Zapowiedź NHL: Dywizja Pacyfiku
Kolejny sezon National Hockey League zbliża się wielkimi krokami. Przed jego rozpoczęciem przedstawiamy Wam serię artykułów dotyczącą letnich zmian i tego, czego możemy spodziewać się w nowej kampanii po konkretnych drużynach.
ANAHEIM DUCKS
Poprzedni sezon: 46-25-6, 103 punkty, 1. miejsce wDywizji Pacyfiku
Początek poprzedniej kampanii był dla kibiców „Kaczorów”istną katorgą. Ich ulubieńcy mieli spore problemy z regularnym umieszczaniemkrążka w siatce i punktowali niezwykle rzadko. W drugiej części kampaniiwidzieliśmy na lodzie zupełnie inną drużynę. Ekipa z zachodniego wybrzeża sezonregularny zakończyła na pierwszym miejscu w Dywizji Pacyfiku, ale z walki oPuchar Stanleya została wyeliminowania bardzo szybko. Głowy poleciały -Kalifornię opuścił Bruce Boudreau.
Przyszli: Jeff Schultz, Jonathan Bernier, MasonRaymond, Antoine Vermette, Jared Boll, Nate Guerin
Odeszli: Frederik Andersen, Shawn Horcoff, ChrisStewart, David Perron, Brandon Pirri, Anton Chudobin, Jamie McGinn
Do zawodników, którzy od lat tworzą kręgosłup tej drużyny wysłanyzostał wyraźny sygnał - to może być ostatnia szansa. Presja ciążyć będzie nietylko na czołowych zawodnikach z pola, po transferze Frederika Andersena doToronto miano bramkarskiej "jedynki" przejął zaledwie 23-letni John Gibson. Ponownie naławce trenerskiej Ducks zobaczymy Randy’ego Carlyle’a, który niemal dekadę temupoprowadził tę ekipę do jedynego w historii organizacji Pucharu Stanleya. Czyuda mu się powtórzyć sukces sprzed lat?
ARIZONA COYOTES
Poprzedni sezon: 35-39-8, 78 punktów, 4. miejsce wDywizji Pacyfiku
Ostatnie „wietrzenia” składu przyniosły efekty. Świetny debiut zaliczyła dwójka młodych, utalentowanychzawodników, którzy w przyszłości będą stanowić o sile tego zespołu. Mowaoczywiście o Maxie Domim oraz Anthonym Duclair. Z nowym menadżerem rozpoczętocałkowitą przebudowę składu. Nikt w zeszłym roku nie spodziewał się awansu doplay-offów, tym razem jednak fani wymagać mogą nieco więcej.
Przyszli: Alex Goligoski, Luke Schenn, Radim Vrbata,Ryan White, Anthony Deangelo, Jamie McBain
Odeszli: Antoine Vermette, Kyle Chipchura, AndersLindbäck, Boyd Gordon, Nicklas Grossmann, Wiktor Tichonow
Swoją szansę w najbliższej przyszłości dostać mogą takiemłode gwiazdy, jak Dylan Strome, Christian Dvorak, Lawson Crouse, czy JakobChychrun. Z taką kadrą „Kojoty” mogą być bardzo nieprzewidywalną ekipą. Dużozależeć będzie także od dyspozycji bramkarzy pustynnej drużyny. Numer jeden Yotes - Mike Smith - udowadniał w przeszłości, że potrafi grać na wysokim poziomie,jednak czy to wystarczy by już teraz zrealizować cel, jakim jestzakwalifikowanie się do fazy mistrzowskiej?
CALGARY FLAMES
Poprzedni sezon: 35-40-7, 77 punktów, 5. miejsce wDywizji Pacyfiku
O ostatniej kampanii fani Flames będą chcieli, jaknajszybciej zapomnieć. Dobrych wyników z poprzedniego roku nie udało siępowtórzyć, kanadyjska ekipa znalazła się ponownie w dolnej części tabeli ihokeistów z prowincji Alberta znowu nie zobaczyliśmy w play-offach.
Przyszli: Brian Elliott, Troy Brouwer, Chad Johnson,Linden Vey, Alex Chaisson
Odeszli: Jonas Hiller, Karri Rämö, Joe Colborne, JoniOrtio, Josh Jooris, Nicklas Bäckström
Pracowite lato ma za sobą generalny menadżer „Płomieni” BradTreliving. Całkowitą przemianę przeszła bramka Flames. Pożegnano się zewszystkimi dotychczasowymi golkiperami, w tym roku pomiędzy słupkami bramki tej drużyny zobaczymy Briana Elliottai Chada Johnsona. Zmian dokonano także w sztabie szkoleniowym. Nowym głównymtrenerem ekipy z prowincji Alberta został Glen Gulutzan, znany głównie zasystowania innym szkoleniowcom. Czy uda mu się pobudzić ten zespół i ponownie zobaczymyhokeistów Flamesw fazie posezonowej?
EDMONTON OILERS
Poprzedni sezon: 31-43-8, 70 punktów, 7. miejsce wDywizji Pacyfiku
Była to kolejna kampania, którą „Nafciarze” zakończyliprzedwcześnie. Ponownie na papierze kanadyjska ekipa wyglądała przyzwoicie,jednak rzeczywistośćbrutalniezweryfikowało lodowisko. Powiew świeżości w szeregi drużynyz Alberty wniósł Connor McDavid, młoda gwiazda pauzowała jednak przez niemalpołowę sezonu z powodu poważnej kontuzji obojczyka. Ubiegłą kampanię Oilers zakończyli nadrugim miejscu od końca, w drafcie wybierali jednak z numerem trzecim.
Przyszli: Milan Lucic, Jonas Gustavsson, AdamLarsson, Zack Kassian, Mark Fraser, Kris Russell
Odeszli: Taylor Hall, Rob Klinkhammer, AdamCracknell, Adam Clendening, Luke Gazdic, Brad Hunt, Andrew Miller, Nail Jakupow
Generalny menadżer „Nafciarzy” Peter Chiarelli latem niepróżnował. Były działacz Boston Bruins starał się zbudować lepszy zespół podniezaprzeczalnie największą gwiazdę tej ekipy - McDavida. Edmonton opuścił, coprawda Taylor Hall, jednak szyki ofensywne wzmocniono Milanem Lucicem, a naniebieskiej linii w barwach Oilers w przyszłym sezonie zobaczymy między innymiAdam Larssona oraz Krisa Russella. Jednak wciąż niewielu ekspertów wierzy, że to wystarczy,aby w końcu, po dziesięciu latach ekipa z prowincji Alberta zameldowała się wplay-offach.
LOS ANGELES KINGS
Poprzedni sezon: 48-28-6, 102 punkty, 2. miejsce wDywizji Pacyfiku
Zespół z „Miasta Aniołów” odbił się od dna i ponownie, w pięknymstylu zakwalifikował się do fazy posezonowej. Hokeiści z zachodniego wybrzeża szybkojednak zmuszeni zostali do porzucenia marzeń o kolejnym mistrzostwie. Już w pierwszej rundzie, pozaledwie pięciu meczach zostali wyeliminowani przez swoich kalifornijskichrywali - San Jose Sharks.
Przyszli: Jeff Zatkoff, Teddy Purcell, Michael Latta,Tom Gilbert, Zach Trotman
Odeszli: Milan Lucic, Luke Schenn, Jhonas Enroth,Vincent Lecavalier, Kris Versteeg
Eksperyment w roli głównej z Milanem Lucicem nie wypalił.Znany z agresywnej gry zawodnik zdobył, co prawda 55 punktów, ale oczekiwano odniego o wiele więcej, w szczególności w play-offach. Latem w kadrze „Królów”dokonano kilku kosmetycznych zmian - w cieniu Jonathana Quicka zobaczymy tymrazem Jeffa Zatkoffa, sprowadzono też kilku hokeistów do „dolnej szóstki”ofensywnej, czyli Teddy’ego Purcella, Michaela Lattę, czy Zacha Trotmana. „Kręgosłup”drużyny, który w poprzednich latach zasmakował mistrzostwa pozostaje jednak bezzmian i z pewnością ma apetyt na kolejny Puchar.
SAN JOSE SHARKS
Poprzedni sezon: 46-30-6, 98 punktów, 3. miejsce wDywizji Pacyfiku
Pomimo niezbyt dobrego sezonu regularnego hokeiści z San Josepo raz pierwszy w historii zagrali w finałach. Drużyna, której przewodzili JoeThornton, Joe Pavelski, Logan Couture i Brent Burns, a której bramki strzegłniedoceniany dotychczas Martin Jones, obeszła się jednak ze smakiem. Mistrzostwo sprzed nosa sprzątnęli im Pittsburgh Penguins.
Przyszli: Mikkel Bødker, David Schlemko
Odeszli: James Reimer, Nick Spaling, Roman Polák, DainiusZubrus
Fani kalifornijskiej ekipy liczą z pewnością na powtórkę znieco lepszym wynikiem. Skład „Rekinów” pozostaje niemal bez zmian, jedynympoważnym wzmocnieniem wydaje się być znany z szybkości 26-letni Duńczyk, MikkelBødker. Sporo presji ciążyć będzie na Jonesie. Golkiper, na którego przedpoprzednim sezonem patrzono z góry udowodnił już, że zasługuje na miano jedynkikalifornijskiej ekipy, teraz będzie musiał potwierdzić swoją klasę. To może byćostatnia szansa na mistrzostwo dla weteranów Sharks - Thorntona i PatrickaMarleau.
VANCOUVER CANUCKS
Poprzedni sezon: 31-38-13, 75 punktów, 6. miejsce wDywizji Pacyfiku
Przez pięć lat „Orki” nie potrafiły przejśćpierwszej rundy play-offów. Tym razem było jeszcze gorzej, ostatnią fazę mistrzowskąhokeiści z Kolumbii Brytyjskiej oglądali w telewizji. Organizacja z Vancouverprzeżywa trudne chwile, jednak włodarze klubu wciąż nie decydują się naprzebudowę składu.
Przyszli: Loui Eriksson, Erik Gudbranson
Odeszli: Dan Hamhuis, Chris Higgins, Radim Vrbata,Linden Vey, Brandon Prust
Generalny menadżer Canucks nie napracował się tego lata.Zwolniło się kilka miejsc w składzie po tym, jak odeszli zawodnicy, którzypamiętają jeszcze występy w finałach Pucharu Stanleya, jednak Jim Benning niespieszył się z zapełnianiem tych luk. Jedynym realnym wzmocnieniem wydaje siępozyskanie Louiego Erikssona, który z pewnością będzie grał u boku szwedzkichbliźniaków. Czy skandynawskie trio będzie w stanie wyprowadzić „Orki” z tegodołka?
Komentarze