Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

NHL: Ciekawostki 5.meczu finałowego

2018-06-08 14:59 NHL
NHL: Ciekawostki 5.meczu finałowego

Pierwszy tytuł mistrzowski dla Washington Capitals, a także dla wszystkich członków tej drużyny, oprócz Brooksa Orpika. Aleksandr Owieczkin uhonorowany został Trofeum Conna Smythe’a, a John Carlson setny mecz w play-off uczcił zdobyciem Pucharu Stanleya.

Washington Capitals zdobyli dzisiejszej nocy swój pierwszy w historii Puchar Stanleya. To zadanie zajęło im 43 sezony, podczas których rozegrali 3701 meczów. Do najlepszej ligi świata dołączyli w sezonie 1974/75.


Tylko jedna drużyna z tych, które mają już na końce końcowy triumf w lidze, czekała na to dłużej niż „Stołeczni”. Los Angeles Kings zdobyli swój pierwszy Puchar Stanleya w 2012 roku po 44.sezonach gry. Hokeiści Capitals są pierwszym klubem aglomeracji waszyngtońskiej, który wygrał rozgrywki jednej z czołowych profesjonalnych lig sportowych, licząc od 1992 roku, kiedy to najlepszą drużyną footballu amerykańskiego zostali Washington Redskins, wygrywając Super Bowl, główne trofeum NFL.


36 lat oczekiwań na zwycięstwo w jednej z najważniejszych profesjonalnych lig sportowych Ameryki Północnej. Takie tłumy fanów zgromadziły się dookoła Capital One Areny w Waszyngtonie podczas, gdy hokeiści Capitals

grali swój mecz w Las Vegas.


Strzelec gola wygrywającego w meczu numer 4, Devante Smith-Pelly znów dał o sobie znać. Tym razem zdobył bramkę wyrównującą na 3:3, co oznaczało kolejne trafienie w trzecim meczu z rzędu. To dotąd niespotykana seria w karierze tego hokeisty. W play-offach zdobył w bieżącym sezonie 7 goli, czyli tyle samo co w rozgrywkach zasadniczych, z tą tylko różnicą, że w fazie postsezonowej potrzebował na to raptem 24 spotkań, a w pierwszej części rozgrywek rozegrał aż 75 meczów.


Rozstrzygającego gola o losach Pucharu Stanleya zdobył Lars Eller i był to trzeci jego wygrywający gol w tegorocznych rozgrywkach postsezonowych, co sprawia, że Duńczyk jest klubowym liderem w tej klasyfikacji. Pierwsze tego typu trafienie zaliczył w drugiej dogrywce meczu numer 3 przeciwko Columbus Blue Jackets (1.runda), a następne w 2.meczu finału konferencji wschodniej, w którym Capitals spotkali się z Tampa Bay Lightning. Eller pochodzący z miejscowości Rødovre jest pierwszym zawodnikiem z ojczyzny Hamleta, którego imię i nazwisko zostało wypisane na Pucharze Stanleya, ale nie pierwszym Duńczykiem, bowiem to miano przypisane jest złotnikowi Carlowi Poulowi Petersenowi, autorowi obecnej wersji pucharu, którego dane widnieją na spodniej części najcenniejszego hokejowego trofeum.


Znalezione obrazy dla zapytania lars eller

Lars Eller (drugi od prawej) zamknął w tym sezonie listę strzelców w NHL. Duńczyk w szale radości po zdobyciu gola dającego jego drużynie Puchar Stanleya.


Zdobywcą corocznego Trofeum Conn’ego Smythe’a dla najbardziej wartościowego gracza fazy play-off został Aleksandr Owieczkin, król strzelców rozgrywek postsezonowych i wicelider klasyfikacji najskuteczniejszych. Takiego wyboru dokonali członkowie związku dziennikarzy zawodowo zajmujących się pisaniem o lidze NHL. Nagroda przyznawana jest od 1965 roku, a do tej pory jedynym Rosjaninem, który ją zdobył był Jewgienij Małkin (2009). Oprócz niego z grona zdobywców poza Ameryką Północną na świat przyszli tylko dwaj Szwedzi, grający dla Detroit Red Wings: Nicklas Lidström (2002) i Henrik Zetterberg (2008).


Znalezione obrazy dla zapytania ovechkin conn smythe

Aleksandr Owieczkin z Trofeum Conna Smythe'a.


Owieczkin jest kapitanem waszyngtończyków od 2010 roku. Został pierwszym Rosjaninem, którą nosząc bluzę z charakterystyczną literą „C” wzniósł do góry Puchar Stanleya. Udało się to jeszcze tylko dwóm innym kapitanom urodzonym poza Ameryką Północną. Są to Lidström (2008) i Słowak Zdeno Chára w 2011 z Boston Bruins.


