Wade Belak nie żyje
Kolejna tragiczna informacja dotycząca hokeisty NHL nadeszła z Kanady. Mający za sobą 14 lat gry w najlepszej lidze świata Wade Belak został znaleziony martwy w hotelu w Toronto.
Miejscowa policja poinformowała, że w środę wczesnym popołudniem czasu miejscowego mający słoweńskie korzenie Belak został znaleziony w pokoju w hotelu One King West. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo przez powieszenie.
To już czwarta w ostatnich miesiącach śmierć hokeisty NHL. W maju z powodu przedawkowania alkoholu i narkotyków zmarł Derek Boogaard, a w tym miesiącu odszedł cierpiący na depresję Rick Rypien. Także w maju zmarł Barry Potomski. Cała czwórka należała do grupy twardych graczy, którzy nigdy nie stronili od bójek na tafli. Dodatkowo na początku lipca ubiegłego roku śmierć poniósł jeden z najlepszych specjalistów od pojedynków na pięści w historii, Bob Probert.
Wade Belak do NHL został wybrany z numerem 12 Draftu 1994 przez Quebec Nordiques. W najlepszej lidze świata przez 14 niepełnych sezonów rozegrał 549 spotkań, w których zdobył 33 punkty i otrzymał 1 263 minuty kar. W trakcie swojej kariery reprezentował barwy Colorado Avalanche, Calgary Flames, Toronto Maple Leafs, Florida Panthers i Nashville Predators. Swój ostatni mecz w NHL rozegrał 24 stycznia tego roku.
- Nie wiem, co się dzieje z tymi wszystkimi twardymi facetami, którzy umierają albo mają jakieś problemy. Może jestem następny na liście? To niewiarygodne - powiedział dla "Toronto Star" Georges Laraque, także jeden z ligowych "twardzieli". - Ludzie muszą sobie zdać sprawę, jak ciężka jest to praca i że ci zawodnicy nie są niepokonani jak się niektórym wydaje.
- Rodzina NHL opłakuje odejście Wade'a Belaka, który potrafił rywalizować w nadzwyczajny sposób w każdej minucie swojej kariery w NHL. Nasze serca są z najbliższymi Wade'a, jego przyjaciółmi, kolegami z drużyn, w których grał i każdym, kto odczuwa straszną pustkę pozostawioną przez tę tregedię - napisał w swoim oświadczeniu komisarz NHL, Gary Bettman.
Klub Toronto Maple Leafs, w barwach którego Belak rozegrał najwięcej, bo ponad 300 spotkań w NHL także pożegnał swojego byłego gracza w oświadczeniu. - Klub Toronto Maple Leafs jest głęboko zasmucony wiadomością o śmierci Wade'a Belaka. Wade był bardzo lubiany przez zawodników, członków sztabu i wszystkich kibiców Maple Leafs.Był doskonałym zawodnikiem poświęcającym się dla drużyny, zarównona lodzie, jak i poza nim. Będzie go bardzo brakowało całej hokejowej społeczności. Nasze myśli i modlitwy są z rodziną i przyjaciółmi Wade'a w tych trudnych chwilach - czytamy.
Komentarze