NHL: Wyczyn Jágra (WIDEO)
Dzięki asyście zdobytej we wczorajszym starciu Florida Panthers z Colorado Avalanche, Jaromír Jágr zrównał się w klasyfikacji punktowej wszechczasów z Gordiem Howem. Obaj mają na koncie 1850 „oczek”. Pomimo tego, „Pantery” nie świętowały, ekipa z Denver zwyciężyła 3:2.
Za dwa punkty, które są aktualnie bardzo cenne dla walczących o ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offów Avs, hokeiści ze stanu Colorado podziękować mogą swojemu bramkarzowi. Calvin Pickard zanotował świetny występ, przy czterdziestu strzałach ze strony podopiecznych Gerarda Gallanta popełnił tylko dwa błędy, ratując swój zespół przed porażką.
- To spotkanie miało dwie historie - mówił w szatni bohater meczu. - W pierwszej i drugiej tercji nasi rywale byli bardzo selektywni, jeśli chodzi o strzały, w trzeciej dosłownie wrzucali wszystko w moją stronę.
„Lawiny” przejęły prowadzenie już w szóstej minucie. Gola, podczas gry w przewadze liczebnej ustrzelił Gabriel Landeskog. Kapitan gospodarzy krążek w siatce umieścił po ładnej indywidualnej akcji, „zatańczył” z trzema zawodnikami z Florydy i pokonał Roberto Luongo. Przyjezdni zdołali odpowiedzieć na to trafienie cztery minuty później.
Po chwili pierwsze trafienie w nowych barwach odnotował Mikkel Bødker. Duński napastnik, który do Denver przeniósł się na początku tygodnia, tuż przed zamknięciem okienka transferowego, znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i przepchnął gumę za parkany kanadyjskiego golkipera. Już po przerwie przewagę Avs podwoił Matt Duchene.
W trzeciej tercji Nathan MacKinnon miał okazję powiększyć prowadzenie swojej ekipy, sędziowie podyktowali rzut karny, po tym, jak jeden z obrońców nie pozwolił kanadyjskiemu napastnikowi na oddanie strzału. Górą w tej sytuacji był jednak Luongo.
Colorado Avalanche – Florida Panthers 3:2 (2:1, 1:1, 0:0)
1:0 Landeskog – Barrie, Pickard 5:45 (w przewadze)
1:1 Gudbranson – Barkov, Jágr 9:42
2:1 Bødker – Barrie, Landeskog 13:50
3:1 Duchene – Iginla 24:55
3:2 Campbell – Jokinen, Smith 32:42
Minuty kar: 6-6
Strzały na bramkę: 26-40
Widzów: 16,194
Popis umiejętności dał minionej nocy bramkarz Edmonton Oilers, Cam Talbot. 28-letni Kanadyjczyk zatrzymał wszystkie 35 strzałów hokeistów Philadelphia Flyers, jego zespół triumfował 4:0 po trafieniach Naila Jakupowa, Taylora Halla, Patricka Maroona i Lauriego Korpikoskiego. Do tytułu najlepszej obrony sezon aspirować może ten wyczyn Talbota z drugiej tercji wczorajszego starcia.
Anaheim Ducks wydłużają zwycięską passę. Wczoraj Kalifornijczycy pokonali na wyjeździe Arizona Coyotes 5:1, była to dziesiąta z rzędu wygrana podopiecznych Bruce’a Boudreau. Po słabym początku sezonu w wykonaniu ekipy z zachodniego wybrzeża pozostały już tylko złe wspomnienia. „Kaczory” zrównały się na miejscu lidera Dywizji Pacyfiku z Los Angeles Kings. Obie drużyny mają po 80 punktów.
Własną serię śrubują hokeiści Tampa Bay Lightning. Ekipa z Florydy wygrała wczoraj ósmy mecz z rzędu, tym razem „Błyskawice” rozprawiły się z Ottawa Senators 4:1. Za aktualną passę podopieczni Jona Coopera podziękować mogą świetnie ułożonemu kalendarzowi, w tym czasie Bolts przede wszystkim pojedynkowali się z zespołami z dolnej części tabeli.
Dobry start to podstawa. Hokeiści Los Angeles Kings rozpoczęli wczorajsze starcie z Montreal Canadiens od dwóch szybkich goli, które niejako ustawiły to spotkanie. Ostateczny wynik – 3:2 dla „Królów”. Na szczególnego pecha podopieczni Michela Therriena narzekać mogli przy pierwszej bramce, która padła. Kilka sekund przed tym, jak za plecami Bena Scrivensa zapaliła się czerwona lampka, ostrze w łyżwie stracił Max Pacioretty. Kapitan Habs nie uczestniczył w akcji, z pomocą sędziego zjeżdżał z lodowiska.
Historyczne zwycięstwo numer 387 odnotował minionej nocy szkoleniowiec Boston Bruins, Claude Julien. Kanadyjski trener wyrównał rekord organizacji, który należy do Arta Rossa. Wyczyn aktualnego szkoleniowca „Niedźwiadków” jest o tyle imponujący, że to, co Rossowi zajęło siedemnaście sezonów, Julien dokonał w dziewięć kampanii. Wczoraj jego podopieczni pokonali na swoim terenie Chicago Blackhawks 4:2.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze