NHL: Zła passa Jets przerwana (WIDEO)
Ustawienie Drewa Stafforda i Marka Scheifele w jednej linii okazało się strzałem w dziesiątkę. To właśnie ten amerykańsko-kanadyjski duet poprowadził Winnipeg Jets do pierwszego od niemal dwóch tygodni zwycięstwa. Podopieczni Paula Maurice’a pokonali Vancouver Canucks 4:1.
W ostatnich tygodniach hokeiści z prowincji Manitoba nie radzili sobie najlepiej. Po raz ostatni komplet punktów dopisali do swojego konta 5 listopada, wczorajsza wygrana była zaledwie drugą w tym miesiącu. Trudno szukać jednego winnego takiego stanu rzeczy, zawodziła defensywa, ofensywa, nienajlepiej radzili sobie także bramkarze.
Minionej nocy w MTS Centre „Odrzutowce” gościły zespół z Kolumbii Brytyjskiej. Podopieczni Williego Desjardinsa także nie mają powodów radości. O sześciomeczowej serii wyjazdowej „Orki” będą chciały jak najszybciej zapomnieć, wygrały tylko jeden pojedynek – z okupującymi dno tabeli Columbus Blue Jackets.
Wynik wczorajszego spotkania otworzyli gospodarze. Jets grali w przewadze liczebnej, na bramkę zdecydował się uderzyć Blake Wheeler, ale krążek po jego strzale został zablokowany przez jednego z defensorów Canucks. Guma szczęśliwie trafiła pod nogi Marka Scheifele, który nie zastanawiał się długo, dzięki czemu wykorzystał moment nieuwagi Ryana Millera.
Przyjezdni wyrównali w drugiej tercji, ale pomimo ciągłych ataków na bramkę Ondřeja Pavelca nie zdołali dołożyć kolejnego gola. Dominacja Canucks trwała przez całą drugą odsłonę, jednak to jeden z podopiecznych Maurice’a wpisał się w tym czasie na listę strzelców. Drew Stafford przerwał dwunastomeczową serię bez trafienia dając ekipie z Winnipeg prowadzenie, którego nie wypuścili do końca pojedynku.
Kolejny cios Scheifele zadał już w ostatniej części meczu. 22-latek dobił strzał Mathieu Perreaulta na nieco ponad dwie minuty przed końcową syreną. Niedługo później wynik trafieniem do pustej bramki domknął Stafford.
- Cieszę się z wygranej - powiedział w szatni Pavelec, który zanotował 29 udanych interwencji. - Mamy talent, mamy świetnych graczy, wiemy, że potrafimy grać bardzo dobrze i pokonać każdego, ale w ostatnim czasie nie mieliśmy pewności siebie. A wszystko zależy od pewności siebie.
Winnipeg Jets – Vancouver Canucks 4:1 (1:0, 1:1, 2:0)
1:0 Scheifele – Perreault, Wheeler 5:55 (w przewadze)
1:1 D. Sedin – Burrows, H. Sedin 26:44 (w przewadze)
2:1 Stafford – Enstrom, Myers 37:29
3:1 Scheifele – Perreault, Stafford 57:15
4:1 Stafford – Scheifele, Perreault 58:26 (pusta bramka)
Minuty kar: 19-17
Strzały na bramkę: 34-30
Widzów: 15,294
Jak co roku cyrk Ringling Brothers zawitał w listopadzie do United Center. Z tego powodu hokeiści z „Wietrznego Miasta” zmuszeni są opuścić Chicago na kolejne dwa tygodnie. Najdłuższą serię wyjazdową „Jastrzębie” rozpoczęły od wygranej w doliczonym czasie gry z Edmonton Oilers. Na początku dogrwyki Corey Crawford wybronił groźny strzał Taylora Halla, co pozwoliło na wypracowanie akcji po drugiej stronie lodowiska. Brent Seabrook podał do rozpędzonego Mariana Hossy. Słowak wykorzystał swoją szansę i dał Hawks zwycięstwo. Gospodarze zgłaszali jeszcze, że na lodzie przebywało zbyt wielu zawodników ekipy z Chicago, ale sędziowie ich sprzeciwów nie wysłuchali orzekając na korzyść gości.
Także w starciu pomiędzy Washigton Capitals i Detroit Red Wings sześćdziesiąt minut nie wystarczyło aby wyłonić zwycięzcę. Dwa gole padły w pierwszych jedenastu minutach meczu, na kolejne trafienie kibicom zgromadzonym w Joe Louis Arena przyszło poczekać aż do dogrywki. W 45 sekundzie doliczonego czasu gry po pięknej akcji indywidualnej krążek za plecami Petra Mrázka umieścił Jewgienij Kuzniecow. Był to czwarty mecz z rzędu, w którym do protokołu meczowego nie zapisał się inny Rosjanin – Aleksandr Owieczkin.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze