NHL: Wymiana Lightning i Red Wings
Klub Tampa Bay Lightning oddał prawa do zawodnika, któremu nie chciał oferować nowego kontraktu. Z okazji skorzystał Steve Yzerman, który wybierał go do NHL.
Lightning oddali Detroit Red Wings prawa do napastnika swojej czwartej formacji Adama Erne'ego w zamian za prawo wyboru w czwartej rundzie przyszłorocznego draftu.
Erne'emu skończył się kontrakt w Tampie, ale miał status tzw. chronionego wolnego agenta, co oznacza, że nie mógł sobie dowolnie szukać klubu. Co prawda przysługiwało mu prawo wystąpienia o arbitraż w sprawie wysokości nowej umowy, ale z niego nie skorzystał. 24-letni Amerykanin raczej wiedział, że klub z Florydy nie jest zainteresowany podpisaniem z nim nowego kontraktu, ponieważ potrzebuje przestrzeni pod limitem płac na przedłużenie umowy ze swoją gwiazdą, Braydenem Pointem, który także jest "chronionym wolnym agentem".
Władze Lightning zdecydowały się więc oddać prawa do gracza w wymianie. Z okazji chętnie skorzystał generalny menedżer Detroit Red Wings Steve Yzerman, który dobrze zna amerykańskiego skrzydłowego. To on bowiem był generalnym menedżerem "Błyskawicy" w 2013 roku, gdy z numerem 33 wybrał Erne'ego w drafcie NHL. Były wybitny napastnik pracował w Tampie do kwietnia tego roku, gdy przeniósł się do klubu, w którym święcił triumfy jako zawodnik.
Zaraz po dokonaniu wymiany Erne podpisał w Detroit roczny kontrakt opiewający na 1,05 mln. dolarów. Za rok znów będzie "chronionym wolnym agentem" z prawem wystąpienia o arbitraż. W ubiegłym sezonie w Tampie zarabiał 800 tysięcy dolarów i mówiło się nieoficjalnie, że liczy w nowej umowie na wynagrodzenie rzędu 1 miliona.
Adam Erne w ostatnim sezonie wreszcie na dobre wywalczył sobie miejsce w składzie drużyny, która była zdecydowanie najlepszą w części zasadniczej. Rozegrał 65 meczów, strzelił 7 goli i zaliczył 13 asyst. Jako napastnik występujący zwykle w czwartym ataku odpowiadał jednak głównie za twardą, fizyczną grę. Wykonał w całych rozgrywkach 159 ataków ciałem i był pod tym względem trzeci w całym zespole. Jak na ten styl grał jednak całkiem czysto i otrzymał tylko 40 karnych minut. W play-offach, które dla zespołu skończyły się zupełną katastrofą wystąpił 3 razy i nie punktował.
Amerykanin w sezonie 2014-15 był najlepszym strzelcem play-offów jednej z trzech najważniejszych kanadyjskich lig juniorskich QMJHL, ale na poziomie NHL nie prezentuje takich umiejętności ofensywnych. W 114 meczach sezonów zasadniczych strzelił dotąd 13 goli i zaliczył 14 asyst, a także wykonał 267 wejść ciałem. W play-offach 3 mecze z tej wiosny są jego jedynymi.
Komentarze