Hokej.net Logo
MAJ
7

Z kart historii: Wpuścił 15 goli w jednym meczu

2018-02-08 07:37 NHL
Z kart historii: Wpuścił 15 goli w jednym meczu

Co powiecie na wynik 15:0? Ta historia wydarzyła się naprawdę....Jeden bramkarz, jeden mecz i 15 goli.

Czy chodzi o mecz którejś z czołowych drużyn świata, na przykład Kanady z reprezentacją kraju bez większych tradycji hokejowych? Czy możliwe jest żeby taki rezultat dotyczył rywalizacji ekip występujących na co dzień w najlepszej lidze świata? Otóż tak.

Bramkarzem, który w tym meczu zachował „czyste konto” był Connie Dion z Detroit Red Wings. Nikt raczej nie rozpamiętuje tego wydarzenia w jego karierze, ponieważ pierwszoroczniak raczej stał i nudził się niż bronił. W całym meczu oddano w jego kierunku tylko dziewięć strzałów. Inaczej ten mecz został zapamiętany z perspektywy Kena McAuley’a, bramkarza New York Rangers.


Mecz odbył się w czasie II wojny światowej, 23 stycznia 1944 roku. W tym czasie, często dochodziło do tego, że hokeiści porzucali grę i karierę w miejsce służby wojskowej w kanadyjskiej lub amerykańskiej armii. Tak było również z Jimem Henrym, bramkarzem „Strażników”.


Na początku sezonu 1942/43 menadżer Rangersów Lester Patrick szukał zastępstwa dla Henry’ego, który doprowadził nowojorczyków na szczyt w poprzednim sezonie, ale teraz grał już dla drużyny Armii Kanadyjskiej. Zespół New York Rangers poniósł największe straty w defensywie spośród wszystkich zespołów NHL z tytułu zamiany karier sportowych na kariery wojskowe. Nawet synowie menadżera, skrzydłowy Lynn Patrick i obrońca Murray Patrick ruszyli na wojnę.


Skauci zaczęli przemierzać Kanadę wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu wartościowego zastępstwa dla dotychczasowego golkipera. Niestety wśród wyszukiwanych, jeden był gorszy od drugiego. Na liście odrzuconych pojawili się między innymi, Jimmy Franks, Bill Beveridge i Lionel Bouvrette. Zdesperowany Patrick po namowach skauta z Alberty zdecydował o zatrudnieniu McAuley’a, gwiazdy drużyn startujących w rozgrywkach amatorskich. Edmonton Maple Leafs i Regina Rangers.


Fragment meczu New York Rangers - Montreal Canadiens w Madison Square Garden.

Pierwszy z lewej, Ken McAuley


Ważnymi postaciami związanych z otoczką NHL byli wtedy sprawozdawcy radiowi. Każdy z klubów miał specjalizujących się w meczach danej drużyny radiowców. W przypadku Rangersów byli to sprawozdawca Bert Lee i analityk Ward Wilson. Jednym z głównych zadań takich par było oprócz zadań stricte wynikających z komentowania wydarzeń na tafli, wlewanie w serca słuchaczy optymizmu i wiary w ich pupili. Kiedy „Strażnicy” mieli problemy w meczu, Lee zwacał się do swojego kompana „jest dość czasu na strzelenie gola, Ward, czasu starczy nawet na 20 goli!” A Ward jako stonowany i zachowawczy, tylko kiwał głową na znak aprobaty.


Jednak w ten pamiętny dzień w Detroit nawet super-optymiście Lee, brakowało słów, aby wesprzeć radiosłuchaczy i dać im nadzieję po dwóch tercjach meczu. Wtedy Red Wings prowadzili już 7:0, a w ostatnich 20.minutach dorzucili jeszcze kolejnych osiem bramek. Obserwatorzy tego meczu uważają, że padł nawet szesnasty gol, to znaczy, że krążek zdołał przekroczyć linię bramkową zanim mecz się skończył.


Obowiązkiem Patricka było zatrudnienie nie mniej niż 32 hokeistów spośród których miał być wybierany skład meczowy. Jednym z członków drużyny był 42-letni Frank Boucher od sześciu lat nie grający już w NHL. Boucher pomimo tego wciąż był w stanie zdobyć 4 gole i 14 punktów w 15 meczach i nie być gorszym od co najmniej 19 innych Rangersów.


Pamiętnego dnia w Detroit, kiedy „Czerwone Skrzydła” wygrały 15:0 Boucher był poza składem. Wcześniej był krytykowany przez Patricka za niewłaściwe podejście do zespołu. Nie było go nawet w Detroit jako kibica ponieważ w tym czasie przebywał w Ottawie na pogrzebie brata, Carrolla. Zmiennikiem Bouchera w kadrze został sam Patrick. Po latach, nieobecny wtedy środkowy stwierdził – To było szokujące doświadczenie dla Patricka.


Powiedzieć, że McAuley nazywany przez kolegów „Tubbym”, były inspektor szkolny z Saskatchewan był tego dnia zapracowany, to jak nie powiedzieć nic. W jego stronę posłano 58 strzałów, z czego 15 znalazło drogę do siatki. Dla przypomnienia, „Czerwone Skrzydła” miały 22 asysty i 37 punktów podczas tej kanonady bramkowej. Tylko w trzeciej tercji kibice zgromadzeni w hali Olympia Detroit obejrzeli osiem goli, 14 asyst i 22 punkty.



Przypominając sobie to wszystko Boucher miał prawo myśleć o jakimś odznaczeniu za męstwo i bohaterstwo dla swojego kolegi, który został totalnie ostrzelany na swoim posterunku - Tubby powinien zostać nagrodzony Croix de Guerre (belgijski Krzyż Wojenny – dopisek autora), jeśli nie Krzyżem Wiktorii - powiedział Boucher. McAuley nie dostał ani jednego odznaczenia, ale za to dużo atramentu zużyto w książce „Rekordy NHL”, opisując kilka z nich, związanych z jego osobą:

  • najwięcej goli strzelonych po kolei przez drużynę w jednym meczu,
  • najwięcej punktów zdobytych przez drużynę w jednym meczu,
  • najwięcej goli zdobytych przez drużynę w jednej tercji,
  • najwięcej punktów zdobytych przez drużynę w jednej tercji.


Pomimo, że był otoczony nieudolnie grającymi kolegami, McAuley zachował pozytywne podejście. Zagrał we wszystkich 50 meczach Rangersów w tym sezonie wpuszczając 310 goli, co jest kolejnym rekordem ligi. Zdumiewający jest zatem fakt, że w tej sytuacji zdołał nawet wygrać 6 spotkań. – Tylko jakiś ułamek tych wszystkich bramek tak naprawdę obciąża konto Tubby’ego – powiedział Boucher – ale on niezwykle rzadko miał do nas pretensje o błędy, które potem prowadziły do kolejnych goli obciążających jego statystyki.



McAuley kontynuował w sezonie 1944/45 rozgrywając dla Rangers 46 z 50 meczów i wygrywając 11 z nich. Obniżył średnią meczową wpuszczanych goli z 6,20 do 4,93 i zanotował swoje jedyne „czyste konto” w meczu NHL. Ale kiedy wojna się skończyła Charlie Rayner i Henry powrócili pełnić bramkarskie obowiązki w Rangersach w sezonie 1945/46, a McAuley powrócił do amatorskiego grania w Edmonton.


Ale McAuley nie był najgorszym bramkarzem w historii Rangers. Ten wątpliwy zaszczyt należał do Steve'a Buzinskiego, który w sezonie 1942/43 zaliczył w sumie dziewięć gier. W rzeczywistości Buzinski był tak okropny, że prasa żartobliwie nadała mu najbardziej zabawny przydomek: Steve "Puck Goes…inski" Buzinski, co można tłumaczyć jako Steve „Nadchodzi Krążek” Buzinski.


McAuley nie dorobił się w cale jakiegoś zabawnego czy śmiesznego przydomka i wierzcie lub nie, ale znalazł się nawet w Galerii Sław Sportu prowincji Alberta.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • PanFan1: No i masz wściekła Zaba na esbeku
  • J_Ruutu: Mnie, zwykłego amatora zawsze cieszyło gdy mogłem się przymierzyć do byłych ligowcow, juniorów itp. I sądzę że naszych też będzie cieszyć gra. Czekali na to tyle lat.
  • Zaba: Nie wściekłem się tylko takie wytykanie błędów językowych jest po prostu slabe
  • J_Ruutu: A tymczasem USA walczy
  • PanFan1: Toć pisałem że szukam mankamentów na siłę, generalnie transmisja super 👍
  • J_Ruutu: Ale już wytykanie wytykania błędów nie jest słabe?
  • Zaba: Ale może Jarek Morawiecki podrzuci coś chłopakom i powtórzymy Calgary :)
  • PanFan1: Nazwisko strzelca bramki dla USA wymówić mu będzie łatwo ;)
  • Zaba: Barszcz z krokietem
  • J_Ruutu: Calgary oglądałem nie będąc jeszcze nawet kibicem hokeja. Ale emocje były.. A potem żal.
  • Zaba: Amerykanie msja okazję, ale brak im szczęścia. Poprzeczka i słupek, teraz kilka 100% okazji
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe