Koniec serii Anaheim Ducks (WIDEO)
Winnipeg Jets pokonali na wyjeździe Anaheim Ducks 3:2 i zakończyli ich serię 22 kolejnych nie przegranych w regulaminowym czasie spotkań. Fantastyczny mecz rozegrał bramkarz gości Ondrej Pavelec, broniąc 42 strzały rywali.
Niepodważalnym było, że Ducks w końcu we własnej hali przegrają. Nie wielu jednak spodziewało się, że nastąpi to w meczu z jedną z najsłabszych drużyn w lidze - chimerycznymi Jets.
Na taki obrót spraw nie wskazywał także początek spotkania. Od pierwszych minut, na tafli Honda Center dominowali bowiem gospodarze. Już w 2. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Mark Fistric, jednak szczęśliwie odbity przez Pavelca krążek trafił w słupek, zostając następnie przykrytym przez bramkarza Jets.
Dwie minuty później było już jednak 1:0. Krążek po strzale Cama Fowlera niefortunnie trącił Zach Bogosian, myląc tym samym swojego golkipera i guma zatrzepotała w siatce.
Ducks z prowadzenia mogli cieszyć się jedynie przez niecałe półtorej minuty. Nick Bonino stracił krążek w tercji neutralnej i na bramkę Hillera popędziła trójka graczy Jets. Evander Kane zagrał do Blake'a Wheelera, a ten mierzonym strzałem w okienko pokonał bramkarza gospodarzy.
Po zdobytej bramce, podopieczni Claude'a Noela zaczęli atakować z większym animuszem, co przyniosło efekt półtorej minuty przed końcem pierwszej części gry, kiedy to z klepki uderzył Jacob Trouba, a kierunek strzału, przed samą bramką zdołał zmienić jeszcze Brian Little. Hiller zdołał odbić krążek, jednak do bezpańskiej gumy doskoczył Andrew Ladd i wepchnął ją do bramki, wyprowadzając Jets na prowadzenie.
Drugą tercję znów dobrze rozpoczęli gospodarze, spychając do defensywy broniących wyniku zawodników z Winnipeg. Bramka Pavelca raz po raz ostrzeliwana była przez dążących do wyrównania Ducks. Najlepszą okazję do zdobycia gola zmarnował w 31. minucie Patrick Maroon, który mając przed sobą praktycznie pustą bramkę, posłał krążek obok słupka.
Niewykorzystane okazje zemściły się w 36. minucie meczu. Grający w przewadze Ducks, stracili krążek, który trafił do Evandera Kane'a, a 22-letni skrzydłowy podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Była to już ósma bramka Kane'a w ostatnich 13 meczach.
Utrata trzeciego gola spowodowała zmianę w bramce gospodarzy. Słabo spisującego się Hillera zastąpił Duńczyk, Frederik Andersen.
-Czasami czujesz się lepiej, a czasami gorzej. Nie przejmuję się tym przesadnie. Jestem rozczarowany, to wszystko - komentował swoją dyspozycję Hiller.
Jeszcze przed końcem drugiej odsłony 24-letni golkiper udowodnił swoją dobrą formę z ostatnich występów, w sytuacji sam na sam broniąc strzał Blake'a Wheelera.
Mimo dwubramkowej straty, podopieczni Bruce'a Budreau nie rezygnowali z uzyskania dobrego wyniku. Ataki opłaciły się dziewięć minut przed końcem meczu. Po strzale Jacoba Silfverberga, dobijając strzał kolegi, kontaktową bramkę zdobył Nick Bonino. Było to już szesnaste trafienie 25-letniego centra trzeciej formacji Ducks.
Na nic zdały się jednak wysiłki w ostatecznym rozrachunku, ponieważ gospodarze nie zdołali kolejny raz pokonać rozgrywającego niesamowity mecz Ondreja Pavelca. Najlepszą sytuację zmarnował trzydzieści sekund przed końcem spotkania Nick Palmieri, który nie trafił w krążek będąc nie kryty metr od bramki Jets.
- Cały zespół był bardzo pewny siebie. Trener dał nam do zrozumienia, że możemy wygrać z każdym. To dało nam wiarę we własne umiejętności. Wiemy, że możemy pokonać każdego. Czeka nas jednak jeszcze dużo pracy - komentował po spotkaniu, wybrany gwiazdą spotkania, Ondrej Pavelec.
Mimo porażki, Ducks utrzymali prowadzenie w tabeli Konferencji Zachodniej.
Anaheim Ducks - Winnipeg Jets 3:2 (1:2, 0:1, 1:0)
1:0 Fowler - Getzlaf, Beleskey (3:59) - w przewadze
1:1 Wheeler - Kane, Scheifele (5:19)
1:2 Ladd - Little, Trouba (18:36)
1:3 Kane - Little (35:43) - w osłabieniu
2:3 Bonino - Silfverberg (50:18)
Z innych aren:
Buffalo Sabres ulegli we własnej hali Panterom z Florydy 4:3. Bramkę dającą zwycięstwo, podczas gry w przewadze, dał Szablom Steve Ott.
Gracze Devils nie przyzwyczaili swoich kibiców do oglądania takiej ilości bramek. Diabły pokonały St. Louis Blues 7:1. Jedyną bramkę dla gości zdobył Alexander Steen, dla którego było to trafienie numer 25 w tym sezonie.
Mimo, że Islanders przegrywali już 1:3, zdołali pokonać New York Rangers 5:3. Świetne spotkanie rozegrał kapitan Wyspiarzy, John Tavares. Młody center trzykrotnie asystował przy bramkach kolegów.
Kolejny słaby mecz rozegrali Washington Capitals. Tym razem, Stołeczni ulegli Senatorom z Ottawy 2:0. Przyczyną słabej postawy Stołecznych, jest prawdopodobnie absencja Alexa Owieczkina, który doznał kontuzji w trzeciej tercji meczu z New York Rangers.
Siódme z rzędu zwycięstwo odnieśli hokeiści Columbus Blue Jackets. Tym razem, podopieczni Todda Richardsa 5:3 pokonali Los Angeles Kings. Dobry mecz rozegrał zdobywca dwóch bramek, RJ Umberger.
Po raz 24 w swojej karierze Kari Lehtonen zachował czyste konto w meczu NHL, a jego Dallas Stars pewnie pokonali Minnesota Wild 4:0.
Dwie bramki Nathana MacKinnona nie wystarczyły Colorado Avalanche do pokonania będących w wyśmienitej formie Toronto Maple Leafs. Lawiny uległy na własnym lodzie aż 5:2. Było to szóste z rzędu zwycięstwo podopiecznych Randy'ego Carlyle.
Vancouver Canucks pokonali w Edmonton miejscowych Oilers 2:1. Dobry mecz rozegrali obaj bramkarze. Ben Scrivens bronił ze skutecznością 92,6%, natomiast Roberto Luongo - 96,6%.
Komentarze