Kontrakt Kowalczuka z poprawkami do CBA (AKTUALIZACJA)
15-letni kontrakt Ilii Kowalczuka z New Jersey Devils został zaakceptowany przez władze NHL, co oznacza, że Rosjanin jest znów graczem "Diabłów". Ceną za tę zgodę będzie jednak zmiana przepisów dotyczących wieloletnich umów.
Tuż przed 3 nad ranem czasu wschodniego wybrzeża władze NHL potwierdziły oficjalnie, że umowa pomiędzy Kowalczukiem, a New Jersey Devils została zaakceptowana. W ten sposób kończy się najdłuższa i najgłośniejsza historia letniego okresu transferowego w NHL. Zgodnie z nową umową Rosjanin ma zarobić w ciągu 15 sezonów 100 milionów dolarów. To jeden z dwóch najdłuższych kontraktów w historii NHL.
Jednocześnie NHL poinformowała, że postępowanie wobec wcześniejszych kontraktów Mariána Hossy z Chicago Blackhawks, Roberto Luongo z Vancouver Canucks, Chrisa Prongera z Philadelphia Flyers i Marca Savarda z Boston Bruins nie będzie kontynuowane, a umowy na pewno nie zostaną unieważnione.
To wynik uzgodnień między ligą a Związkiem Zawodników NHL (NHLPA). W zamian za takie decyzje NHL uzyskała zgodę NHLPA na wprowadzenieregulujących długie umowy poprawek do Zbiorowego Układu Pracy (CBA).
Poprawki te niebędą dotyczyły kontraktu Devils - Kowalczuk, ale jest to ostatniaumowa zaakceptowana na dotychczasowych warunkach. Według informacjiNorthjersey.com przedstawiciele zawodników dali NHLPA wstępną zgodę nazawarcie umowy w sprawie zmian przepisów, co oznacza, że nie będziekonieczne późniejsze głosowanie rady zawodników w tej sprawie.
Nowe przepisy (patrz poniżej) będą obowiązywały do 15 września 2012 roku, kiedy wygasa obecny CBA, a jeśli nowy układ nie zostanie do tego czasu wynegocjowany także dłużej.
Przypomnijmy, że w lipcu liga odmówiła zaakceptowania 17-letniego kontraktu Kowalczuka z Devils opiewającego na 102 miliony dolarów, bowiem uznała jego strukturę za próbę obejścia Zbiorowego Układu Pracy (CBA). Decyzję tę podtrzymał arbiter orzekający w sprawie po skardze Związku Zawodników NHL (NHLPA).
Devils w ubiegłym tygodniu przedstawili nowy kontrakt na mocy którego najwyższą sumę za sezon Kowalczuk otrzyma w rozgrywkach 2016-17 (11,8 mln dolarów), a później rok po roku wynagrodzenie będzie spadało, aż osiągnie 1 mln w sezonie 2020-21 i pozostanie na tym poziomie w dwóch kolejnych sezonach. By ograniczyć podejrzenia o próbę kolejnego obejścia "salary cap" poprzez możliwość zakończenia przez Kowalczuka kariery władze Devils zaoferowały mu w dwóch ostatnich sezonach 3 i 4 miliony dolarów.
Mimo wszystko jednak nowy kontrakt także budzi olbrzymie kontrowersje, ponieważ do klubowej sumy wynagrodzeń wliczana jest tylko średnia kwota, która w tym przypadku wynosi 6 666 667 dolarów, a więc o ponad 5 mln mniej niż pensja Rosjanina w rekordowym sezonie. W momencie zakończenia kontraktu Kowalczuk będzie miał co prawda nie 44, ale 42 lata.
Podpisanie umowy z Ilią Kowalczukiem sprawia, że klub z Newark będzie musiał pozbyć się niektórych graczy z obecnego składu, by zrobić miejsce na wynagrodzenie Rosjanina pod "czapką płac".
Struktura kontraktu Kowalczuka:
2010-11: 6 mln $
2011-12: 6 mln
2012-13: 11 mln
2013-14: 11,3 mln
2014-15: 11,3 mln
2015-16: 11,6 mln
2016-17: 11,8 mln
2017-18: 10 mln
2018-19: 7 mln
2019-20: 4 mln
2020-21: 1 mln
2021-22: 1 mln
2022-23: 1 mln
2023-24: 3 mln
2024-25: 4 mln.
Poprawki do CBA:
1. Jeśli zawodnik otrzyma kontrakt, który zmusi go do grania po skończeniu 41 lat we wszystkich sezonach przed ich ukończeniem do "salary cap" będzie wliczane średnie wynagrodzenie z tego okresu, a w każdym sezonie od ich ukończenia rzeczywista zarobiona suma.
Gdyby zastosować ten przepis do powyższego przypadku umowy Kowalczuka w latach 2010-23 do "salary cap" liczyłoby się 7,15 mln $ (93 mln za 13 lat), w sezonie 2023-24 - 3, a w 2024-25 - 4 miliony.
2. W każdym długoterminowym (dłuższym niż pięcioletnim) kontrakcie, w którym średnie wynagrodzenie za trzy sezony z najwyższą sumą wynosi ponad 5,75 mln dol. w sezonach pomiędzy 36. a 39. rokiem życia gracza do "salary cap" wliczać się będzie minimum 1 milion dolarów.
W przypadku umowy Marca Savarda z Boston Bruins (której te przepisy nie będą dotyczyć) gracz w dwóch ostatnich sezonach otrzyma od klubu 525 tysięcy dolarów, ale dla celów "salary cap" liczyłby się 1 mln, co podniosłoby średnią wysokość kontraktu z 4 do 4,14 mln $.
Komentarze