NHL: Zdeno Chára o rok dłużej (WIDEO)
41-letni Zdeno Chára przedłużył na następny sezon kontrakt z Boston Bruins, dzięki czemu po raz dwudziesty pierwszy wyjedzie walczyć o najcenniejsze hokejowe trofeum, jakim jest Puchar Stanleya.
Słowacki defensor, pomimo zaawansowanego już wieku wciąż czuje się na siłach, aby rywalizować na taflach najlepszej ligi świata. W związku z tym zdecydował się na przedłużenie swojej umowy z Boston Bruins na kolejny sezon. Będzie to już 13.kampania NHL, w której pochodzący z Trenczyna hokeista przywdzieje koszulkę z charakterystycznym „B” obok którego, w jego przypadku przez wszystkie lata gry dla „Niedźwiadków” widnieje również kolejna w alfabecie litera, czyli „C”, którą oznaczani są kapitanowie zespołów. Chára poprowadzi zatem swój okręt w przynajmniej jeszcze jednym rejsie, którego misją będzie sięgnięcie po Puchar Stanleya, czyli powtórzenie wyczynu z 2011 roku. Umowa ma opiewać na kwotę 5 milionów dolarów, a ze wszystkimi bonusami może sięgnąć nawet 6,75 milionów „zielonych”.
Chára, co prawda nie jest już w tak wysokiej formie jak na przykład w sezonie 2008/09, kiedy otrzymał Trofeum Norrisa przyznawane najlepszemu defensorowi ligi, ale to wciąż bardzo solidny i przydatny obrońca, który z pewnością wypełni swoje obowiązki wynikające z reprezentowania klubu z Bostonu. Słowak 5-krotnie znajdował się w czołowej „5” wyścigu o Trofeum Norrisa, regularnie występował w Meczu Gwiazd (2006/07 – 2011/12), a ponadto trzykrotnie wybierany był do Drużyny Gwiazd ligi (2003/04, 2008/09, 2013/14) oraz czterokrotnie do rezerwowego jej składu (2005/06, 2007/08, 2010/11, 2011/12).
Chára ma na koncie również inne wyróżnienia związane z grą w najlepszej lidze świata. W kampanii 2006/07 osiągnął najwyższy ze wszystkich graczy średni czas przebywania w meczu na lodzie (27:57), a w sezonie 2010/11 błyszczał w rankingu +/-, który wygrał w rozgrywkach zasadniczych (+33) i w play-offach w kategorii obrońców (+16). Zdobył wtedy również Nagrodę Marka Messiera przyznawaną każdego sezonu zawodnikowi ligi NHL, który wyróżnia się poprzez pozytywny przykład w działaniu na lodzie, motywację członków zespołu i poświęcenie się działalności społecznej i charytatywnej.
Ostatnim jego znaczącym osiągnięciem było dojście do finału Pucharu Świata w 2016 roku z drużyną Europy. Słowak odnosił również sukcesy związane z grą w reprezentacji narodowej naszych południowych sąsiadów. W 2000 roku zdobył srebrny medal mistrzostw świata, co ponownie zdarzyło się w 2012. Wybierany był do Drużyny Gwiazd czempionatów globu (2004, 2012), a w roku 2012 został wybrany najlepszym obrońcą tej imprezy. Do czołowej „trójki” reprezentacji Słowacji na mistrzostwach świata wybierany był trzykrotnie (2004, 2007, 2012), czyli tyle razy ile wygrywał Złoty Krążek, nagrodę dla najlepszego hokeisty naszych południowych sąsiadów (2009, 2011, 2012).
Trzeba zauważyć, że tytuły i nagrody zbierał nie tylko podczas gry w NHL i reprezentacji. W sezonie 1997/98 wystąpił w Meczu Gwiazd ligi AHL, której wybrany został również najlepszym pierwszoroczniakiem, co miało miejsce po tym jak w 1996 z numerem 56 został draftowany w trzeciej rundzie przez New York Islanders. W rozgrywkach 2004/05 wykorzystując „lockout” w NHL zdobył srebrny medal mistrzostw Szwecji z Färjestad Karlstad, a w podobnej sytuacji w sezonie 2012/13 podczas gry w KHL w zespole Lev Praga został wybrany do Meczu Gwiazd, w którym niestety nie mógł wystąpić.
W bieżących rozgrywkach rozegrał już 68 spotkań, podczas których zdobył 23 punkty (7G + 16A). W rankingu +/- uzbierał wynik +26, który jest jednym z lepszych w jego karierze (+33 w sezonach 2003/04 w Ottawa Senators, 2010/11 i 2011/12 w Boston, +30 w Ottawie 2001/02 i +29 w tym samym klubie w rozgrywkach 2002/03). Jest to obecnie ósmy wynik w tym sezonie.
Defensor "Niedźwiadków" jest drugim najstarszym aktywnym zawodnikiem NHL (pierwszym jest Matt Cullen ur. w 1976, grający dla Minnesota Wild). Żaden z graczy nie jest od niego wyższy (205 cm), a cięższych na taflach NHL jest tylko dwóch (Dustin Byfuglien 118 kg, Jamie Oleksiak 116 kg,Chára 113 kg).
Po lewej Martin St.Louis (były gracz Tampa Bay Lightning) mieżący 173 cm.
- Jestem bardzo zadowolony z możliwości dalszego występowania w tym klubie. Myślę, że będzie to z korzyścią dla obu stron. Bardzo chciałem grać dalej i być częścią Boston Bruins. Wierzę w tę drużynę. Bycie jej częścią jest ekscytujące. Moim zdaniem ten klub ma szansę wygrać. Cała reszta to już nasza robota, którą musimy wykonać na lodzie. Moje priorytety spełniły się ...zostać w Bostonie i być nadal "Niedźwiadkiem" - powiedział na konferencji prasowej wzruszony zawodnik.
Patrząc na przebieg oraz okres trwania tego udanego i długoletniego związku Słowaka z klubem z Bostonu nie jest dziwnym, że obie strony znalazły w sobie na tyle dużo chęci i dobrej woli, żeby pomimo 41 lat „na karku” Cháry spróbować po raz trzynasty przejść razem przez rozgrywki najlepszej ligi świata.
Komentarze