Canadiens 3:2 (0:1, 1:1, 2:0)
0:1 Gionta - Gomez 10:20
1:1 Marleau - Blake - Nichol 20:53 SH
1:2 Gomez - Gionta - Markow 22:06 PP
2:2 Heatley - Boyle - Marleau 52:32 PP
3:2 Malhotra - Mitchell - Huskins 55:05
Komentarze