Dla „cara hokeja” ten sezon był absolutnie przełomy i niepowtarzalny. Nie dość, że po raz pierwszy w jego 13-letniej karierze w NHL udało mu się dotrzeć do finału ligi, to jeszcze zakończył go zdobyciem Pucharu Stanleya, a wcześniej w czasie trwania rozgrywek zasadniczych zdobył swojego jubileuszowego gola numer 600 i zaliczył mecz numer 1000. Po raz dziewiąty zakończył sezon zasadniczy z co najmniej 40 bramkami na koncie, co pozwoliło mu 7.raz odebrać Trofeum Maurice’a „Rocket” Richarda dla najlepszego strzelca pierwszej części rozgrywek.


Rosjanin został trzecim w historii ligi graczem, który zdobył 600 goli zanim choć raz triumfował ze swoją drużyną w całych rozgrywkach. Luc Robitaille miał już na koncie 620 bramek, kiedy w 2002 roku wzniósł Puchar Stanleya z Detroit Red Wings, a Dave Andreychuk, kapitan Tampa Bay Lightning poprowadził swój zespół do triumfu, mając już w zanadrzu strzelone 634 bramki. Owieczkin uzbierał ich dokładnie 607 i dzisiejszej nocy zatrzymał swój licznik w tej kategorii.


Owieczkin strzelił 15 goli w tegorocznych play-offach, co nie zdarzyło się w podczas jednej edycji rozgrywek postsezonowych, żadnemu innemu hokeiście Washington Capitals w historii, a tylko jeden w całej lidze w ostatnim 21-leciu zdołał wyrównać jego osiągnięcie. Był nim Sidney Crosby w 2009 roku (Pittsburgh Penguins).


Po 13 latach gry...nareszcie. Aleksandr Owieczkin z Pucharem Stanleya.

Choć w temacie goli wygrywających nie było lepszego w play-offach w zespole ze stolicy USA niż Eller, to Owieczkin ustąpił mu jedynie o jedno trafienie. Pierwsze z nich zaliczył wyprowadzając swój zespół na 2-1 w serii przeciwko Pittsburgh Penguins, a drugie dołożył już w 62 sekundzie decydującego o awansie do wielkiego finału, 7.meczu z Tampa Bay Lightning. Bramka zdobyta przez niego w finale konferencji wschodniej okazała się drugim najszybciej strzelonym golem wygrywającym w całej historii meczów numer 7 w play-offach. Jean Beliveau z Montreal Canadiens zaliczył takie trafienie już po 14 sekundach finałowego starcia o Puchar Stanleya przeciwko Chicago Black Hawks w 1965 roku.


„Car hokeja” dołączył do elitarnego grona 5 innych graczy, którzy przynajmniej po jednym razie byli głównymi adresatami takich „cacek” jak Puchar Stanleya, Trofeum Conna Smythe’a, Trofeum Harta (dla najbardziej wartościowego gracza sezonu zasadniczego), Trofeum Maurice’a „Rocket” Richarda (a przed jego ustanowieniem zdobywcy tytułu króla strzelców) i Trofeum Arta Rossa (dla najskuteczniejszego gracza sezonu zasadniczego). A oto jak prezentuje się pełen skład tego zacnego grona:


Jean Beliveau

Guy Lafleur

Wayne Gretzky

Mario Lemieux

Sidney Crosby

Aleksandr Owieczkin

Puchar Stanleya

10

5

4

2

3

1

Trofeum Conna Smythe’a

1

1

2

2

2

1

Trofeum

Harta

2

2

9

3

2

3

Trofeum „Rocket”Richarda

2

1

5

3

2

7

Trofeum Arta Rossa

1

3

10

6

2

1


Zanim doszło do końcowego triumfu, hokeiści Washington Capitals musieli przejść przez niezwykle ciekawą i trudną fazę play-off. Problemy zaczęły się bowiem od samego początku. Rozgrywki postsezonowe waszyngtończycy rozpoczęli dwoma przegranymi po dogrywkach na własnym lodzie z Columbus Blue Jackets. Byli zatem już w połowie drogi do tego, by odpaść z dalszej rywalizacji przy pierwszej sposobności. Nie dali się jednak i wygrali kolejne 4 pojedynki, wpadając w 2.rundzie na niezwykle niewygodnych dla siebie przeciwników, jakimi byli zdobywcy dwóch ostatnich Pucharów Stanleya, hokeiści Pittsburgh Penguins. Capitals odpadali w rywalizacji z nimi w 9 z 10 ostatnich konfrontacji, a od 7 serii nie potrafili wygrać ani razu. Dokonali zatem rzeczy dla nich bardzo istotnej, pokonując swoich ciemiężycieli 4-2. W finale konferencji wschodniej prowadząc już 2-0, przegrali 3 spotkania pod rząd, będąc o krok od zakończenia swojej przygody. Mecz numer 7 decydujący o ich awansie do wielkiego finału zmuszeni byli rozgrywać na wyjeździe, gdzie triumfowali 4:0. Decydujące o wywalczeniu Pucharu Stanleya boje, zaczęli od przegranej w Las Vegas, co postawiło ich w gorszej sytuacji od przeciwników, ale znów wykazali niesamowity charakter i kolejne 4 spotkania zaliczyli na swoją korzyść, kończąc trwającą od dwóch lat serię ligowych tytułów Marca-André Fleury’ego, bramkarza Vegas Golden Knights, a wcześniej Pittsburgh Penguins.

Znalezione obrazy dla zapytania marc-andre fleury

Aleksandr Owieczkin (z prawej) pocieszający Marca-André Fleury'ego, któremu nie udało się zdobyć trzeci raz z rzędu Pucharu Stanleya.

Kluczem do końcowego sukcesu Capitals okazała się fenomenalna gra na wyjazdach. Z 13 pojedynków w play-off rozegranych poza Capital One Arena, 10 zakończyło się ich zwycięstwami, co stanowi wyrównanie najlepszego wyniku w historii rozgrywek postsezonowych, należącego do New Jersey Devils (w 1995 roku 10-1 i w 2000 roku 10-2), Los Angeles Kings (w 2012 roku 10-1) i Calgary Flames (w 2004 roku 10-4). Z tego grona, tylko „Płomienie” nie podsumowały swojej świetnej wyjazdowej passy zdobyciem w danym sezonie Pucharu Stanleya, który wtedy zgarnęła drużyna Tampa Bay Lightning, wygrywając decydujące 7.starcie. Capitals zostali jednocześnie trzecią drużyną, która decydujące o wygranych w danej serii mecze za każdym razem rozgrywała na terenie rywali. Tak stało się również w 2008 w przypadku Detroit Red Wings, a rok później stało się to udziałem Pittsburgh Penguins.

Te rozgrywki postsezonowe w ogóle należały do ekip przyjezdnych. Z 84 spotkań tej fazy, aż 44 mecze wygrały zespoły będące w danym dniu w delegacji, co stanowi 52,4% wszystkich spotkań i jest trzecim najlepszym wynikiem od czasów rozszerzenia ligi w 1968 roku. W 2012 aż 54,7% meczów wygrali goście (47-39), a w 1987 było to 52,9% pojedynków (46-41).

Washington Capitals to druga w historii drużyna, która wywalczyła Puchar Stanleya przegrywając uprzednio w każdej z serii poszczególnych rund play-off. Zaczęło się wszystko od wyniku 0-2 z Columbus Blue Jackets, następnie było 0-1 z Pittsburgh Pengiuns i 2-3 z Tampa Bay Lightning, a w finale ponownie 0-1, ale tym razem z Vegas Golden Knights. Tak samo wyboistą drogę do ligowego triumfu miała drużyna „Pingwinów” w 1991 roku, a cała kampania zakończyła się ich zwycięstwem 4-2 w finałowej serii z Minnesota North Stars. Podopieczni Barry’ego Trotza to siódmy zespół w historii, który doszedł do szczęśliwego końca po rozpoczęciu fazy play-off od dwóch przegranych z rzędu (z Columbus).

Trotz, swoje 20 lat na trenerskich ławkach najlepszej ligi świata uwiecznił zdobyciem pierwszego Pucharu Stanleya. Zaczynał jako szkoleniowiec Nashville Predators w 1998 w ich debiutanckim sezonie w NHL. Zatrzymał się tam na 15 lat, po czym przeniósł się do stolicy Stanów Zjednoczonych. Tyle lat szkolenia zespołów najlepszej ligi świata poskutkowało 5.miejscami w rankingach: liczby poprowadzonych spotkań sezonów zasadniczych (1524) i zwycięstw w tych meczach (762).

Niekwestionowaną gwiazdą tegorocznych rozgrywek postsezonowych był Jewgienij Kuzniecow, najskuteczniejszy zawodnik play-offów, a także samej serii finałowej, w której zdobył 8 punktów (1G + 7A). We wszystkich 24 meczach drugiej części sezonu uzbierał 32 „oczka” (12G + 20A), wyprzedzając swojego rodaka Owieczkina o 5 punktów (15G + 12A). W ostatnim 21-leciu więcej „oczek” w jednej kampanii postsezonowej zaliczył tylko napastnik Penguins, Małkin zdobywając Puchar Stanleya w 2009 roku. Było to 36 punktów za 14 bramek i 22 asysty.

Trzej muszkieterowie z Rosji. Od lewej: Dmitrij Orłow, Aleksandr Owieczkin i Jewgienij Kuzniecow.

Kuzniecow został trzecim Rosjaninem, licząc od sezonu 1943/44, który wygrał klasyfikację najskuteczniejszych fazy play-off. Wcześniej dokonał tego Siergiej Fiedorow w barwach Detroit Red Wings w 1995 roku i Małkin dwukrotnie, w 2009 i 2017.

Pochodzący z Czelabińska napastnik punktował w każdym meczu w okresie pomiędzy 3 a 28 maja, kiedy to wystąpił w kolejnych 11 spotkaniach, w których zdobył 16 punktów (6G + 10A), czym ustanowił klubowy rekord w fazie play-off. Jego seria zakończyła się w drugim meczu wielkiego finału. Ale o rekordowe osiągniecie postarał się jeszcze w meczu numer 4, kiedy to zdobył 4 asysty i dołączył do grona 11 innych hokeistów, którzy w spotkaniach finałowych serii popisali się taką samą liczbą kluczowych podań, a ostatnim z nich był Joe Sakic w 2.meczu finału z 1996, kiedy to reprezentowany przez niego zespół Colorado Avalanche pokonał 8:1 Florida Panthers.

Piękny jubileusz zafundował sobie John Carlson, który dziś w nocy wystąpił po raz setny w meczu fazy play-off. Okrasił go asystą przy golu dającym jego drużynie prowadzenie 2:1, ale przede wszystkim wzniesieniem w górę najcenniejszego hokejowego trofeum, jakim jest Puchar Stanleya. W tych stu występach Amerykanin zdobył 55 punktów (18G + 37A), co pozwoliło mu wyprzedzić Calle Johanssona zdobywcę 54 „oczek” (12G + 42A) i objąć prowadzenie w klubowej tabeli wszech czasów najskuteczniejszych obrońców w fazie play-off. Carlson jest również królem strzelców defensorów Capitals w historii ich rywalizacji postsezonowej i zajmuje 3.miejsce w liczbie asyst, za Scottem Stevensem (44) i Johanssonem (42).

W taki sposób zakończył swój setny mecz w play-off John Carlson.

To nie koniec rekordowych osiągnięć 28-latka. Żaden inny defensor Capitals w jednej kampanii play-off nie uzbierał więcej „oczek” niż on (20), ani też nie zaliczył większej liczby asyst (15). Carlson to najskuteczniejszych ligowy obrońca obu części sezonu (68 pkt., 15G + 53A / 20 pkt., 5G + 15A).

Nie byłoby końcowego triumfu zespołu z Waszyngtonu gdyby nie bardzo dobra postawa ich bramkarza Bradena Holtby’ego, który bieżące play-offy zaczynał na ławce rezerwowych, choć dla zespołu poskutkowało to dwiema przegranymi. Kiedy wskoczył między słupki Capitals wygrali 4 mecze z rzędu z „Kurtkami”, odprawiając ich z dalszej walki o końcowy ligowy triumf. Łącznie w tych rozgrywkach postsezonowych Holtby 16 razy zjeżdżał z lodu w roli zwycięzcy, a tylko 7-krotnie opuszczał taflę z głową w dół. Średnio w meczu wpuszczał 2,16 gola i obronił 92,2% strzałów rywali.

Niezapomniana pozostanie jego parada z finałowego meczu numer 2, kiedy nie pozwolił odebrać swojej drużynie prowadzenia 3:2, broniąc na 2 minuty przed końcem spotkania uderzenie Alexa Tucha, Ta interwencja miała kluczowe znaczenie dla dalszych losów rywalizacji. Od tej pory zespół Vegas nie zdołał już wygrać ani razu, a Capitals osiągnęli w pozostałych meczach finałowej serii bilans bramkowy 13:6.

Znalezione obrazy dla zapytania braden holtby alex tuch

Interwencja, która "zabiła Rycerzy" z Las Vegas. Cudowna obrona strzału Alexa Tucha przez Bradena Holtby'ego w meczu numer 2 wielkiego finału.

Zawodnicy „Stołecznych” to prawdziwe „żółtodzioby”, jeżeli chodzi o zdobywanie Pucharu Stanleya. Dla wszystkich członków mistrzowskiej ekipy był to prawdziwy debiut w tej roli za wyjątkiem Brooksa Orpika, który podobną chwilę przeżył jako zawodnik Pittsburgh Penguins w 2009 roku wraz z obecnym bramkarzem Vegas, Fleurym.

Najskuteczniejszym zawodnikiem finałowego meczu numer 5 został Reilly Smith z Vegas Golden Knights, który zdobył gola i asystę, ale cóż z tego, skoro jego zespół nie spełnił wielkiego marzenia o wygraniu ligi w swoim debiutanckim sezonie. Smith w fazie play-off uzbierał 22 „oczka” (5G + 17A) i był w tym aspekcie najlepszy spośród wszystkich swoich kolegów, ale na pochwałę zasługuje cała formacja, którą tworzył wraz z Jonathanem Marchessault (21 pkt., 8G + 13A) i Williamem Karlssonem (15 pkt., 7G + 8A). W sumie wyżej wymieniony tercet dał swojej drużynie 58 „oczek” (20G + 38A) i 5 goli wygrywających w 20 spotkaniach play-off.

Znalezione obrazy dla zapytania reilly smith

Gol najskuteczniejszego gracza 5.meczu finałowego, Reilly'ego Smitha na 3:2 dla Vegas Golden Knights.

Po raz pierwszy od 16 lat zdarzyło się, żeby w wielkim finale ligi jedna z drużyn zaliczyła serię 4 wygranych pod rząd. Ostatnim klubem, któremu udał się taki wyczyn był Detroit Red Wings w roku 2002. Wtedy, podobnie jak i teraz w finale odbyło się pięć spotkań, a pierwsze z nich padło łupem hokeistów Carolina Hurricanes.

Natomiast dla Vegas Golden Knights był to pierwszy przypadek w ich krótkiej historii w NHL (102 spotkania), że przegrali 4 mecze pod rząd.

Ważnym aspektem końcowego sukcesu Capitals okazało się skuteczne rozgrywanie przewag. Dzisiejszej nocy wykorzystali jedną taką okazję z czterech, które mieli, ale w całej fazie play-off strzelili 22 gole w 75 sytuacjach, gdy dane im było grać z przynajmniej jednym hokeistą więcej niż w danej chwili było w zespole rywali. Podopieczni Trotza odnotowali w tym elemencie 29,3% skuteczności. Wśród zespołów, które w jednej kampanii play-off miały co najmniej 60 okresów gry w przewadze, jest to 4.najlepszy wynik (licząc od sezonu 1977/78, kiedy oficjalnie wprowadzono taką statystykę). New York Islanders wykorzystali 37,8% przewag w 1981 (31 z 82), a rok później zaliczyli 29,9% (23 z 77). W 1994 roku Toronto Maple Leafs wykorzystali 29,7% przewag (22 z 74).

Hokeiści Washington Capitals, zdobywcy Pucharu Stanleya w 2018 roku.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • szop: Eme to nie klopot :D
  • emeryt: w JKh i Cracovii bardzo dobrze
  • szop: jastrzebie i to bardzo precz od NT
  • szop: tu ceni sie charakter
  • Luque: Szop tak patrzę na Wronka i nie wiem czy do końca charakter ;)
  • Luque: Wronkę*
  • emeryt: w sumie to i tak długo Rac wytrzymał bo zwykle drugi sezon czechosłowaków mocno słabszy
  • Polaczek1: Ciekawe gdzie pójdzie Bryk. Znow powrót do JKH ?
  • jastrzebie: W Cracovi już osłabł
  • Luque: Niejeden tam też dobrze umie liczyć dutki
  • szop: uwierz w tutaj mu go nie brakuje to Nasz chlop
  • Luque: Bryka to bym zostawił, na solidnego siepacza w obronie się nadaje, akurat on nie zawiódł
  • szop: Patryk nie gra za darmo proste Luq ale te pieniadze sa dobrze wydane a to najwazniejsze
  • szop: no Górale cenią dutki tak Nasza natura bywa
  • Luque: Pociecha bardziej mnie zawiódł, gdzie się podziały jego strzały z niebieskiej i dobra gra w przewadze... ale ma kontrakt więc zobaczymy w następnym sezonie
  • jastrzebie: Ciekawe jak Pela w Podhalu. Raczej 4 piatka
  • szop: mysle podobnie choc przy tym trenerze z Kanady moze i grac w 1 i rozbijac innych by reszta mogla sobie pograc tu nie ma reguly
  • Luque: Jaśkiewicz też... reprezentant co chce jechać na elitę a gubi krążki na niebieskiej i jeździ jak wóz z węglem... z Unią szczególnie się nie popisał
  • szop: zalezy co beda grac
  • szop: Jaśkiewicz nie pojedzie moim zdaniem w elicie trzeba umiec juz takie rzeczy
  • szop: Maciaś Wałęga Kolusz Wronka Johnny to powinny byc pewniaki Chmielewskiemu bymm podziekowal gosc kompletnie poza gra Zygmunt bez szalu tez lipa Dronia tak samo do odstrzalu
  • jastrzebie: Pela ma warunki, szybkość tylko ze jest zwariowany i wkrada się chaos w jego zagrania. Może inny trener go wyprowadzi.
  • Luque: Zygmunt w miarę ok, po drugie to jest też gość potrzebny do osłabień
  • Luque: Fajnie grali póki co Kapica z Tyczyńskim, starają się chłopaki
  • szop: jesli bedzie u Nas kanadyjski styl gry to w sam raz a wszystko na to wskazuje jastrzebie
  • szop: Luq moim zdaniem powinni tez jechac
  • narut: Zygmunt - bardzo fajnie, widać, ze jest na fali wznoszącej, jego gra na pewno będzie wyglądać lepiej, dziś w eksperymentalnym zestawieniu, Zygmunt, Wałęga, Kapica - moje kibicowskie marzenie, natomiast Chmielewski i tydzień temu i wcz. na zdecydowany plus, dziś może sobie nieco odpuścił ale i tak dawał jakość, nie wyobrażam sobie tej rep. bez niego..
  • Luque: Ciekawe co z Jeziorem, jakaś kontuzję tam miał, a to też taki zawodnik co w osłabieniu i ogólnie dużo pracuje kijem
  • Luque: No i Jezior też umie strzelić tak jak trzeba
  • Luque: Krzysiek Maciaś, fizycznie dobrze wygląda i stara się oddawać strzały ale musi jesteś więcej pracować, stać go na to
  • szop: Zygmunt zgodze sie ale bez Chmielewskiego sobie wyobrazam
  • narut: dziś Krzysiek też w dość eksperymentalnym zestawieniu, ale razem z Tyczyńskim (wcz. się spawdzało) i Michalskim tworzyłby na prawdę fajną, przynajmniej jak na nasze warunki i możliwości, IV linię napadu..
  • Luque: Narut to by mogła być ciekawa trójka, chętnie bym zobaczył jak zagrają
  • narut: Luque - mam nadzieję, że już w WB i to z powodzeniem.. natomiast na moje skromne oko największy poty co jest problem z formacją Alana (on trochę "szuka jeszcze swojej formy' ale też chodzi o wydobycie z niego tego co najlepsze), bo w pozostałych, poza taką IV bym nic nie ruszał..
  • Luque: Jest taka formacja co zna się jak łyse konie: Łyszczarczyk-Paś-Jeziorski ale nie pamiętam już kto tam robił za centra, ciekawe jakby razem znowu zagrali ;)
  • 6908TB: na portalu z[****] piszą że Unia interesuje się Aronem Chmielewskim
  • 6908TB: z.k.l.e.p.y.
  • 1946KSUnia: Ciekawa ta sytuacja z Chmielewskim. Niby Tychy były najbardziej zdeterminowane, ale jednak Unia, no zobaczymy. Bynajmniej Aron teraz miał pechowy sezon, ale w formie jest to wartość dodatnia. Doświadczenie będzie ważne w CHL
  • unista55: Nie interesuje się, tylko został zaproponowany. Zaproponowany klubowi to nawet chłop spod sklepu może zostać :)
  • unista55: A tamten portal lubi wysysać z palucha, nie raz byliśmy świadkami :)
  • 6908TB: słuszna uwaga, dzięki za poprawe ;)
  • szop: Dobrej nocy hokejowej braci
  • szop: jeszcze przejazd na mojej smigawce i do wyrka:)
  • Luque: Zawsze może chodzić o podbicie kontraktu...
  • KubaKSU: Info z tamtego portalu i wszystko jasne :D
  • wpv: Tak samo Dronia, Dupuy, Boivin, znamy te bajeczki. Zaraz na naszych łamach to zdementujemy ;)
  • narut: Luque ... faktycznie... przecież oni razem grali na mistrzostwach u20... :)
  • 1946KSUnia: Swoją drogą ciekawie rozwija się u sąsiadów nasz wychowanek Michał Kusak. W tym sezonie naprawdę fajne liczby i myślę, że zarząd mógłby w przyszłości pomyśleć o tym chłopaku, jeśli dalej będzie szedł w górę.
  • whiteandblue: 1046 nie sądzę. Rodzice Michała od najmłodszych lat bardzo dużo w niego inwestowali. Chyba nie po to żeby wylądował w THL.
  • PanFan1: Nie wiem w którym klubie THL wyląduje Aron i nic osobiście przeciwko niemu nie mam, a wręcz przeciwnie, duży szacun mam dla niego za podejście do gry w Reprze, zwłaszcza w czasach kiedy innym "gwiazdom" a to sprawy rodzinne wyskakiwały, a to ufoludki na balkonie wylądowali etc. Ale jedno wiem, którykolwiek klub THL go weźmie, wdepnie w bardzo głęboką i cuchnącą kupę.
  • whiteandblue: PanFan1 rozwiń ciut bo mnie to ciekawi. Kibicuję temu zawodnikowi od kilku lat.
  • KubaKSU: Wątpię by to była Unia :P
  • PanFan1: Powiem Ci W&B tak, chłopak odszedł z Trzyńca (przynajmniej taki był oficjalny powód) bo chciał grać w wyższych formacjach, mieć więcej "icetime", poszedł do przeciętnego czeskiego klubu i z mety dostał pierwszy czy drugi atak, w którym się nie sprawdził (tak ja wiem kontuzja ...) Ale po kontuzji zdążył już wrócić i nadal było słabo, na tyle słabo że w Ołomuńcu już go nie chcą. Przypominam sobie kiedy dwa lata temu walczyliśmy o awans do 1A w Tychach i na ostatni mecz (Polska/Japonia)
  • PanFan1: ... po zdobyciu mistrzostwa Czech, odwołano ekspresowo Arona, on oczywiście jak zawsze do Repry, natychmiast przyjechał i zagrał w w/w meczu kosztem Wronki którego odesłano do domu. Aron nie dość że grał w tym meczu słabo, to jeszcze popełniał takie wielbłądy że dobrze żeśmy tego meczu wtedy przez to nie przegrali.
  • PanFan1: Ołomuniec to nie jest (porównując go do topowych polskich klubów) nie wiadomo jak górnolotny poziom, przychodzili jak pamiętasz do Rudiego Czesi z takich klubów i ich występy w Cracovii wcale doopy nie urywały. Smutna prawda o Aronie jest taka, że chłopak jako zawodnik się już kończy, każdy widział jego ostatnie mecze w Reprze i delikatnie mówiąc szału nie było, a gdziekolwiek w THL trafi to: A) tanio nie będzie B) będzie chciał grać w pierwszych formacjach ....
  • PanFan1: ... co według mnie jest przepis na duże koszty utrzymania i marne osiągi w zamian

    Powtarzam mam do chłopaka ogromny szacunek za przeszłość w Reprze i za osiągnięcia w karierze, ale teraz po prostu trzeba umieć po męsku spojrzeć prawdzie w oczy.
  • whiteandblue: Pan..Możesz mieć dużo racji w ty co piszesz. Może jestem jeszcze w euforii po MP i pod wpływem "legendy" Arona, możliwe, że na tym etapie jego kariery zatrudnianie go to ryzyko. Chyba się z Tobą zgadzam.
  • Paskal79: Na Chmielewskiego stać jedynie Tychy Kato i jak wyląduje to w Tychach, a jak Łycha wróci do Nowego Targu to tym bardziej ,zawodnik dobry doświadczony, Ale strasznie zmanierowany i typowa gwiazdeczka,Uni nie stać na niego bardzo małe szanse na to że u nas wyląduje....
  • szop: podobnie jest z Pasiem oby daleko od NT obydwaj
  • Paskal79: Lepiej Pasia ni Chmielewskiego,Ja stawiam Paś w Tychach...
  • Paskal79: No bardzo dużo się dzieje w klubach,a to dopiero początek chociaż teraz można coś, wybrać ''bo potem będzie ,,przebrane '' tym z że cza mocno sakiewkę otworzyć....
  • whiteandblue: Powiem Wam, że to bardzo smutne o czym tu prawimy tzn bida aż piszczy skoro mówimy o raptem 3 nazwiskach Polaków na rynku. Smutne to
  • KubaKSU: A mówimy tylko dlatego, że zwiększa się limit Polaków...dlatego coś trzeba pozyskać...znowu się zaczną czasy ,gdzie polskie gwiazdy będą podbijać umowy i pójdą tam ,gdzie wycisna max
  • Paskal79: Panowie jest tylko jedna rzecz co przemawia do zawodnika...kasa nie miasto nie liga mistrzów nie kibice i atmosfera tylko kasa,w sumie to nic odkrywczego i normalnego
  • KubaKSU: Już wolę ligę z większą ilością obco,przynajmniej jest na co popatrzeć..im więcej Polaków tym poziom ligi będzie słabszy ..dopóki nie zmieni się system szkolenia ,dopóty zwiększanie limitu jest moim zdaniem beż sensu.
  • mario10: Jeśli by A.Chmielewski trafił do Unii to go będzie prywatny sponsor opłacał.
  • Paskal79: Marioe do Uni wątpię ...... I to mocno za niego można by dwóch dobrych obco...
  • Paskal79: Ja bym już wolał za niego z 3 młodych Polaków a są tacy....
  • whiteandblue: Zgadzam się z Panami Paskal i Kuba
  • KubaKSU: Pascal ,1 czy 2 Polaków na poziomie pasowałoby ogarnąć
  • whiteandblue: Jest oficjalne dementi klubu w/s Chmielewskiego. Tak jak mówiliście wymagania poza naszymi możliwościami na dodatek jego zatrudnienie to albo będzie jego odbudowa albo pogrąży dany klub. Ruska ruletka z nim trochę :-)
  • whiteandblue: Tak z naszego podwórka to co sądzicie czy Janek jeszcze się odbuduje na miarę naszych oczekiwań kiedy przychodził z JKH? Kurde przecież miał papiery na b.dobre granie nawet w kadrze. Tego chyba się nie zapomina jak np. pływania czy jazdy na rowerze :-)
  • whiteandblue: Tak pamiętam miał kontuzję ale ma ją już dawno za sobą.
  • 1946KSUnia: Myślę, że Janek się jeszcze odbuduje. Potrzeba mu jedynie regularnej gry, bez żadnych kontuzji pomiędzy
  • Simonn23: Za takiego Chmielewskiego, zdecydowanie lepiej sprowadzić 2-3 chłopaków z Mestis
  • KubaKSU: Simon pamiętaj, że trzeba mieć 2 Polaków więcej :) jeśli większość obco zostanie to na rynku zagranicznym nie poszalejemy
  • uniaosw: Ba Simon
  • Paskal79: Janek super zawodnik,warto dac mu szansę i żeby grał więcej, przede wszystkim nie boi się ciężkiej pracy,jak dla mnie powinien zostać w Uni
  • Paskal79: Tyczyński, może Bukowski, Krężołek ( choć teraz dużo woła, Brynkus, tylko trzeba nimi grać,był jeszcze taki zawodnik co grał chyba w drugiej niemieckiej nie pamiętam nazwiska, można coś wychaczyc tylko cza działać szybko....
  • Paskal79: O Kiedewicz
  • KubaKSU: Zapewne z kimś nasi prowadza rozmowy ;)
  • unista55: Sadłochę pięknie wyhaczyli rok temu :)
  • emeryt: Bahattar czy jakoś tak
  • emeryt: o przepraszam,to do baby z targu,przepraszam
  • Paskal79: Sadłocha strzał w ,,10''napweno jest jeszcze dużo takich zawodników za oceanem, właśnie popytać Kamila czy może ,,seniora ''Piotra
  • Paskal79: Jak ktoś wcześniej napisał pierwsze poczekać kto będzie dowodził tym zespołem Nick czy 🇸🇪
  • emeryt: ale że Per...
  • emeryt: ze sprawdzonej ligi
  • Jamer: Pascal79: Szanse że będzie to Nick są bardzo małe… tutaj nie chodzi o kwestie finansowe a bardziej komfort pracy i decyzyjność dla Nicka… w przyszłym tygodniu się dowiemy…
  • kojo: Podejrzewam,że jak Aron trafi do THL to beda to Kato albo Tychy
  • hanysTHU: Podejmę społeczną pracę jako korektor tekstów.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Chmielewski w Podhalu Gacek pisze kontrakt kartcoinowy i Lyszczarczyk tez Krezolek blisko Nowego Targu Pasiut ma super oferte rowniez od Gacka a to dopiero poczatek Gackowych planow buduje talie asow i jokow przez kozak 💪
  • Simonn23: Artykuł zniknął, ciekawe... 😛
  • skh: Tekst został usunięty dlatego, bo okazało się, że Karol Pawlik nie ma prawa reprezentować interesów Arona Chmielewskiego. A to on dzwonił do prezesa Unii z propozycją zakontraktowania reprezentanta Polski. To samo dotyczyło potencjalnego zatrudnienia Patryka Krężołka.

    Na prośbę Mariusza Sibika, prezesa TH Unia Oświęcim i Arona Chmielewskiego tekst został usunięty.
  • Zaba: a może warto by było przed publikacją autoryzować takie "artykuły"
  • mario.kornik1971: to niezły agent z tego Pawlika
  • emeryt: na sb też buszujo naganiacze...
  • emeryt: kiedyś miałem propo od Jano że jak mu czechosłowaka wcisne to mnie przewiezie Roburem
  • AgniechaNT: paś idzie jednak do unii były zakusy od gacka ale wybrał unię
  • skh: Był oczywiście autoryzowany. Na prośbę został usunięty. Pozdrawiam.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe