NHL: Boston jako ostatni wskoczył do 2.rundy play-off (WIDEO)
„Niedźwiadki” z Bostonu zamknęły drzwi z napisem „2.runda play-off”, wchodząc do tej fazy jako ostatnia drużyna, po wyeliminowaniu Toronto Maple Leafs w siódmym, decydującym meczu serii.
Boston Bruins – Toronto Maple Leafs 7:4 (stan rywalizacji: 4-3)
Bostończycy przegrywali wczoraj 0:1, 1:2 i 3:4, po czym zdobyli w ostatniej tercji cztery bramki z rzędu, na które goście z Toronto nie potrafili znaleźć odpowiedzi. Był to siódmy, decydujący mecz serii, o awans do półfinału konferencji wschodniej.
Bruins zostali pierwszym klubem w historii NHL, który odwrócił w podstawowym czasie gry losy siódmego meczu serii play-off po tym, jak trzykrotnie w trakcie spotkania przegrywał. Co prawda, zdarzyły trzy podobne przypadki w przeszłości, ale za każdym razem chodziło o wygraną po dogrywce. Pięć lat temu, Boston już zapisał się na kartach historii, po tym jak został pierwszą drużyną w NHL, która odrobiła trzybramkową stratę w trzeciej tercji w decydującym, siódmym meczu serii z Toronto.
Grad bramek (11), który wczoraj spadł na taflę lodowiska TD Garden, był trzecim tak obfitym w historii pojedynków numer 7. Pięciokrotnie w tych pojedynkach strzelano po 10 goli. Bruins zostali siódmą drużyną w lidze, której udało się zdobyć w takim meczu co najmniej 7 bramek. Ostatni tego typu przypadek miał miejsce w 2002 roku w finale konferencji, kiedy Detroit Red Wings rozbili 7:0 Colorado Avalanche.
Wczorajszy mecz był drugim w historii pojedynków numer 7, w którym aż 4-krotnie wyrównywano wynik, z czego trzykrotnie dokonały tego „Niedźwiadki”. Taka sytuacja zdarzyła się jeszcze tylko w meczu z 1.rundy play-off 2014, kiedy Minnesota Wild 4 razy doganiała Colorado, by ostatecznie po dogrywce wygrać 5:4.
Boston Bruins to najskuteczniejszy zespół ligi w meczach numer 7, tak jak i Montreal oraz Detroit. Każda z tych drużyn rozstrzygnęła po 14 takich spotkań na swoją korzyść, ale nikt nie występował więcej niż bostończycy w takich meczach (26). Jedno starcie mniej zaliczyły „Czerwone Skrzydła”.
Gola i dwie asysty zdobył wczoraj napastnik „Niedźwiadków” Patrice Bergeron, który w swoim dorobku w meczach numer 7 ma już 9 punktów (5G + 4A) i wszystkie zdobyte w barwach bostończyków, co daje mu tytuł najskuteczniejszego „Niedźwiadka” i króla strzelców tego klubu w siódmych, decydujących spotkaniach play-off. Bergeron znajduje się na 9.miejscu w lidze w kategorii najskuteczniejszych w meczach numer 7. Liderem jest Justin Williams (14 pkt. / 8 meczów). Na podium znajdują się jeszcze Doug Gilmour (13 / 11) i Wayne Gretzky (12 / 6) z Trevorem Lindenem (12 / 9) oraz Markiem Messierem (12 / 9).
Ligowy debiutant Jake DeBrusk zdobył wczoraj dwa gole, w tym gola wygrywającego w 6.minucie trzeciej tercji, przez co stał się 15.pierwszoroczniakiem w historii NHL i trzecim w ostatnich 4 latach, któremu udało się zdobyć w ostatnim, siódmym meczu serii trafienie wygrywające. Dla Bostonu dokonał tego jeszcze tylko Fred Knipscheer w ćwierćfinale konferencyjnym w 1994 roku przeciwko Montrealowi. DeBrusk swoją pierwszą w karierze serię meczów play-off zakończył jako najlepszy strzelec drużyny, mając na koncie 5 trafień i 2 asysty.
David Pastrňák zdobył 2 punkty wczoraj, na co złożyła się asysta i gol dający Bostonowi dwubramkową przewagę w trakcie trzeciej tercji. Czech zakończył 1.rundę play-off z 13 „oczkami” (5G + 8A) i tytułem najskuteczniejszego zawodnika ligi na tym etapie rozgrywkowym, ex aequo z „Pingwinami” Sidneyem Crosbym (6G + 7A) i Jakem Guentzelem (6G + 7A). To trzeci przypadek w historii NHL, że trzech hokeistów na tym samym etapie zanotowało co najmniej po 13 punktów. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce w 1983 roku, kiedy Wayne Gretzky z Edmonton miał 14 pkt., Rick Middleton z Bostonu 19, a jego klubowy kolega Barry Pederson 16. Powtórka miała miejsce w finale konferencyjnym 1985 roku, a dotyczyła czterech zawodników „Nafciarzy”: Gretzky (18), Jari Kurri (15), Glenn Anderson (14) i Paul Coffey (14).
Napastnik Kasperi Kapanen został drugim w dziejach Toronto zawodnikiem, któremu udało się zdobyć gola w osłabieniu w trakcie meczu numer 7, dzięki czemu dołączył do Dave’a Keona (1964). Nikt za to w całej historii ligi nie był młodszy od Fina (21 lat 276 dni), kiedy zdobywał gola w osłabieniu w pojedynku numer 7. Dotychczasowy lider Kris Draper, zdobywając bramkę dla Red Wings w ćwierćfinale konferencyjnym przeciwko San Jose Sharks w 1994 roku miał 22 lata i 341 dni.
Dwa wczorajsze gole Patricka Marleau (38 lat i 222 dni) z Maple Leafs dały mu miano wicelidera klasyfikacji najstarszych zawodników, którym udało się więcej niż raz trafić do bramki rywala w jednym, konkretnym meczu numer 7. Starszy od niego był tylko Nicklas Lindström, który liczył sobie 39 lat i 364 dni, kiedy zdobywał gole dla Detroit w boju z Phoenix Coyotes w 2010 roku.
Przeciwnikiem bostończyków w 2.rundzie będzie Tampa Bay Lightning. To drugie starcie tych ekip, od czasu gdy potrzebowały siedmiu pojedynków by rozstrzygnąć o mistrzostwie Konferencji Wschodniej w 2011 roku. A oto jak wygląda pełny zestaw par 2.rundy tegorocznych play-offów:
Tampa Bay Lightning – Boston Bruins (konferencja wschodnia)
Washington Capitals – Pittsbugh Penguins (konferencja wschodnia)
Nashville Predators – Winnipeg Jets (konferencja zachodnia)
Vegas Golden Knights – San Jose Sharks (konferencja zachodnia)
Komentarze