NHL: „Płomienie” gromią, świetny Bennett (WIDEO)
19-letni Sam Bennett zanotował wczoraj najlepszy występ w swojej karierze i zapisał się na kartach ligowej historii. Kanadyjski center ustrzelił cztery gole, a Calgary Flames bez większych problemów rozprawili się z Florida Panthers 6:0.
Młody napastnik „Płomieni” został najmłodszym zawodnikiem w historii NHL, który w jednym meczu zdobył cztery bramki. Wczorajszy popis umiejętności Bennetta mógł być niemałym zaskoczeniem dla kibiców klubu z prowincji Alberta, 19-latek nie radził sobie w ostatnim czasie najlepiej. Dopiero w poprzednim starciu Flames z San Jose Sharks młodzian przełamał strzelecką niemoc trwającą od osiemnastu spotkań. - To dodało mi pewności siebie - mówił po wczorajszej potyczce. - Myślę, że zrobiłem krok we właściwym kierunku.
Nie minęła nawet minuta od pierwszego wznowienia meczu, a Bennett już umieścił krążek za plecami Roberto Luongo. Nieco ponad szesnaście minut później na lód poleciały czapki, 19-letni Kanadyjczyk w tak krótkim czasie skompletował hat-tricka. Warto zaznaczyć, że został najmłodszym graczem w historii organizacji z Calgary, który dokonał tej sztuki.
Po pierwszej przerwie pomiędzy słupkami bramki „Panter” zobaczyliśmy Ala Montoyę. Rezerwowy bramkarz ekipy z Sunrise radził sobie lepiej, niż jego zmiennik, ale i tak gospodarze znaleźli sposób na przepchnięcie gumy za jego parkany. Autorem piątego trafienia tego wieczoru był Mason Raymond, a w trzeciej tercji wynik domknął Bennett.
Panthers musieli radzić sobie bez głównego trenera Gerarda Gallanta, który opuścił spotkanie z powodu śmierci matki. Hokeiści z Florydy wyglądali na stłamszonych, Flames kontrolowali przebieg meczu już od pierwszego wznowienia. Jonas Hiller zanotował pierwsze czyste konto w tym sezonie, ale nie musiał się zbytnio wysilać, na jego bramkę rywale strzelali tylko piętnaście razy.
- To żenujące - powiedział po meczu środkowy „Panter” Jonathan Huberdeau. - Przyjechaliśmy tutaj jako liderzy dywizji, po świetnej passie i przegrywamy 0:6? Nie tego chcieliśmy. Zaliczyliśmy fatalny początek i później już się nie podnieśliśmy.
Calgary Flames – Florida Panthers 6:0 (4:0, 1:0, 1:0)
1:0 Bennett – Hudler, Hamilton 0:56
2:0 Gaudreau 5:52
3:0 Bennett – Backlund, Hamilton 12:01
4:0 Bennett – Engelland, Jooris 17:01
5:0 Raymond – Jones, Giordano 33:20
6:0 Bennett – Hudler 59:35
Minuty kar: 4-4
Strzały na bramkę: 36-15
Widzów: 18,702
W idealnym momencie swoją pierwszą bramkę w północnoamerykańskiej lidze zdobył Shea Theodore. 20-letni defensor umieścił krążek za plecami Craiga Andersona na niecałe pięć minut przed końcową syreną i tym samym przełamał jednobramkowy remis. Trafienie debiutanta pobudziło cały zespół do działania, Anaheim Ducks pokonali ostatecznie Ottawa Senators 4:1. Świetny występ zaliczył Frederik Andersen, duński golkiper wybronił 24 strzały rywali. Andersen musiał także uważać na samobójcze uderzenia, omal gumy we własnej bramce nie umieścił Clayton Stoner.
Czwarte zwycięstwo z rzędu zaliczyli minionej nocy hokeiści Philadelphia Flyers. Tym razem podopieczni Dave’a Hakstola pokonali przed własną publicznością Boston Bruins 3:2. Kluczowa dla przebiegu spotkania była trzecia tercja. W ciągu minuty i 22 sekund hokeiści z „Miasta Braterskiej Miłości” zapisali się na listę strzelców dwukrotnie, najpierw do wyrównania wyniku doprowadził Wayne Simmonds, a następnie szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy przechylił Mark Streit.
Najlepszy występ w swojej krótkiej karierze zanotował wczoraj Joonas Korpisalo. 21-letni golkiper Columbus Blue Jackets niemal w pojedynkę wyrwał rywalom dwa punkty. Na bramkę młodego Fina hokeiści Toronto Maple Leafs uderzali 42 razy, młodzian przepuścił tylko jeden krążek, a „Kurtki” wygrały 3:1. Pierwszy punkt w barwach zespołu ze stanu Ohio zdobył Seth Jones. Defensor, który tydzień temu przeniósł się na północ USA, asystował przy golu Boone’a Jennera.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze