Czarny piątek Stamkosa i Lightning
To miał być strzelecki pojedynek Aleksandra Owieczkina i Stevena Stamkosa, ale w tym sezonie katem Tampa Bay Lightning jest Aleksandr Siomin i to on ukradł wczoraj show w Waszyngtonie.
Stamkos, który prowadzi w ligowej klasyfikacji snajperów tak jak cały jego zespół został bez gola, a Tampa Bay Lightning przegrali z Washington Capitals 0:6 w dzień po Święcie Dziękczynienia nazywany za Oceanem "Czarnym Piątkiem". To nie Owieczkin pogrążył jednak zespół z Florydy, a Aleksandr Siomin. Podczas gdy ten pierwszy nie zdobył gola w szóstym meczu z rzędu, jego mniej sławny kolega w odstępie zaledwie 4 minut i 29 sekund popisał się naturalnym hat trickiem i poprowadził swój zespół do zwycięstwa. To już drugi w tych rozgrywkach mecz Siomina z trzema golami akurat przeciwko Lightning. W poprzednim, 11 listopada rosyjski skrzydłowy zaliczył także dwie asysty. W sumie Siomin zanotował trzeci hat trick w sezonie i z 17 bramkami jest drugi w tabeli strzelców NHL, tylko za Stamkosem.
Gola otwierającego wynik, a jak się później okazało zwycięskiego strzelił wczoraj specjalista od ważnych bramek, John Carlson. Obrońca, którego trafienia dawały drużynie USA Mistrzostwo Świata do lat 20, a Hershey Bears zwycięstwo w AHL strzelił swoją trzecią bramkę w NHL, a drugą przesądzającą o wygranej. Pozostałe gole dla Capitals zdobyli John Erskine i Tom Poti, a Siemion Warłamow obronił 17 strzałów i zanotował "shutout". - Nie wiem, czy to był idealny występ, ale na pewno najlepszy w tym sezonie - chwalił po meczu swój zespół trener Bruce Boudreau. - We wcześniejszych spotkaniach prowadziliśmy 2:0, czy 3:1 i nie potrafiliśmy dobić rywala, a tym razem nam się udało. Później nie mieli żadnych szans na powrót do gry.
Dzięki zwycięstwu Capitals znów mają najlepszy bilans w całej lidze. Lightning, dla których mecz z liderem Dywizji Południowo-wschodniej miał być testem realnej siły przerwali serię pięciu zwycięstw i w dywizji tracą do "Caps" 6 punktów. Stamkos w dotychczasowych 23 meczach strzelił 21 goli, ale wczoraj został zupełnie zgaszony przez rywali. Z jego 4 prób strzałów 3 zostały zablokowane, a Kanadyjczyk przegrał 8 z 11 wznowień i kończył mecz z wynikiem -1 w klasyfikacji +/-. - Jesteśmy w dobrej formie, wygrywamy i nagle przytrafia się taki mecz, jak dzisiaj, kiedy zastanawiasz się, gdzie jest ta drużyna z poprzednich pięciu spotkań - mówił wczoraj Mike Lundin. - Musimy wyeliminować występy takie jak ten.
Washington Capitals - Tampa Bay Lightning 6:0 (1:0, 4:0, 1:0)
1:0 Carlson - Johansson 03:09
2:0 Erskine - Fahey - Laich 24:38
3:0 Siomin - Johansson 26:52
4:0 Siomin - Bäckström - Owieczkin 28:56 PP
5:0 Siomin - Bäckström - Owieczkin 31:21 PP2
6:0 Poti - Hendricks 54:46
Strzały: 29-17.
Minuty kar: 15-13.
Widzów: 18 398.
Cam Ward zatrzymał w Bostonie tamtejszych Bruins i broniąc 37 strzałów zaliczył pierwszy "shutout" w sezonie. Carolina Hurricanes wygrali 3:0 dzięki jego postawie, ale także dzięki świetnej grze w przewagach, w których zdobyli wszystkie gole. "Canes" zanotowali w takich sytuacjach perfekcyjną skuteczność 100 %, bowiem wykorzystali wszystkie okazje do gry w liczniejszym składzie. Grający swój mecz nr 400 w NHL Tuomo Ruutu zdobył gola i asystował, podobnie jak Jeff Skinner, a trafił także Jussi Jokinen. Przed meczem Hurricanes byli drugim najgorzej wykorzystującym przewagi zespołem ligi, a Bruins najlepiej broniącym się w osłabieniach.
Swoją koszmarną serię 14 porażek przerwał zespół New York Islanders, który pokonał przed własną publicznością 2:0 New Jersey Devils. Dopiero drugi w ostatnich trzech sezonach, których większość spędził na leczeniu "shutout" zaliczył Rick DiPietro, który obronił 29 strzałów. Gole dla "Wyspiarzy" zdobyli z kolei Jesse Joensuu (pierwszy w sezonie) i Rob Schremp (drugi w sezonie). W bramce Devils stał zastępujący kontuzjowanego Martina Brodeura Johan Hedberg. 14 meczów bez zwycięstwa to druga najdłuższa taka passa w historii klubu z Long Island i największa liczba kolejnych porażek.
Pittsburgh Penguins pokonali 2:1 Ottawa Senators. Przesądziły o tym zdobyte w przewagach gole Jewgienija Małkina i Alexa Goligoskiego oraz fenomenalna postawa w bramce "Pingwinów" Marc-André Fleury'ego, który obronił 43 strzały. Fleury zaczął sezon niezbyt dobrze, ale z ostatnich 8 meczów wygrał 7 i broni w tym okresie ze skutecznością 94,2 %. Pittsburgh Penguins, tak jak ich bramkarz wygrali pięć spotkań z rzędu, a Sidney Crosby, który wczoraj asystował przy bramce Małkina punktował w jedenastu kolejnych spotkaniach - to najdłuższa taka seria w NHL w tym sezonie.
Serię trzech porażek z rzędu przerwała ekipa Calgary Flames w jednym z najmniej oczekiwanych miejsc. "Płomienie" po rzutach karnych wygrały na wyjeździe z najlepszym do wczoraj zespołem w lidze, Philadelphia Flyers 3:2. Karne dla gości wykorzystali Niklas Hagman i René Bourque, dla gospodarzy tylko Claude Giroux. Wcześniej gole Flames zdobyli Curtis Glencross i Steve Staios. Dzięki trafieniu tego pierwszego klub z Calgary ma na koncie już 10 000 goli w NHL. Swój jubileusz świętował wczoraj Olli Jokinen, który rozegrał dziewięćsetny mecz w lidze. W składzie Flames zabrakło kontuzjowanego Matta Stajana.
Minnesota Wild pokonali na wyjeździe Nashville Predators 5:2 rozstrzygając losy meczu dość szybko. Pierwszą tercję ekipa z St. Paul wygrała 3:0, a czwartego gola zdobyła w pierwszej minucie drugiej odsłony. Dwa gole i asystę zanotował w zwycięskim zespole Martin Havlát, a gola i dwie asysty Marek Židlický. Pozostałe bramki zdobyli Andrew Brunette i Nick Schultz. Pekkę Rinne, który w pierwszej tercji wpuścił 3 z 9 strzałów rywali od początku drugiej odsłony w bramce Predators zastąpił Anders Lindbäck. Po drugiej stronie tafli bardzo dobrze spisał się José Théodore. Doświadczony bramkarz Wild obronił 32 uderzenia. Co ciekawe Minnesota Wild od powstania klubu zawsze grają u siebie w "Czarny Piątek". Dotąd wygrali 7 z 10 meczów rozgrywanych w tym dniu.
Columbus Blue Jackets przegrali u siebie 1:2 z Detroit Red Wings. Gole dla zwycięzców strzelili Johan Franzén i Valtteri Filppula, a innym bohaterem spotkania był bramkarz Jimmy Howard, który obronił 34 strzały, w tym rzut karny wykonywany przez Jareda Bolla. Filppula oprócz gola zanotował także asystę. Jedyne trafienie Blue Jackets zapisał na swoje konto Antoine Vermette, którego drużyna zakończyła serię pięciu zwycięstw. Red Wings dzięki zwycięstwu odskoczyli swoim wczorajszym rywalom zajmującym drugie miejsce w Dywizji Centralnej na dwa punkty i wciąż są na pierwszej pozycji w Konferencji Zachodniej. W niedzielę obie drużyny spotkają się ponownie, tym razem w Detroit.
W meczu dwóch najsłabszych drużyn Dywizji Północno-wschodniej Buffalo Sabres pokonali 3:1 Toronto Maple Leafs i uciekli z ostatniego miejsca w swojej grupie spychając na nie "Klonowe Liście". Ryan Miller, który wrócił po kolejnej w tym sezonie kontuzji obronił 35 z 36 strzałów rywali. Bramki dla Sabres zdobyli Jordan Leopold, Thomas Vanek i Patrick Kaleta, który wcześniej pobił się z Luke'em Schennem. Wszystkie gole w spotkaniu padły, gdy jedna z drużyn grała w przewadze. Sabres zdobyli dwa w przewadze i jednego w osłabieniu, Maple Leafs tylko w osłabieniu. W 5. minucie w przepychance na lodzie Colton Orr dokonał rzadkiej sztuki otrzymując 3 kary dwuminutowe. W składzie Sabres zabrakło walczącego z urazem pachwiny Tima Connolly'ego.
Czwarte z rzędu zwycięstwo odniósł zespół Atlanta Thrashers, który pokonał Montréal Canadiens 3:0. Rich Peverley strzelił dwie bramki, Tobias Enström zaliczył bramkę i asystę, a Ondřej Pavelec uzyskał drugi "shutout" w ciągu tygodnia broniąc 25 strzałów. Czeski bramkarz w czterech wygranych meczach ekipy z Atlanty wpuścił tylko 2 gole i ma skuteczność obron na poziomie 98,3 %. W bramce gości z Montréalu stał dopiero drugi raz w tym sezonie zastępujący Careya Price'a Alex Auld. Obronił 44 z 47 strzałów. W trzeciej tercji pobili się młodzi obrońcy - Zach Bogosian (ATL) i PK Subban. Dla tego drugiego była to pierwsza walka na pięści w NHL.
New York Rangers wygrali w Sunrise z Florida Panthers 3:0. Bohaterem wieczoru, jak w wielu wczorajszych meczach był bramkarz. Henrik Lundqvist, który nie miał ostatnio najlepszego okresu obronił 40 strzałów rywali i po raz trzeci w tym sezonie zachował "czyste konto". Bramki zdobyli Derek Stepan, Ryan Callahan i Brandon Prust, a dwukrotnie asystował Marc Staal. Prust zanim po raz pierwszy w sezonie wpisał się na listę strzelców stoczył już w 2. minucie bójkę z Darcym Hordichukiem. Gracz Rangers w tym sezonie bił się 8 razy i wspólnie z Zenonem Konopką oraz George'em Parrosem jest pod tym względem liderem ligi. Rangers wygrali, mimo że oddali tylko 19 strzałów.
Dallas Stars pokonali przed własną publicznością St. Louis Blues 3:2. O zwycięstwie przesądził na 3 minuty i 19 sekund przed końcem trzeciej tercji Mike Ribeiro, który strzelił dopiero trzeciego gola w sezonie. Bramkę i asystę zaliczył Jamie Benn, a wcześniej trafił także Brad Richards. Oba gole Blues strzelił Andy McDonald. Stars, w których bramce dobrze spisał się broniący 25 strzałów Kari Lehtonen awansowali na trzecie miejsce w Dywizji Pacyfiku.
Spadli z niego San Jose Sharks rozbici w Vancouver przez Canucks w rozmiarach 1:6. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Mikael Samuelsson, ponadto trafili Jeff Tambellini, Raffi Torres, Alexandre Burrows i Keith Ballard, a Roberto Luongo obronił 32 strzały. Canucks odnieśli najwyższe w XXI wieku zwycięstwo nad ekipą z San Jose. Gol Keitha Ballarda był jego pierwszym w tym sezonie. Obrońca zarabiający w Vancouver ponad 4 miliony dolarów za sezon ma kłopoty ze zmieszczeniem się w składzie i zdarzało mu się oglądać mecze z trybun. Asystując przy bramce Burrowsa Henrik Sedin zaliczył 25. punktowe podanie w tym sezonie i jest pod tym względem liderem ligi. Sedin w 22 meczach strzelił tylko 2 gole.
WYNIKI
TABELE
Komentarze