NHL: Rozdajemy nagrody - Frank J. Selke
Coroczna gala rozdań nagród indywidualnych za sezon zasadniczy NHL odbędzie się 24 czerwca w Las Vegas. Właśnie wtedy dowiemy się, kto zgarnie trofea, a kto będzie musiał obejść się ze smakiem. O co całe to zamieszanie wyjaśniam poniżej.
Znamy już zdobywców nagród Arta Rossa (Jamie Benn) oraz Maurice'a "Rocket" Richarda (Aleksandr Owieczkin). Oczywiście na tych dwóch wyróżnieniach lista się nie kończy. Dopiero pod koniec czerwca dowiemy się do kogo trafią pozostałe nagrody, jednak możemy już rozpocząć spekulacje i zacząć wróżyć z fusów, ponieważ znamy finalistów.
W ostatnich częściach mogliście zapoznać się z osiągnięciami finalistów trofeum Caldera, które przyznawane jest najzdolniejszemu debiutantowi kampanii oraz nagrody Vezina, którą dostanie najlepszy bramkarz sezonu. Tym razem pod lupę weźmiemy zawodników, którzy wyróżniają się w grze w obronie.
Po raz drugi w historii ligi nominację uzyskało to samo trio, co rok temu. W poprzedniej kampanii nagrodę zgarnął Patrice Bergeron, a ze smakiem obejść musieli się Jonathan Toews oraz Anže Kopitar. Pierwszy raz taki przypadek miał miejsce w sezonach 1995/1996 i 1996/1997, kiedy o trofeum Lady Byng dwa lata z rzędu konkurowali Paul Kariya, Adam Oates oraz Teemu Selanne. Wtedy to dwukrotnie po nagrodę sięgnął Kariya. Czy historia sprzed niemal dwudziestu lat się powtórzy?
Nominowani:
Patrice Bergeron (Boston Bruins) - 81 meczów, 23 bramki, 32 asysty, +/- +2, 60.2% wygranych wznowień, średni czas gry 18:07
To czwarta nominacja z rzędu dla 29-letniego Kanadyjczyka. Bergeron na półce nagrodę Franka J. Selke stawiał dwukrotnie - w 2012 i przed rokiem.
Center "Niedźwiadków" to przede wszystkim specjalista od wznowień. Na buliku Bergeron nie ma sobie równych. W tym roku liderował wszystkim trzem kategoriom związanym z pojedynkami na kole wznowień - najczęściej podchodził do wznowień (1951), a następnie wygrywał je (1175), dzięki czemu zanotował najlepszy procent zwycięstw na buliku w lidze (60.2%).
Nawet jeśli zespół z Bostonu nie zakwalifikował się do play-offów to wciąż pozostaje jedną z najlepszych defensywnych drużyn NHL. Sporą zasługę ma w tym właśnie Bergeron, do którego trener Claude Julien ma sporo zaufania. 29-letni środkowy przewodzi formacjom do gry w osłabieniu i jest jedną z głównych postaci w grze defensywnej zespołu.
Anže Kopitar (Los Angeles Kings) - 79 meczów, 16 bramek, 48 asyst, +/- -2, 52.6% wygranych wznowień, średni czas gry 19:23
Słoweniec przewodzi napastnikom Kings w kategorii czasu spędzonego na lodzie. 27-letni środkowy na tafli przebywa średnio ponad dziewiętnaście minut. "Królowie" także nie zakwalifikowali się do fazy pucharowej, jednak Kopitar był podczas kampanii jednym z najlepszych zawodników kalifornijskiej ekipy. Słoweński hokeista siódmy sezon z rzędu przewodził swojemu zespołowi w liczbie zdobytych punktów.
27-latek nie jest może tak dobry na kole wznowień, jak pozostała dwójka nominowanych, jednak jest lepszy w innych elementach - świetnie gra na bandach i nie stroni od bodików. W tej kampanii zanotował 105 uderzeń, prawie o dwa razy więcej od Bergerona i Toewsa.
Jonathan Toews (Chicago Blackhawks) - 81 meczów, 28 bramek, 38 asyst, +/- +30, 56.5% wygranych wznowień, średni czas gry 19:33
Dla kapitana ekipy z "Wietrznego Miasta" jest to czwarta nominacja do nagrody Selke w ciągu ostatnich pięciu lat. W tym czasie na półce to trofeum postawił tylko raz, w 2013 roku.
Blackhawks wraz z Montreal Canadiens w tym sezonie stracili najmniej bramek w lidze, 27-letni środkowy był jednym z ojców tego sukcesu. Toews wyróżnia się grą po obu stronach lodowiska, jest świetny na buliku i niezastąpiony podczas gry w osłabieniu. Szkoleniowiec "Jastrzębi" Joel Quenneville ma do niego sporo zaufania, popularny "Tazer" podczas meczu na lodzie spędza średnio niemal dwadzieścia minut.
Kapitan drużyny z Chicago zanotował w tej kampanii +30 w kategorii plus/minus. Stawia go to na pierwszym miejscu wśród zawodników Konferencji Zachodniej, piątym w całej lidze. - Jonathan gra przeciwko najlepszej formacji przeciwników, najlepszym defensorom, a pomimo tego jest zawsze świetny - chwalił podopiecznego trener Hawks. - To nie jest łatwe, kiedy mierzysz się z najlepszymi.
Pominięci: Ryan Kesler (Anaheim Ducks), Nicklas Bäckström (Washington Capitals), Marian Hossa (Chicago Blackhawks), Pawieł Daciuk (Detroit Red Wings), Tyler Johnson (Tampa Bay Lightning)
Podsumowując:
Szczerze mówiąc w przypadku tego trofeum trudno jest wywróżyć zwycięzcę. To trio to definitywna czołówka, jeśli chodzi o solidną grę w obronie. Wszyscy grają ofiarnie, zawsze wracają do swojej strefy, wystrzegają się błędów, są ważnymi postaciami w swoich klubach i spędzają sporo czasu na lodzie, również wtedy kiedy drużyna potrzebuje ich najbardziej, czyli podczas osłabienia.
Słoweniec wypada nieco gorzej na buliku, ale nadrabia to bodikami. Toews jako jedyny z tej trójki w tej kampanii zagrał w fazie pucharowej. Nie powinno mieć to jednak zbyt wielkiego znaczenia w głosowaniu, ponieważ za gorsze wyniki Kings i Bruins nie można obwiniać ani Kopitara, ani Bergerona.
Skoro mamy powtórkę nominacji sprzed roku, może będziemy mieli i tego samego zwycięzcę?
Nasz typ: Patrice Bergeron (Boston Bruins)
----------
W kolejnej części przyjrzymy się uważnie nominacjom do trofeum Lady Byng, które przyznawane jest największemu "dżentelmenowi" ligi.
Komentarze