NHL z Kanadyjczykami, ale bez Kanady
Nie ma już kanadyjskich drużyn w play-offach ligi NHL. Ekipy Ottawa Senators i Vancouver Canucks, którym udało się zakwalifikować do rozgrywek posezonowych, odpadły z nich po fazie ćwierćfinałowej. Po raz pierwszy od 16 lat, w walce o Puchar Stanley’a na tym etapie rozgrywek liczą się już tylko kluby amerykańskie.
Od ostatniego triumfu Montreal Canadiens w NHL minie wkrótce 20 lat. W tym czasie, drużyny mające swoje siedziby w Kanadzie sześciokrotnie docierały do finałów Pucharu Stanley’a. Sztuka ta udawała się hokeistom Calgary Flames (2004), Edmonton Oilers (2006), Ottawa Senators (2007) oraz – dwukrotnie – Vancouver Canucks (1994, 2011). Niemniej udany był rok 2010, kiedy do finału konferencji nieoczekiwanie awansowali hokeiści Canadiens. Można by więc powiedzieć, że kanadyjskie zespoły miały (szczególnie w ostatnim czasie) naprawdę dobrą passę. Ale dla mieszkańców kraju, w którym hokej stanowi jedną z najwyższych wartości nie jest to zbyt wielkie pocieszenie.
Bezpowrotnie minęły chyba czasy, kiedy to kanadyjskie teamy przez kilka lat z rzędu nie rozstawały się z Pucharem Stanley’a. Na lata 1939-71, gdy Kanadę reprezentowały tylko Montreal Canadiens i Toronto Maple Leafs przepadają aż 22 ligowe triumfy, przy czym kilkakrotnie sprawę zwycięstwa obie drużyny rozstrzygały tylko pomiędzy sobą.
Kibice Toronto Maple Leafs na sukces swojej drużyny czekają od 1967 r.
Komentarze