NHL: Kane przejmuje stołek lidera (WIDEO)
Chicago Blackhawks pokonali minionej nocy przed własną publicznością Edmonton Oilers 4:2. Świetny występ zaliczył Patrick Kane, 26-letni Amerykanin miał swój udział przy każdej bramce drużyny z „Wietrznego Miasta”.
Podopieczni Joela Quenneville’a świetnie rozpoczęli wczorajsze spotkanie. Nie minęła nawet minuta od pierwszego wznowienia, a gospodarze już wyszli na prowadzenie. Artemi Panarin dostał dokładne podanie od Patricka Kane’a, uderzył potężnie i lampka za plecami Cama Talbota zaświeciła się po raz pierwszy tego wieczoru. Nieco ponad szesnaście minut później Kanadyjczyk ponownie wyjmował krążek z siatki. Po raz kolejny były golkiper New York Rangers musiał uznać wyższość amerykańsko-rosyjskiego duetu.
Blackhawks zdecydowanie zdominowali rywali w pierwszej tercji. „Jastrzębie” kontrolowały przebieg meczu, nie pozwalały rywalom na oddanie zbyt wielu strzałów i zmuszały rywali do popełniania błędów. Sytuacja zmieniła się po przerwie, „Nafciarze” odważniej atakowali bramkę Coreya Crawforda i nierzadko zamykali gospodarzy w ich własnej strefie obronnej. Kanadyjski golkiper bronił jednak bezbłędnie i utrzymał swój zespół w grze.
Popularny „Crow” skapitulował dopiero w ostatniej odsłonie meczu, kiedy zespół z „Wietrznego Miasta” grał w osłabieniu. Jordan Eberle dobił strzał Ryana Nugenta-Hopkinsa i krążek zatrzepotał w siatce. W kolejnych minutach Oilers kilkukrotnie byli bliscy doprowadzenia do remisu. Spokój w szeregach ekipy z Illinois wprowadził Kane. Przed końcową syreną Amerykanin dopisał do swojego konta kolejne dwa „oczka”. Aktualnie gwiazda Hawks przewodzi lidze w klasyfikacji kanadyjskiej oraz ilości zdobytych bramek. Co więcej, amerykański prawoskrzydłowy przedłużył serię spotkań, w których zanotował przynajmniej punkt do dziesięciu z rzędu.
Trener Joel Quenneville w ostatnich starciach, pod nieobecność Mariana Hossy stawiał Panarina w pierwszej formacji ofensywnej u boku Jonathana Toewsa i Ryana Garbutta. Po powrocie Słowaka rosyjski napastnik ponownie znalazł się w drugiej linii, gdzie najprawdopodobniej czuje się najlepiej. 24-letni debiutant został wybrany bohaterem meczu.
Chicago Blackhawks – Edmonton Oilers 4:2 (2:0, 0:0, 2:2)
1:0 Panarin – Kane 0:58
2:0 Panarin – Kane, Seabrook 17:35
2:1 Eberle – Nugent-Hopkins, Klefbom 42:56 (w przewadze)
3:1 Kane – Anisimov, Panarin 53:28
3:2 Sekera – Purcell, Nurse 58:09
4:2 Anisimov – Kane, Hjalmarsson 59:54 (w przewadze)
Minuty kar: 4-10
Strzały na bramkę: 28-36
Widzów: 21,611
Po dogrywce zakończyło się wczorajsze starcie pomiędzy New Jersey Devils i Vancouver Canucks, podopieczni Johna Hynesa zwyciężyli 4:3. Po raz kolejny świetne zawody rozegrały formacje do gry w fragmentach specjalnych ekipy z Newark. „Diabły” wybroniły się w sześciu osłabieniach, a dodatkowo zdobyły bramkę podczas gry w przewadze liczebnej. Decydującego gola w doliczonym czasie gry ustrzelił Kyle Palmieri. W bramce gospodarzy stanął rezerwowy Keith Kinkaid, który zmienił Cory’ego Schneidera. Nominalna „jedynka” Devils zaliczyła wcześniej dziesięć startów z rzędu.
Świetny występ zaliczył minionej nocy bramkarz Boston Bruins Tukka Rask. Fiński golkiper zatrzymał 37 strzałów przeciwników dzięki czemu „Niedźwiadki” zwyciężyły z New York Islanders 2:1. Na listę strzelców po stronie przyjezdnych wpisali się Ryan Spooner i Patrice Bergeron. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Johnny Boychuk, były zawodnik drużyny z Bostonu.
Pomimo, że wynik o tym nie świadczy, wczorajsze starcie pomiędzy Detroit Red Wings i Dallas Stars było bardzo wyrównane. Teksańczycy zwyciężyli ostatecznie 4:1, ale zgarnięcie kompletu punktów zawdzięczają Patrickowi Sharpowi i Walerijemu Niczuszkinowi, którzy umieścili krążki w siatce w pierwszej tercji. W ostatniej odsłonie z tafli zjechał Jimmy Howard, 31-letni Amerykanin został przypadkowo uderzony kolanem i opuścił lodowisko z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze