Gwiazda NHL atakuje Trumpa. Penguins nie będą bojkotować
Medialna wojna prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z amerykańskimi sportowcami zawodowymi przybiera na sile. Po raz pierwszy głos w konflikcie zabrał znaczący gracz NHL. Tymczasem klub Pittsburgh Penguins zapewnił, że w przeciwieństwie do mistrzów NBA pojawi się w Białym Domu na zaproszenie prezydenta.
Oni rujnują ten sport. To zupełny brak szacunku dla naszego dziedzictwa i tego, co sobą reprezentujemy. Czy nie podobałoby się wam, gdyby któryś z właścicieli klubów NFL widząc, że ktoś okazuje taki brak szacunku dla naszej flagi powiedział: "zabierajcie tego su***syna z boiska natychmiast! Do widzenia! Jest zwolniony"?
Jeśli sportowiec chce mieć zaszczyt zarabiania milionów dolarów w NFL albo innej lidze, on lub ona nie powinien/powinna mieć prawa okazywania braku szacunku naszej Wspaniałej Amerykańskiej Fladze (lub Krajowi) i ma obowiązek stać podczas hymnu. Jeśli nie, to JESTEŚ ZWOLNIONY. Znajdź sobie coś innego do roboty!
To Pierwsza Poprawka do naszej Konstytucji. Pierwsza!! Niezależnie od tego, jakie masz osobiście zdanie w tej sprawie, to są dokładnie podstawy, na których zostały ufundowane Stany Zjednoczone. Dalej, Panie Prezydencie
Klub Pittsburgh Penguins szanuje instytucję Prezydenta i długą tradycję odwiedzania przez mistrzowskie drużyny Białego Domu. Braliśmy udział w takich ceremoniach odwiedzając ten historyczny budynek po poprzednich tytułach mistrzowskich, spotykaliśmy się z prezydentem George'em Bushem oraz Barackiem Obamą i przyjęliśmy zaproszenie, żeby pojawić się również w tym roku. Każda zgoda czy niezgoda na politykę lub postępowanie prezydenta może być wyrażona na inne sposoby. Szanujemy jednak w pełni prawo innych osób czy grup do wyrażania swoich poglądów tak, jak uważają to za właściwe
Komentarze