NHL: Skrócona kara za pobicie partnerki
Krótsza niż wcześniej przewidywano będzie kara Austina Watsona za pobicie partnerki. Niezależny arbiter po procesie odwoławczym zmienił decyzję komisarza NHL.
Watson został niespełna miesiąc temu zawieszony osobiście przez komisarza ligi Gary'ego Bettmana na 27 meczów oraz cały okres przygotowawczy za zdarzenie, do którego doszło w czerwcu na stacji benzynowej w mieście Franklin w stanie Tennessee. Policja została wówczas wezwana w związku z awanturą pomiędzy hokeistą Nashville Predators i jego dziewczyną. Według świadków hokeista miał ją uderzyć. On sam przyznał się do popchnięcia swojej partnerki. Policjanci stwierdzili na jej ciele zaczerwienienia.
W lipcu Watson dobrowolnie poddał się karze w warunkowym zawieszeniu na trzy miesiące i zgodził na poddanie się półrocznemu programowi przeciwdziałania przemocy. W innym przypadku groziłaby mu kara roku pozbawienia wolności. Jego dziewczyna wnioskowała o wycofanie oskarżenia, obawiając się, że zagrozi to jego sportowej karierze, ale prokurator nie zgodził się na to w związku z faktem, że byli świadkowie zeznający na niekorzyść hokeisty.
Teraz decyzję dyscyplinarną w lidze podjętą przez komisarza zmienił niezależny arbiter Shyam Das, który skrócił karę zawodnika o 1/3. Watson musi więc pauzować nie 27, a 18 meczów. Oznacza to, że znany z ostrej gry zawodnik będzie mógł zagrać w meczu 15 listopada, a nie 3 grudnia jak się wcześniej wydawało. Klub na razie jednak z dużą rezerwą podchodzi do sprawy, która jest dla niego mocno kłopotliwa, ponieważ bierze udział w akcjach na rzecz przeciwdziałania przemocy domowej. W ubiegłym roku wpłacił pół miliona dolarów na konto organizacji broniącej praw ofiar takich zdarzeń, a Austin Watson był wówczas jednym z trzech zawodników "Drapieżników", którzy wystąpili w specjalnym spocie na ten temat. Po tegorocznym incydencie z jego udziałem film zniknął ze strony internetowej organizacji.
Władze Predators w swoim krótkim oświadczeniu po ogłoszeniu decyzji o skróceniu kary gracza podkreśliły, że nie były zaangażowane w sprawę jego odwołania, a wcześniej informowały, że blisko współpracowały z NHL w procesie, który doprowadził do zawieszenia. - Przyjęliśmy do wiadomości, że kara została skrócona do 18 meczów. Zgodnie z naszym wcześniejszym stanowiskiem skupiamy się na zdrowiu i dobrym samopoczuciu Austina i jego rodziny - głosi stanowisko klubu.
Po ogłoszeniu wrześniowej decyzji o zawieszeniu Watsona prezydent klubu Sean Henry skomentował: - W ogóle nie myśleliśmy w tej sprawie o hokeju ani o hokeiście. Myśleliśmy o ludziach, których ta sprawa dotyczy i o samym postępowaniu. Tylko tego dotyczyły nasze rozmowy na ten temat. Warto dodać, że NHL w przeciwieństwie choćby do NBA czy futbolowej ligi NFL nie maspisanych reguł postępowania w przypadkach dotyczących przemocy domowej.
26-letni Watson to w Nashville specjalista od "czarnej roboty". Jego szczególną umiejętnością jest gra ciałem. W poprzednim sezonie zaliczył najwięcej w zespole, 187 takich wejść. Rok wcześniej był najczęściej atakującym rywali zawodnikiem całych play-offów NHL. Sezon 2017-18 był jednak dla niego także najlepszym pod względem indywidualnych zdobyczy punktowych. W 76 meczach rozgrywek zasadniczych strzelił 14 goli, a więc o 5 więcej niż w poprzednich 140 występach. Stoczył 7 bójek i jako jeden z czterech graczy ligi był dwukrotnie karany karą meczu za niesportowe zachowanie. Łącznie uzbierał 123 karne minuty. W play-offach zagrał 13 razy i uzyskał 8 punktów.
Do NHL Nashville Predators wybrali go z numerem 18 draftu w 2010 roku. Od tego czasu wystąpił w 216 meczach rozgrywek zasadniczych, strzelił 23 gole i zaliczył 24 asysty. W play-offach zagrał 35 razy, notując 17 punktów. W 2012 roku zdobył w barwach London Knights mistrzostwo czołowej kanadyjskiej ligi juniorskiej OHL i otrzymał nagrodę im. Wayne'a Gretzky'ego dla MVP play-offów. Dwa lata wcześniej w barwach USA sięgnął po mistrzostwo świata do lat 18.
Decyzja niezależnego arbitra o skróceniu zawieszenia oznacza, że zawodnik straci w tym sezonie 241, a nie 362 tys. ze swojego opiewającego na 1,1 mln. rocznie kontraktu.
Shyam Das, który zdecydował o skróceniu kary, to arbiter 6 lat temu zwolniony przez baseballową ligę MLB za uchylenie 50-meczowej kary zawieszenia dla złapanego na dopingu Ryana Brauna. Był to pierwszy w historii MLB przypadek skutecznego odwołania się od kary za doping. Sam Braun został jednak rok później zawieszony ponownie po tym, jak wyszły na jaw dokumenty, z których wynikało, że miał płacić jednej z klinik za dostarczanie środków dopingujących.
NHL także ma już doświadczenie w pozbyciu się arbitra zmieniającego decyzję komisarza ligi. Przed dwoma laty zwolniono Jamesa Oldhama, który skrócił o połowę karę dla Dennisa Widemana za popchnięcie sędziego, choć wtedy miało to wymiar jedynie symboliczny i finansowy, bo Wideman prawie całą karę zdążył już wcześniej odcierpieć.
Komentarze