NHL: Córeczka tatusia
11-letnia córka Jordana Leopolda, który występuje w NHL napisała w styczniu list do sztabu szkoleniowego Minnesoty Wild z prośbą o dołączenie jej ojca do składu drużyny z St. Paul. Dwa miesiące później jej marzenie się spełniło.
Jordyn Leopold do tej pory mieszkała w Minnesocie wraz z dwoma siostrami, bratem i matką, jednak jej ojciec, z uwagi na to, że był graczem Columbus Blue Jackets, ciągle był nieobecny. 11-latka próbowała znaleźć sposób na to, żeby sprowadzić tatę do domu.
W styczniu hokeiści z St. Paul nie radzili sobie najlepiej, przegrali sześć spotkań pod rząd i wydawało się, że nie włączą się już w walkę o awans do fazy mistrzowskiej. Jordan Leopold gra na pozycji obrońcy, a jak twierdziła Jordyn, właśnie w tym elemencie "Dzicy" potrzebują wzmocnienia. W liście zasugerowała oczywiście, że najlepszą opcją dla drużyny z St. Paul byłoby sprowadzenie jej ojca.
W tym czasie włodarze klubu powzięli inne kroki i do składu Wild dołączył bramkarz Arizona Coyotes Devan Dubnyk. Nie oznaczało to jednak, że Leopold na powrót do Minnesoty nie miał szans. Dwa miesiące później, na kilka godzin przed zamknięciem okienka transferowego generalni menedżerowie Blue Jackets oraz Wild spełnili marzenie 11-latki.
W zamian za Justina Falka oraz wybór w piątej rundzie tegorocznego draftu "Dzicy" pozyskali właśnie Leopolda. Dla 34-letniego defensora jest to powrót w rodzinne strony, pochodzi z Golden Valley, a w koledżu występował w barwach Uniwersytetu Minnesoty.
- Transfer Jordana Leopolda był tym, co należało zrobić - skomentował później menedżer "Kurtek" Jarmo Kekalainen. Już po zatwierdzeniu transakcji Fin dodał zdjęcie notki Jordyn z podpisem "Nie zawsze chodzi tylko o biznes".
- To jest mój dom - powiedział po powrocie 34-letni obrońca. - Jestem już na końcowym etapie mojej kariery i zawsze marzyłem o powrocie do domu. Kiedy wczoraj zadzwonił do mnie Jarmo naprawdę nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Zawsze o tym marzyłem i wiedziałem, że jest to możliwe. To, że ten transfer stał się faktem jest wyjątkowe.
Jordyn Leopold ma dopiero 11 lat, a doprowadziła już do jednej wymiany w najlepszej hokejowej lidze świata. Ma zadatki na bycie świetnym menedżerem. Kto wie, co przyniesie przyszłość?
Komentarze