Sabres walczą o trofea
Gdyby zsumować dorobek bramkowy dwóch najlepszych snajperów Buffalo Sabres nie dałby on nawet prowadzenia w klasyfikacji strzelców całej ligi. Mimo to zespół Lindy'ego Ruffa wciąż walczy o drugie miejsce w Konferencji Wschodniej NHL, a jego gracze o trzy nagrody indywidualne.
Jason Pominville i Thomas Vanek zdobyli jak dotąd w obecnym sezonie po 23 gole, podczas gdy Sidney Crosby sam strzelił 47. Wczoraj w meczu z Boston Bruins Pominville nie trafił, Vanek nie zagrał z powodu kontuzji, a mimo to Sabres znów wygrali, tym razem 3:2. Po raz kolejny znalazła się bowiem grupa graczy, która wzięła ciężar gry na siebie. Ryan Miller obronił 40 strzałów rywali i mimo, iż interweniował bardzo niepewnie przy drugim golu rywali udowodnił Timowi Thomasowi dlaczego to on był bramkarzem nr 1 reprezentacji USA na Igrzyskach Olimpijskich. Podczas gdy Thomas po wpuszczeniu trzech goli na 14 strzałów zjechał z lodu w drugiej tercji Miller po raz kolejny w tym sezonie dał swemu zespołowi szansę na zwycięstwo.
Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy bramkarz Sabres, który wczoraj obronił także rzut karny Marco Sturma do tytułu MVP IO dołoży najbardziej prestiżową indywidualną nagrodę w hokeju, Hart Memorial Trophy dla najbardziej wartościowego zawodnika NHL i Vezina Trophy dla najlepszego bramkarza ligi. O ile Miller ma na te nagrody szansę o tyle obrońca Sabres, Tyler Myers jest wyraźnym faworytem do tytułu debiutanta sezonu. Wczoraj wysoki 20-latek zaczął źle w obronie, tak jak cały jego zespół, ale później strzelił gola i dołożył asystę, co wystarczyło do miana pierwszej gwiazdy meczu. Myers po 75 meczach ma na koncie 11 goli, 34 asysty i +13 w klasyfikacji +/-. Gole dla Sabres pozbawionych pięciu podstawowych graczy strzelili także Paul Gaustad i Tyler Kennedy.
Zwycięstwo dało drużynie z Buffalo 94 punkty - to tylko o 1 mniej, niż mają zajmujący obecnie drugie miejsce na Wschodzie Pittsburgh Penguins. Jednocześnie zespół Lindy'ego Ruffa o 7 "oczek" wyprzedza drugich w Northeast Division Ottawa Senators. -Musimy się teraz skupiać na każdym kolejnym meczu- mówi Tyler Myers. -Byliśmy bardzo skoncentrowani w Bostonie i musimy nadal robić wszystko, by zająć to drugie miejsce w konferencji. Boston Bruins tymczasem na 7 spotkań przed końcem sezonu zasadniczego znajdują się w Konferencji Wschodniej na 8. pozycji o 2 punkty wyprzedzając Atlanta Thrashers. -To był dla nas ważny mecz.Teraz każdy jest ważny, ale zwłaszcza u siebie chcemy wygrywać.Jesteśmy rozczarowani wynikiem- powiedział po spotkaniu Marco Sturm.
Boston Bruins - Buffalo Sabres 2:3 (1:2, 0:1, 1:0)
1:0 Krejčí - Chára 07:43
1:1 Myers 09:56
1:2 Gaustad - Myers 11:34
1:3 Kennedy - Roy - Stafford 26:08
2:3 Seidenberg - Rask 54:23
Strzały: 42-33.
Minuty kar: 2-4.
Widzów: 17 565.
Porażki Bruins nie wykorzystali Atlanta Thrashers, którzy przy ewentualnym zwycięstwie mogli zrównać się z rywalami punktami. Gol Nikołaja Antropowa dał zespołowi z Atlanty prowadzenie, ale później trafiali już tylko Carolina Hurricanes. Jussi Jokinen zdobył dwa gole, Brandon Sutter zaliczył bramkę i asystę, a trafił także Erik Cole, co dało ich drużynie zwycięstwo 4:1. Do składu "Canes" po prawie dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Cam Ward, który obronił 26 strzałów rywali. Jego zespół jednak o play-off już raczej nie powalczy, bowiem do Boston Bruins traci 7 punktów. Thrashers wciąż mają stratę dwupunktową, ale rozegrali także o jeden mecz więcej od rywali w walce o 8. miejsce na Wschodzie.
Atlanta Thrashers - Carolina Hurricanes 1:4 (1:0, 0:2, 0:2)
1:0 Antropow - Bergfors - Little 14:06 PP
1:1 Sutter - Whitney - Pitkänen 21:52
1:2 Jokinen - Sutter - LaRose 29:23
1:3 Cole - Whitney 55:23
1:4 Jokinen - Staal - Carson 57:52 EN
Dogrywka dała Nashville Predators zwycięstwo 3:2 nad Florida Panthers. Decydującego gola zdobył Francis Bouillon, a wcześniej trafili także - David Legwand, który przerwał serię 34 meczów bez gola i Patric Hörnqvist. Predators z 94 punktami zajmują w Konferencji Zachodniej 5. miejsce i choć jeszcze oficjalnie w play-off nie są to trener Barry Trotz powoli może się zastanawiać co zrobić, by po raz pierwszy w karierze przebrnąć ćwierćfinał konferencji. Po drugiej stronie lodu Panthers co prawda także nie są pewni pożegnania z sezonem już po rozgrywkach zasadniczych, ale ich szanse na awans do pierwszej "ósemki" na Wschodzie są iluzoryczne.
Florida Panthers - Nashville Predators 2:3 (0:0, 0:1, 2:1, 0:1)
0:1 Legwand - Wilson - Weber 22:41
1:1 Ballard - Weiss - Frolík 43:12
2:1 Weiss - Garrison - Frolík 45:53
2:2 Hörnqvist - Sullivan - Goc 56:53
2:3 Bouillon - Goc - Sullivan 61:00
Czwartej z rzędu porażki doznał zespół Los Angeles Kings. Tym razem "Królowie" ulegli 2:3 Minnesota Wild. Rywale prowadzili już 2:0 i choć Scott Parse zdołał wyrównać ostatecznie 2 punkty zostały w St. Paul. O zwycięstwie przesądził Martin Havlát, który wcześniej zaliczył asystę. Bramki dla Wild strzelili także Brent Burns i Owen Nolan. Kings mają nieco szczęścia, że zespoły, które są za nimi w Konferencji Zachodniej przeżywają swoje problemy i choć spadli już na 7. miejsce to nadal wyprzedzają dziewiątych Calgary Flames o 5 punktów mając do rozegrania o jeden mecz więcej. Minnesota Wild grają już tylko o honor - maksymalnie mogą zdobyć 92 punkty, podczas gdy znajdujący się na ósmej pozycji na Zachodzie Colorado Avalanche już dziś mają na koncie 89.
Minnesota Wild - Los Angeles Kings 3:2 (0:0, 2:1, 1:1)
1:0 Nolan - Havlát - Ebbett 21:19 PP
2:0 Burns - Koivu - Schultz 27:26
2:1 Parse - Johnson - Richardson 32:47
2:2 Parse - Richardson - Simmonds 41:25
3:2 Havlát - Židlický - Koivu 47:38 PP
W Anaheim odbył się mecz drużyn, które choć oficjalnie szans na play-offy nie straciły to w praktyce już ich nie mają. Ducks pokonali 3:1 Dallas Stars i wyprzedzili ich w tabeli Pacific Division awansując na jej czwarte miejsce. Taka rywalizacja toczyła się zresztą przez większą część sezonu, ale na czołowe miejsca w dywizji nie miało to wpływu. Wydarzeniem spotkania był otwierający wynik debiutancki w NHL gol Nicka Bonino. Napastnik Boston University po tym, jak jego zespół w ubiegły piątek przegrał z Uniwersytetem Maine w półfinale konferencji Hockey East ligi NCAA dołączył do Anaheim Ducks i rozegrał wczoraj drugi mecz w NHL. Bramki dla "Kaczorów" strzelali wczoraj także Corey Perry i Kyle Chipchura.
Anaheim Ducks - Dallas Stars 3:1 (0:0, 3:1, 0:0)
1:0 Bonino - Selänne - Perry 28:11 PP
2:0 Perry - Beleskey - Eminger 32:41
3:0 Chipchura - Višňovský 33:30
3:1 Eriksson - Richards - Neal 34:48
Komentarze