NHL: Czapki z głów dla Perry’ego (WIDEO)
Takiego powrotu w wykonaniu hokeistów Anaheim Ducks nikt się nie spodziewał. Drużyna, która jeszcze w grudniu okupowała dno tabeli jest coraz bliżej tytułu lidera Dywizji Pacyfiku. Wczoraj „Kaczory” wygrały kalifornijskie derby z Los Angeles Kings, hat-tricka skompletował Corey Perry.
Po słabym początku sezonu w wykonaniu ekipy z zachodniego wybrzeża pozostały już tylko złe wspomnienia. Ducks zaliczyli wczoraj ósme zwycięstwo z rzędu, piętnaste w ostatnich siedemnastu spotkaniach i są już tylko o dwa punkty od przejęcia miana najlepszego zespołu dywizji. Byłby to czwarty sezon z rzędu, w którym „Kaczory” sięgają po ten tytuł.
- To było ważne starcie - powiedział w szatni Perry, który ustrzelił minionej nocy dziewiątego hat-tricka w karierze. - Kiedy starasz się dogonić liderów i ustawić w jak najlepszej pozycji na play-offy, wtedy te punkty znaczą naprawdę sporo.
Kluczowa okazała się wczoraj dyspozycja podopiecznych Bruce’a Boudreau w przewagach liczebnych. „Kaczory” ustrzeliły trzy gole, kiedy na lodzie przebywał jeden zawodnik więcej. Swoją strzelecką kanonadę Perry rozpoczął w siedemnastej minucie, później zdobywał po bramce w każdej kolejnej tercji. Na pierwsze trafienie kanadyjskiego napastnika Kings odpowiedzieli golem Aleca Martineza.
W drugiej odsłonie meczu to goście jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Pecha rywali wykorzystał Tanner Pearson. Jeden z obrońców „Kaczorów” starał się posłać gumę do partnera, ale ta odbiła się od bandy i trafiła prosto przed bramkę. John Gibson nie zdołał w porę zareagować i lampka za jego plecami zaświeciła się na czerwono. Później strzelali już tylko gospodarze. Najpierw hat-tricka skompletował Perry, a następnie spokój w postaci przewagi dwóch trafień dał kalifornijskiej ekipie David Perron.
Anaheim Ducks – Los Angeles Kings 4:2 (1:1, 1:1, 2:0)
1:0 Perry – Vatanen, Getzlaf 16:48 (w przewadze)
1:1 Martinez – Doughty, Kopitar 19:01 (w przewadze)
1:2 Pearson 29:52
2:2 Perry – Fowler 37:57 (w przewadze)
3:2 Perry – Vatanen 41:27
4:2 Perron – Perry 45:53 (w przewadze)
Minuty kar: 12-14
Strzały na bramkę: 29-29
Widzów: 17,174
Udany debiut w nowych-starych barwach Chicago Blackhawks zaliczył Andrew Ladd. Były kapitan Winnipeg Jets odnotował asystę, a ekipa z „Wietrznego Miasta” zwyciężyła w starciu z liderami ligi, Washington Capitals 3:2. Świetny występ zaliczył Corey Crawford, kanadyjski golkiper interweniował udanie 28 razy, pozwolił sobie tylko na dwa błędy. W szczególności oparciem dla swojej drużyny był w ostatnich minutach, kiedy pod bramką „Jastrzębi” zrobiło się naprawdę gorąco.
Potężny cios przyjął wczoraj Al Montoya. Doświadczony golkiper został uderzony w głowę po tym, ja Aaron Ekblad odepchnął w jego stronę rozpędzonego Marco Scandellę. Przeciwnik z impetem wpadł w 31-letniego Amerykanina, przez co ten nabawił się kontuzji. W bramce pojawił się później Roberto Luongo, Florida Panthers nie zdołali jednak wygrać tego spotkania. Decydujące trafienie należało do Erika Hauli, Fin wykorzystał akcję sam na sam. „Dzicy” zwyciężyli 4:1.
Sporo bólu znieść musieli wczoraj także Taylor Johnson i Adam Clendening. Obaj zawodnicy oberwali wczoraj krążkiem w twarz. Hokeista Tampa Bay Lightning na lodzie pozostawił ogromną plamę krwi, po tym, jak guma uderzyła go w czoło i rozcięła skórę. Z tafli zjeżdżał przedwcześnie także defensor Edmonton Oilers. Potężny strzał Nicka Leddy’ego trafił go w okolice szyi, Clendening i „Nafciarze” mogą mówić o podwójnym pechu, w jednej akcji stracili obrońcę i gola.
„Błyskawice” wygrały z Boston Bruins 4:1. Ekipa z prowincji Alberta, pomimo utraconego w kuriozalnej sytuacji gola, zdołała pokonać New York Islanders 3:1.
Era bez Erica Staala nie rozpoczęła się dla Carolina Hurricanes najlepiej. Zespół z Raleigh przegrał swój pierwszy mecz po oddaniu 31-letniego kapitana do New York Rangers. Katami „Huraganów” okazali się hokeiści St. Louis Blues. Podopieczni Kena Hitchcocka triumfowali 5:2. Już po końcowej syrenie okazało się, że Karolinę Północną opuści kolejny zawodnik Hurricanes. Kris Versteeg został wytransferowany do Los Angeles Kings.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze