Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Podsumowanie "ćwiartki" sezonu

2013-02-17 11:39 NHL
NHL: Podsumowanie "ćwiartki" sezonu

Z wyjątkiem trzech ekip – Bruins, Kings i Flames, każdy zespół NHL ma za sobą jedną czwartą bieżącego sezonu. Kto zawiódł, a kto pozytywnie zaskoczył? Oto krótka analiza tego, co dane było nam już zobaczyć. Jestem jedną z osób które uważały że lockout pochłonie cały sezon – szczęśliwie okazało się to nieprawdą i możemy cieszyć się skróconymi, trwającymi 48 spotkań rozgrywkami.

Atlantic Division

NewJersey Devils –z bilansem 8-2-3 są pierwszym zespołem na wschodzie i spisują się świetnie.Strzelili co prawda „tylko” 35 bramek, co daje im 17 miejsce w lidze, ale zestratą 28 mieszczą się na 6 lokacie. Najlepiej punktującymi zawodnikami sąPatrik Elias i David Clarkson. Szczególnie ten pierwszy jest zaskoczeniem, gdyżjest liderem punktowym zespołu mimo 36 lat na karku. Clarkson wraz z PatrickiemKane z Blackhawks zajmuje 4 miejsce w lidze pod względem strzelonych goli, a dolidera brakuje mu 2 bramek. Zawodzą Zubrus i Zajac, po których spodziewano sięwiele więcej. Jeżeli ta dwójka i Kowalczuk wrócą do formy (Kowalczuk mimowszystko gra całkiem nieźle, ale stać go na wiele więcej) to awans do playoffmają zapewniony. Szczelna obrona Devils, na czele z Martinem Brodeurem na pewnobędzie walczyć o mistrzostwo konferencji, a czy o Presidents' Trophy? Zbytwcześnie na takie oceny.

Pittsburgh Penguins – Pingwiny także notują udany począteksezonu. Z drugą różnicą w bramkach zdobytych-straconych (+11) mogą pochwalićsię bilansem 9-5-0. Dużo strzelonych bramek(45, drugie miejsce w lidze) na pewno nie dziwi, biorąc pod uwagępotencjał ofensywny drużyny. Neal z 10 bramkami, Crosby z 20 punktami, Małkin iKunitz po 16 punktów – skąd więc te 5 porażek? Moim zdaniem problemem jestniezbyt stabilna forma Fleurego i przeciętnie grająca obrona. Brakujedoświadczonego zawodnika który wprowadziłby trochę spokoju, w grającą momentamizbyt chaotycznie młodą ekipę Pingwinów. Na pewno negatywnie zaskakuje TylerKennedy, który zdobył dopiero dwa punkty i Cooke. W przypadku Matta sytuacjajest całkiem inna – atak na Erika Karlssona. Wróciły omeny przeszłości, znowuobudził się w nim zabijaka. To przykre tym bardziej, że takiego incydentu zjego udziałem dawno nie było, a Karlsson właśnie zakończył sezon. Pingwiny niepowinny mieć problemu z wejściem do playoff – a jeżeli ustabilizuje się gra wobronie i nie spadnie skuteczność strzelecka to i w walce o pierwsze miejsce wkonferencji.

New York Rangers – Strażnicy dokonalimoim zdaniem najbardziej spektakularnego transferu w ostatnim czasie –pozyskali do swojej drużyny Ricka Nasha. Niespełniony sportowo ex-kapitanKurtek, wsparty przez Gaborika i Richardsa miał być przepisem na sukces drużynyz Medison-Square Garden. A jak jest w rzeczywistości? Na pewno kibice nie mogąnarzekać na Kanadyjczyka – razem z Gaborikiem przewodzą w zespole pod względemliczby zdobytych punktów. Zdobył tylko 3 gole, ale 8 asyst robi wrażenie.Niestety dla Rangers, poza Gaborikiem nikt nie strzelił więcej niż 5 bramek. W tej chwili zespół znajduje się naostatnim premiowanym awansem do playoff miejscu i raczej będą walczyć by tenawans utrzymać. Największy zawód to jak na razie Jeff Halpern, który po 13meczach nie ma na swoim koncie ani jednego punktu. Najsłabszym elementemzespołu jest gra w przewadze. Gorsze są tylko ekipy z Colorado i Bostonu. Zespółnie potrzebuje wzmocnień, ale musi zadbać o lepszą grę w Power Play i SecondScoring żeby myśleć poważnie o walce o puchar Stanleya.

Philadelphia Flyers – Po 14 meczach zbilansem 6-7-1 zajmują 10 miejsce na wschodzie. Kontuzje nie oszczędzają tegozespołu – obecnie Meszaros, Walker, Hartnell, Pronger i Couturier leczą urazy.Dobrze broni Bryzgalov, jednak w drużynie brakuje dobrego backupa, zawodziGiroux, po którym oczekiwano walki o Art Ross Trophy. Sporym zaskoczeniem jestbardzo dobry dorobek punktowy Matta Reada, który w poprzednim sezonie w 79meczach zdobył 47 punktów, a teraz legitymuje się 9 oczkami w 14 spotkaniach.Flyers czeka długa i ciężka walka o playoff, jeżeli nie dokonają żadnych zmian,z pewnością nie uda im się jej wygrać.

New York Islanders – Najsłabsza drużyna w Atlantic. O dziwo strzelili sporo bramek, zajmują w tej kategorii 8miejsce w lidze. Niestety dla drużyny z Long Island – stracili ich jeszczewięcej, bo aż 46 i tylko trzy drużyny straciły więcej. Najsłabszym punktemWyspiarzy jest obrona, która dopuszcza do zbyt wielu strzałów, średnia dyspozycjaNabokova, który nie gra już na poziomie bramkarza nr 1. Do tego słabo grający,wracający po kontuzji DiPietro, którego olbrzymi kontrakt mocno ogranicza ruchykadrowe. Islanders potrzebują rewolucji, być może nawet gruntownej przebudowy,jeżeli nie chcą by za kilka lat Tavares opuścił drużynę, śladami Ricka Nasha.

Northeast Division

Boston Bruins – Misie to druga ekipawschodu, mają jeden punkt mniej od Devils, ale dwa rozegrane spotkania mniej.Nie strzelają wiele bramek, mają jeden z najgorszych wskaźników PP w lidze, amimo wszystko kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Tuuka Rask okazał sięświetnym następcą Tima Thomasa. Są świetnym przykładem że nie trzeba miećzawodnika punktującego w top30 (ba, najlepiej punktujący zawodnik Bruins –Krejci z 11 punktami jest dopiero.. 39 w lidze), żeby wygrywać i walczyć onajwyższe laury. Ciężko wskazać słaby punkt drużyny z Bostonu, na pewno ponapastnikach spodziewano się lepszych rezultatów punktowych, ale do kolektywunie można mieć zastrzeżeń. Jak dla mnie Bruins to murowany kandydat do Presidents'Trophy, jeżeli tylko ominą ich kontuzje i utrzymają obecną formę.

Montreal Canadiens – Kanadyjczycy zbilansem 8-4-1 zajmują 5 miejsce na wschodzie. Nie strzelają najwięcej goli,nie tracą ich najmniej. Nie mają najlepiej punktujących zawodników w lidze, aniteż najlepszego bramkarza. Fakty są jednak takie że ekipa z Montrealu radzisobie bardzo dobrze, a Carey Price jest jedynym aktualnie bramkarzem który ma 8zwycięstw na koncie. Do poprawy gra we wznowieniach, która jest w zasadziejedynym słabym elementem Canadiens. Bardzo cieszy powrót do dobrej dyspozycjiMarkova. Jeżeli chcą myśleć o pucharze Stanleya, muszą się jeszcze wzmocnić,natomiast miejsce w playoff, to przy obecnej dyspozycji pewniak. Zespółzdecydowanie powyżej przeciętnej, ale nadal daleko do najlepszych. Jak dla mniedruga runda playoff to max co w tym sezonie mogą osiągnąć zawodnicy zMontrealu.

Toronto Maple Leafs – wielki powrótdawnego nieobecnego? W Toronto na pewno marzą o playoff. Nawet o pierwszejrundzie. Nic pewnego dla Klonowych Liści. Zespół jest na fali, ale czy jąutrzyma? Wygrali 6 z ostatnich 10 meczów, świetnie gra van Riemsdyk, regularniepunktuje Kessel (w którym upatrywano raczej najlepszego strzelca, trochę pod tymwzględem zawodzi, ale nie samymi golami napastnik żyje). Dobrze punktują takżeinni zawodnicy – liderem z 12 punktami jest Nazem Kadri, 7 bramek zdobyłFrattin. Na pewno poniżej oczekiwań gra kapitan zespołu – Dion Phaneuf. Torontojest jednym ze słabszych zespołów zarówno w przewadze jak i osłabieniu. Jestszansa na playoff, są zawodnicy, być może powrót po kontuzji Lupula pomożeLeafs utrzymać się w walce o rozgrywki posezonowe. Osobiście trzymam kciuki zaawans ekipy ze stolicy Ontario.

Ottawa Senators – zaledwie kilka dnitemu przeżyli największy być może dramat tego sezonu. Zaatakowany przez MattaCooka (nadal nie ustalono czy celowo) Erik Karlsson nie zagra już w tymsezonie. Jakby tego było mało – urazy leczą także Spezza i Michalek. Na pewnokibice zespołu ze stolicy Kanady bardzo cieszą się dobrymi wynikami Turrisa,ale to może nie wystarczyć na awans do playoff. Senatorzy mogą pochwalić się 4miejscem pod względem straconych bramek, a główną zasługą tego wyniku jestświetna gra Craiga Andersona, który ma najlepszy procent obron na dzieńdzisiejszy. Jest drugi pod względem zwycięstw i średniej liczby przepuszczonychbramek (lepszy jest tylko Luongo). Dla Sens będzie to ciężki sezon, jeżeli chcąmyśleć o awansie do playoff, będą musieli teraz pracować dużo ciężej i czekaćaż kontuzje wyleczą kluczowi zawodnicy. Brak Karlssona będzie na pewno bardzoodczuwalny, gdyż w Ottawie nie ma aktualnie obrońcy, który mógłby go zastąpić.

Buffalo Sabres – fenomen, posiadaczenajlepiej punktującego zawodnika w NHL, a także najlepszego strzelca w lidze –zajmują ostatnie miejsce w konferencji. Tylko Capitals stracili więcej bramek.O ile do ataku Szabel nie można się przyczepić, to obrona gra beznadziejnie.Słaba gra w przewadze to „pikuś” w porównaniu z tym ile bramek tracą zawodnicyBuffalo. Średnia strzałów na ich bramkę jest najwyższa w NHL. Kontuzjowany jestjeden z aspirujących na kluczowych w zespole zawodników – Ville Leino. Ekipa zHSBC Arena to kompletne przeciwieństwo Boston Bruins – świetne rezultatyindywidualne, beznadziejne drużynowe. Szable potrzebują co najmniej cudu, żebyawansować do playoff. Vanek, Pominville czy Hodgson to zawodnicy których niepowstydziłaby się żadna ekipa w NHL, natomiast o reszcie zespołu ciężko powiedziećcoś dobrego. Moim zdaniem Sabres przegrali już wyścig o awans i powinnipostarać się o wysokie wybory w drafcie.

Southeast Division

Carolina Hurricanes – najbardziejzaskakuje obecność Huraganów w czołówce zespołów strzelających braki. Zespółbraci Staal, wspieranych przez Skinnera i Semina ma jeden cel – zwycięstwo wdywizji jest gwarancją występów w playoff. Poniżej oczekiwań gra na pewno JussiJokinen, a Cam Ward nie jest jeszcze w swojej optymalnej dyspozycji – mam nawetwrażenie że numer dwa w bramce Canes – Dan Ellis gra lepiej. Sporym problememdrużyny z Raleigh jest gra w osłabieniu, są w tym elemencie jednymi znajgorszych w lidze. Dobry bilans 8-4-1 nie będzie łatwy do utrzymania, aleHuragany są najlepszym zespołem w Southeast na dzień dzisiejszy i nie powinnimieć problemów z dostaniem się do playoff. Raczej nie powtórzą sukcesu z 2006roku, ale kto wie, może to właśnie Huragany będą czarnym koniem rozgrywek.

Tampa Bay Lightning – ekipa Bolts możepochwalić się największą liczbą strzelonych bramek, niestety dla nich, tracąich równie dużo. Świetnie grają liderzy drużyny – Stamkos, Lecavalier czy StLouis. Szczególnie 19 punktów tego ostatniego to doskonały wynik, bowiemniewielki skrzydłowy ma już 37 lat. Wielkim problemem zespołu z Tampy jestobrona. Ani Lindback, ani tym bardziej Garon nie są materiałem na bramkarzanumer 1 w zespole. Bilans 6-6-1 daje im 9 miejsce na wschodzie i dwa punktystraty do ósmych NYR. Czasy w których Lightning zdobyli puchar Stanleya są bardzoodległe, zespół gra bardzo chimerycznie, słaby początek mają Malone i Thompson.Po świetnym początku sezonu zespół złapał zadyszkę. Czy dadzą radę wziąć drugioddech i wrócić do najlepszej ósemki wschodu? Bez wzmocnień nie mają co liczyćna playoff, potrzebny jest naprawdę dobry bramkarz. Szalone, ale może konieczne– oddać Lecavaliera póki ma ogromną wartość i pozyskać dobrego bramkarza?

Winnipeg Jets – Jets to jeden zzespołów który powinien myśleć o zdobyciu wysokich wyborów w drafcie, a nieawansie do playoff. Mało udany powrót Olli Jokinena, bardzo słaba gra w ataku(na wschodzie mniej strzelili tylko Panthers), tragiczna gra w obronie.Najgorszy wynik w grze w osłabieniu. Przynajmniej odkąd nie są w Atlancie, mogąliczyć na komplet kibiców. Drużyna potrzebuje gruntownej przebudowy, ciężkowskazać linię której nie można nic zarzucić. Pozostaje cieszyć się grą Ladda,Kane czy Enstroma, ale na ile się to zda? Winnipeg, podobnie jak Islanders,Panthers czy Capitals już przegrali wyścig o playoff. Przegrali 7 z 13 meczów,do tego jedną porażkę ponieśli w dogrywce.

Florida Panthers – sprowadzanieweteranów i przepłacanie ich kontraktów, żeby osiągnąć minimalne salary cap, tojuż od dawna w moich oczach łatka przypięta Panthers. O ile w poprzednim sezonie,ta wybuchowa mieszanka w zeszłym sezonie mocno zaskoczyła – Panthers awansowalido playoff z trzeciego miejsca, jako lider Southeast Division. Odpadli już wpierwszej rundzie – ale stanowili spory problem dla późniejszych finalistów –Devils. Po siedmiu meczach udało się Diabłom awansować. W tym sezonie nie jestjuż tak pięknie i kolorowo – mniej punktów mają tylko Blue Jackets. 30strzelonych bramek, 47 straconych to najgorszy bilans w lidze. W doświadczonejekipie brak młodych, którzy pociągnęli by zespół do przodu, brakuje dobregobramkarza. Cyrk na kółkach z Florydy w tym sezonie nic już nie zwojuje.

Washington Capitals – bezsprzecznienajwiększy zawód tegorocznych rozgrywek. Stołeczni zawodzą na prawie całejlinii: nie licząc zdobytych bramek, których jest całkiem sporo (40), to nicdobrego nie można powiedzieć. Ani Holtby, ani Neuvirth nie grają na najwyższympoziomie, beznadziejnie sezon zaczął Alex Owieczkin, po którym najwięcejoczekiwano. Nie można winić za cały zespół jednego zawodnika, ale jegodyspozycja pozostawia wiele do życzenia. Wciąż nie ma tam innego zawodnika tegokalibru, bo Backstrom na pewno takim zawodnikiem nie jest, a Ribero ma już 33lata. Poza Greenem w obronie nie ma żadnego porządnego obrońcy, second scoringpraktycznie nie istnieje. Do tego dochodzi słaba gra w osłabieniu. Co ciekawe,w Capitals nie brakuje nazwisk, może zespół potrzebuje psychologa, motywatora,lub innego pozasportowego czynnika? Tak czy owak jeżeli nic się nie zmieni totych panów w playoff nie zobaczymy.

I kilka słów o zachodzie:

Central Division

Chicago Blackhawks – ciężko powiedziećcokolwiek złego o drużynie Jastrzębi. Nie przegrali w regulaminowym czasie gryani jednego z 14 meczy, wygrali 11, zdobyli 48 bramek tracąc zaledwie 29.Takimi statystykami nie może pochwalić się żaden inny zespół, świetnie bronizarówno Crawford jak i zastępujący go Emery. Patrick Kane walczy o Art RossTrophy, Toews, Hossa, Sharp – wszyscy Ci zawodnicy są w doskonałej formie.Blackhawks to murowani kandydaci do Presidents’ Trophy. Jedyne co moglibypoprawić zawodnicy z Chicago to gra w przewadze, bo z taką ekipą powinno być toosiągalne. Bez wątpienia jeden z zespołów aspirujących do finału rozgrywekposezonowych. Jeżeli nie będą trapić ich kontuzje, nie pojawi się nagła obniżkalotu kluczowych zawodników, to mają realne szanse na zdobycie pucharu.

Nashville Predators – zespół bardzoprzypominający Bruins – genialny bramkarz, świetna gra w obronie, brakzawodników walczących o najwyższy dorobek punktowy. Wystarczy wspomnieć żelider w tej klasyfikacji w drużynie Drapieżców – Martin Erat ma całe 9 oczek, anajlepszy strzelec – 4 gole. Nashville pod względem strzelonych bramek jest na28 miejscu w lidze (!), ale na pierwszym pod względem straconych. Pekka Rinnetworzy historię – trzy czyste konta w czterech meczach. Cieniem samego siebie jestza to Shea Weber. Czy to brak Ryana Sutera? Bardzo możliwe, patrząc na wynikisamego Sutera. Czwarte miejsce na zachodzie wypracowują solidną, defensywnągrą. Na playoff na pewno to wystarczy, ale czy w samych rozgrywkach? Nashvillepowinni pomyśleć o sprowadzeniu topowego napastnika i oddawaniu większej ilościstrzałów na bramkę rywali. Świetny wynik i na pewno pozytywne zaskoczenie,inaczej nie potrafię określić tego czego dokonują w tym sezonie.

Detroit Red Wings – od wielu sezonówRed Wings byli w czołówce ligi, regularni liderzy dywizji. Wygląda na to żeszwedzka dynastia zaczyna słabnąć – 7-5-2, 38 bramek strzelonych i aż 41straconych, do takich wyników nie przyzwyczaili nas zawodnicy z Detroit. Bardzosłaby Power play, nierówna gra Jimmiego Howarda i brak Lindstroma – to chybanajwiększe problemy tej drużyny. Na pewno na plus trzeba ocenić występySzwajcara Damiena Brunnera – z 10punktami jest trzecim zawodnikiem zespołu pod tym względem, lideruje wklasyfikacji strzelców. Słabo gra Jordin Tootoo, więcej spodziewano się też poJustinie Abdelkaderze. Kontuzje nie oszczędzają jednak ekipy z Detroit, jeżelinie poprawi się ich zdrowie, nie załatają luki po Nicklasie Lindstromie i niewzmocnią swojej siły ataku – mogą zacząć martwić się o swoje miejsce w playoff.

St. Louis Blues – Blues to kolejnyzespół którego problemem jest tracenie zbyt wielu bramek. Na szczęściezdobywają ich na tyle dużo że nie muszą się tym tak bardzo martwić – 48-45 tonie najgorszy bilans w lidze. Kontuzja Halaka i Langenbrunnera nie mająwielkiego wpływu na zespół – siła ofensywna jest ogromna. Aż 9 graczy ma naswoim koncie więcej niż 10 punktów. Świetnie wkomponował się (mój lider doCalder Trophy) Vladimir Tarasenko. Młody prawoskrzydłowy zdobył już 6 bramek. Oile o awans do playoff raczej Blues nie będą musieli się martwić – to o samerozgrywki posezonowe już owszem. Wzmocnienie obrony, a może i nowy bramkarz toniemal konieczność. Całkiem nieźle powrócił do NHL Wade Redden, niemniejfilarem defensywy to on nie jest, a może tak.. Luongo w Blues?

Columbus Blue Jackets – Kurtki niezaskoczyły. Walczą o najlepsze wybory w drafcie jak tylko mogą. Strata RickaNasha wisiała nad nimi od kilku sezonów. Cała organizacja drużyny jestbeznadziejna, Steve Mason nie potrafi wrócić do dyspozycji sprzed paru sezonów,kiedy wielu upatrywało w nim jednego z najlepszych bramkarzy na lata. Bobrovskyteż nie jest materiałem na bramkarza numer 1, w Columbus brakuje wszystkiego:dobrego bramkarza, dobrej obrony, dobrych napastników. Cały zespół potrzebujepo prostu rewolucji. Tu jest cień nadziei – Jarmo Kekalainen, jeden znajwiększych łowców talentów (na jego „koncie” są m.in. Hossa, Havlat, Emery,Backes, Oshie, Perron, Pietrangelo czy Tarasenko) obejmie funkcję managera. Niew tym roku, na pewno też nie za rok, ale kto wie czy za parę lat nie będziemyprzecierać oczy ze zdumienia patrząc na nafaszerowaną talentami drużynę Kurtek.

Northwest Division

Vancouver Canucks – Trzeci rok z rzęduCanucks będą próbowali zdobyć Presidents’ Trophy. Może być to nie lada sztuka,bowiem rozpędzeni są Blackhawks, Ducks czy Devils, którzy także mają chrapkę natę nagrodę. Pomimo słabych special terms, orki grają bardzo przyzwoicie,regularnie punktują bracia Sedinowie, świetnie gra najlepszy duet bramkarski wlidze, coraz częściej mówi się o rozdzieleniu tej dwójki (zarówno Luongo jak iSchneider mają potencjał na pierwszego bramkarza w zespole). Jedynymosłabieniem drużyny jest kontuzja Ryana Keslera, na szczęście już dobiegakońca. Aktualnie zespół jest na fali, a miejsce w playoff ma raczejzagwarantowane – w Northwest nie ma drużyny która mogłaby zagrozić ichpierwszemu miejscu.

Minnesota Wilds – 6-6-2 i nieobecność wpierwszej ósemce zachodu to dosyć zaskakujący wynik jak na zespół który wswoich szeregach ma takie gwiazdy jak Parise, Heatley, Suter czy Koivu. Słabograją w przewadze, strzelili zaledwie 30 bramek, sprowadzenie dwóchnajwiększych kąsków na rynku transferowym okazało się niewystarczające dozapewnienia playoff. Na zachodzie mniej bramek strzelili tylko Kings. ObronaWilds radzi sobie całkiem przyzwoicie, ale jeżeli atak się nie przebudzi toplayoff pozostaną tylko snem. Nie wiem czy Dzicy planowali – jak Bruins czyPredators oprzeć swoją grę na solidnej defensywie. Niestety, Backstrom to nieRask czy Rinne, obrona Wilds z wyjątkiem może Ryana Sutera jest o klasę niższa.Może inny trener wycisnąłby potencjał ofensywny z tej ekipy i zacznąprzypominać bardziej Blues?

Edmonton Oilers – mieszane uczucia. Natle ligi wypadają raczej słabo, ale biorąc pod uwagę ich ostatnie lata toosiągnęli wielki sukces. 6-5-3 i jeden punkt straty do strefy playoff – jak naNafciarzy jest to olbrzymi krok do przodu. Czy w końcu po latach bycia na dnieligi, uda się oderwać i rozegrać więcej niż 48 spotkań? Młodzież z Edmontonzaczyna grać całkiem nieźle, zdrowy jest Ales Hemsky, do pełni szczęściabrakuje tylko bramkarza z prawdziwego zdarzenia. Świetnie sezon rozpoczęliGagner i Hall, regularnie do bramki trafiają Hemsky, Eberle i Jakupow. Niewielugraczy z aktualnego składu Edmonton pamięta przegrany finał pucharu Stanleya zHurricanes, po którym wszystko się rozsypało. Oilers wracają na dobre tory i napewno będą walczyć o playoff w tym sezonie, a nie o ligowe dno z wysokimiwyborami w drafcie.

Calgary Flames – zespół którypotrzebuje gruntownej przebudowy. Słabo gra Kiprusoff, Irving nie jestwystarczająco dobrym bramkarzem na numer 1, obrona zawodzi niemal na całejlinii, w ataku poza ekipą doświadczonych Cammaleriego, Tanguaya czy Iginli,regularnie punktują Hudler, Stempniak czy Glencross, ale to o wiele za mało naplayoff. Flames powinni walczyć o wybory w drafcie, bo o playoff mogą jużzapomnieć. O ile przyzwoicie radzą sobie w Power play – to w osłabieniu są naprzedostatnim miejscu w lidze – gorsi są tylko Winnipeg Jets. W Cgy potrzebawzmocnień, może niektórym zawodnikom zmiany otoczenia, jedno jest pewne – zaktualną grą Flames mogą myśleć tylko o nadchodzącym drafcie.

Colorado Avalanche – słaba gra wprzewadze, słaba w osłabieniu, chimerycznie grający Varłamow (pozyskanyogromnym kosztem), kontuzjowani Johnson, Downie, Wilson i Landeskog. Kibiceekipy z Denver mają bardzo ciężki początek sezonu, mimo iż indywidualniecałkiem nieźle grają Duchene czy Parenteau, Mcginn zdobył już 10 punktów. OHejduku i Stasnym nie można już tak wiele dobrego powiedzieć, a potem jużprzepaść punktowa. Colorado nie straciło najwięcej bramek, ale zdobyli ichtylko 31, co przy ich grze obronnej nie jest dobrym wynikiem. Sezon dla nichjuż w zasadzie się skończył, pozostaje tylko wyścig o wybory w drafcie.

Pacyfic Division

Anaheim Ducks – jedno z największych zaskoczeńin plus w lidze. Mają jeden z lepszych wskaźników Power play, jeden znajgorszych w osłabieniu, ale pod względem strzelonych bramek plasują się nadrugim miejscu. Liderzy dywizji, w mojej opinii na pewno zobaczymy ich wplayoff. W zasadzie ciężko wskazać lidera strzelców, cały zespół strzela równo,aż 9 zawodników ma 4 gole lub więcej. Do tego nienaganna obrona (chociaż jesttutaj sporo do poprawy) i historia rodem z amerykańskiego snu – Victor Fasth.30 letni debiutant ma 100% zwycięstw iwygrał 8 meczów. Myślę że nie ma zespołu który nie chciałby takiego gracza,pozostaje tylko żałować że tak późno trafił do NHL. Weteran Teemu Selanne jestliderem punktowym, tuż za nim niewiele młodszy Saku Koivu. Nie wiem ile sezonówjest jeszcze wstanie rozegrać Fin, bo ma już 42 lata, ale gra najlepiej zcałego zespołu. Czy ze świetnym atakiem i przeciętną obroną Anaheim może zdobyćpuchar Stanleya? Łatwo nie będzie, ale mają spore szanse.

San Jose Sharks – po świetnym starciesezonu, drużyna z San Jose spuściła z tonu. 7-4-3 to niezły bilans, ale stratado Anaheim wydaje się zbyt duża, żeby walczyć o lidera dywizji. 10 bramekMarleau to najlepszy wynik ekipy, świetnie grają Thornton, Pavelski i Couture.Bardzo dobrze bronią obydwaj bramkarze Rekinów. Drużyna dobrze spisuje się wosłabieniu i przewadze. Myślę że będą walczyć o 4-5 miejsce. Poniżej oczekiwańgra Handzus, Vlasic czy sprowadzony z Montrealu Scott Gomez. Nie wiem dlaczegoSharks zdecydowali się sprowadzić tego przepłaconego centra, który poza swojąszybkością wiele nie zaoferuje drużynie. Na pewno to nie koniec wzmocnieńjeżeli Sharks chcą myśleć o rozgrywkach posezonowych w kontekście więcej niżpierwszej rundy.

Dallas Stars – Gwiazdy są na dobrej drodzeżeby zagrać w playoff, gdzie wiele pewnie już nie zwojują. 8-6-1 i 38-39 wbramkach to wynik 7 drużyny zachodu. Bardzo dobrze gra bramkarz Kari Lehtonen ijak na razie jest całkiem zdrowy. W ataku błyszczy Jamie Benn i doświadczonyJaromir Jagr. Atak drużyny z Teksasu prezentuje się bardzo przyzwoicie, gorzejz obroną. Wzmocnienie formacji obronnej to niemal mus dla Stars, jeżeli chcąpoważnie myśleć o utrzymaniu miejsca w czołowej 8 konferencji i wygraniuchociaż jednej rundy. Strata Ribero jest w zasadzie w drużynie nieodczuwalna,Jagr świetnie go zastąpił. Poza parą Goligoski – Robidas obrona gra słabo,szczególnie Trevor Daley zawodzi.

Phoenix Coyotes – Kojoty walczą oplayoff kolejny rok z rzędu, a ja nadal nie mogę się nadziwić dlaczego,przecież jest tyle lepszych ekip. Przynajmniej na papierze lepszych. Phoenixtraci dużo bramek (41), ale też dużo strzela (40), mają mecz mniej niż Wings ijedną porażkę więcej. Czy w tym sezonie uda się wejść do playoff? Całkiemnieźle broni Mike Smith, o dziwo jeszcze nie ma ani jednej asysty, dobrzepunktują Yandle, Hanzal, Varbata i tylko Doana brakuje w czołówce punktujących.Poniżej oczekiwań gra, powracający do drużyny z Penguins Zbynek Michalek, jak icała formacja defensywna. W walce o rozgrywki posezonowe potrzebne będąwzmocnienia albo sporo szczęścia, na puchar nie mają co liczyć.

Los Angeles Kings – zdecydowanienajwiększy zawód ligi. Zwycięscy pucharu Stanleya chyba nie mogą pozbierać siępo świętowaniu. W 12 meczach wygrali zaledwie pięć razy, zdobyli tylko 28bramek (najmniej w lidze) tracąc przy tym 33. O ile Quickowi nie można wielezarzucić, broni solidnie, to siła ofensywna Kings pozostawia wiele do życzenia.Poza Carterem i Kopitarem ekipa gra bardzo słabo, mają jeden z najniższychPower play w lidze. Second scoring też mógłby o sobie przypomnieć. Ciężkopowiedzieć czy Kings będą próbowali się wzmocnić żeby mimo wszystko awansowaćdo playoff, czy też zostaną na dnie i zdobędą wysokie wybory. Patrząc przezpryzmat poprzedniego sezonu, raczej będą walczyć o puchar, w końcu w zeszłymroku wygrali go awansując z 8 miejsca.

Artykuł pisany na podstawie statystyk z 15-16 lutego.


Popełnił: Arkadiusz Socha

Penguins.PL

Korekta: Dawid Szewczyk

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
  • rawa: Kara z d.upy dla Miśków. Ekblad powinien dostać karę za trzymanie.
  • rawa: Montour 4:0. Kolejna brama w PP
  • rawa: Lauko na 4:1
  • rawa: Boston 4:2
  • rawa: Bobo daje rade broniąc strzaly Miśków w PP.
  • rawa: Boston pusta bramka
  • rawa: Ale okazje miał DeBrusk.
    Jeszcze 1:37 do końca.
  • rawa: Reinhart do pustaka na 5:2
  • rawa: Misie na zajechane wyglądają. Po dwóch tercjach mieli tylko 8 strzałów na bramę. Teraz jest 32:16 w strzałach dla Florydy.
  • rawa: 6:2 Warguez w PP.
  • rawa: Brawo Kocury! 🐀
    2:1 w serii dla Panthers.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe