NHL: "Pantery" wciąż w grze (WIDEO)
Hokeiści Florida Panthers zwyciężyli w starciu z dywizyjnym rywalem, dzięki czemu wciąż mają realne szanse na awans do play-offów. Zespół z Sunrise pokonał na wyjeździe Ottawa Senators 4:2, dwie bramki dla "Panter" zdobył Jaromir Jagr.
W tabeli Konferencji Wschodniej robi się już trochę ciasno. Wiemy już, że w play-offach na pewno zobaczymy Montreal Canadiens oraz New York Rangers, ale do rozdania zostało jeszcze kilka miejsc. Najbardziej zaciętą walkę stoczą kandydaci na ósmą lokatę - Boston Bruins, Ottawa Senators oraz Florida Panthers. Po wczorajszej kolejce "Pantery" zbliżyły się do ekipy ze stolicy Kanady, ale prowadzenie w tym wyścigu wciąż utrzymują bostończycy. "Niedźwiadki" mają na koncie 89 punktów, to o trzy więcej od "Senatorów" i cztery od hokeistów z Sunrise.
Pierwsza tercja wczorajszego meczu zakończyła się bezbramkowo, chociaż hokeiści z Florydy za ten stan powinni podziękować swojemu bramkarzowi. Dan Ellis zatrzymał groźne strzały Alexa Chaissona oraz Jeana-Gabriela Pageau. Golkiper "Panter" nie mógł też narzekać na brak szczęścia, bo poprzeczkę na niecałe pięć minut przed pierwszą przerwą obił Mark Stone.
W drugiej odsłonie przyjezdni wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do końca spotkania. Ostatnie minuty okazały się emocjonujące, ponieważ na niecałe trzy minuty przed końcową syreną kontaktowego gola strzelił Pageau. "Senatorowie" napierali na bramkę Ellisa, ale 34-letni Kanadyjczyk miał wszystko pod kontrolą. Sytuację uspokoił Dave Bolland, który przypieczętował wynik celnym strzałem do pustej bramki.
- Oczywiście, że był to bardzo ważny mecz - skomentował po końcowej syrenie trener "Panter" Gerard Gallant. - Musimy wygrywać, żeby wciąż liczyć się w walce o play-offy. We wtorek ekipa z Florydy skrzyżuje kije z Bruins, zwycięstwo zdecydowanie zbliżyłoby hokeistów z Sunrise do ostatniego miejsca premiowanego awansem do fazy mistrzowskiej.
Karty we wczorajszym starciu rozdawał Jaromir Jagr. Czeski weteran najpierw otworzył wynik meczu w 28 minucie, a następnie w ostatniej odsłonie dołożył jeszcze jednego gola. Kibicom szczególnie mogło się podobać drugie trafienie. "Jarda" zamarkował strzał, objechał bramkę i zdołał wepchnąć krążek do siatki tuż przy słupku. - Zadaniem mojej formacji jest zdobywanie goli i na szczęście właśnie to dzisiaj robiliśmy - powiedział po meczu 43-latek. - Czuliśmy się, jak w play-offach, jakbyśmy grali siódme spotkanie. Musimy przygotować się na kolejny siódmy mecz z Bostonem.
Czeskiemu napastnikowi brakuje teraz już tylko dwóch "oczek" do przejścia w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników w historii NHL zajmującego czwarte miejsce Rona Francisa. W zestawieniu strzelców Jagr znajduje się obecnie na piątej pozycji, kolejny na liście Marcel Dionne ma na koncie jedenaście bramek więcej.
Ottawa Senators - Florida Panthers 2:4 (0:0, 0:2, 2:2)
0:1 Jagr - Huberdeau, Kulikow (27:46, 5/4),
0:2 Jokinen - Bolland, Campbell (35:49, 5/4),
1:2 Karlsson - Stone, Turris (44:43, 5/4),
1:3 Jagr - Huberdeau (53:57),
2:3 Pageau - Hoffman, Ceci (57:39),
2:4 Bolland - Mitchell (59:04, 4/5).
Minuty karne: 14-14
Strzały na bramkę: 27-37.
Aż sześć bramek padło w pierwszych dziesięciu minutach wczorajszego starcia New York Islanders z Detroit Red Wings. Początkowo ekipy, które w ostatnim czasie zawodzą swoich kibiców, grały bardzo "radosny" hokej. Na szczęście dla dobra widowiska sytuacja ustabilizowała się jeszcze przed pierwszą przerwą. Pojedynek zakończył się wygraną ekipy z Long Island, Nowojorczycy pokonali "Skrzydła" 5:4. Pierwszą gwiazdą wieczoru wybrany został John Tavares, który zanotował trzy asysty.
O trzecią lokatę w Dywizji Centralnej bili się wczoraj Winnipeg Jets i Chicago Blackhawks. Górą okazali się hokeiści z "Wietrznego Miasta". Decydujące trafienie na pół minuty przed końcową syreną zaliczył pochodzący z Winnipeg Jonathan Toews. Kapitan Hawks zmienił tor lotu krążka posłanego spod niebieskiej linii przez Niklasa Hjalmarssona. Dwie bramki dla "Odrzutowców" zdobył Dustin Byfuglien, który pięć lat temu świętował zdobycie Pucharu Stanleya... z "Jastrzębiami".
Już tylko jednego trafienia brakuje Aleksandrowi Owieczkinowi by dobić do bariery 50. goli w sezonie. Washington Capitals pokonali minionej nocy New York Rangers 5:2. Bardzo dobry mecz rozegrał Jason Chimera. 35-letni Kanadyjczyk tak, jak i kapitan "Stołecznych" zanotował dwa celne strzały. O ile postawa Owieczkina nie dziwi, tak bramki Chimery mogły być zaskoczeniem. Weteran północnoamerykańskich lodowisk przełamał złą passę, przed wczorajszym spotkaniem ostatni raz krążek w siatce umieścił na początku lutego.
Do łask wrócili wczoraj Calgary Flames. "Płomienie" ograły Nashville Predators 5:2 i wskoczyły na trzecie miejsce w Dywizji Pacyfiku wyrzucając z pierwszej ósemki Los Angeles Kings. Obrońcy mistrzowskiego tytułu mają co prawda do rozegrania jeden mecz więcej, ale hokeistów z prowincji Alberta na pewno podbudowała wysoka wygrana nad jedną z czołowych ekip ligi. Dobry występ zaliczył Jiri Hudler, który zdobył bramkę i dołożył dwie asysty.
Po dogrywce Boston Bruins pokonali na obcym terenie Carolina Hurricanes. Pierwsze skrzypce we wczorajszym starciu zagrali najmłodsi zawodnicy. 18-letni David Pastrnak miał swój udział przy obu golach "Niedźwiadków", najpierw czeski debiutant znalazł w zamieszaniu pod bramką przeciwników Ryana Spoonera, a następnie mocnym strzałem pod poprzeczkę dał bostońskiej drużynie zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Bruins wygrali 2:1, jedyne trafienie dla "Huraganów" zanotował Nathan Gerbe.
Wyniki i skróty wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze