NHL: Fantastyczny gol Oshie'ego. Capitals lepsi na szczycie (WIDEO)
Washington Capitals wygrali mecz dwóch najlepszych drużyn tego sezonu NHL. Drużynę ze stolicy Stanów Zjednoczonych do zwycięstwa poprowadził T.J. Oshie, który popisał się fantastycznym golem.
Prowadzący w tabeli NHL "Stołeczni" przed własną publicznością pokonali tej nocy zajmujących 2. miejsce Boston Bruins 3:2. Oshie został wybrany najlepszym graczem meczu, w którym dwukrotnie trafił do siatki. Szczególnej urody był ten drugi gol. Amerykanin najpierw "wkręcił w lód" Connora Cliftona, a następnie strzałem z bekhendu pokonał byłego bramkarza Capitals Jaroslava Haláka. Zwycięstwa nie byłoby jednak bez decydującego o nim gola najskuteczniejszego obrońcy NHL Johna Carlsona, który w 45. minucie ustalił wynik na 3:2. Carlson ma już w tym sezonie 45 punktów za 12 goli i 33 asysty w 33 meczach. Jest najskuteczniejszym obrońcą ligi i zawodnikiem swojej drużyny. Gdyby utrzymał takie tempo punktowania, skończyłby sezon z dorobkiem 112 punktów. Takiego wyniku nie miał żaden obrońca od 31 lat. Dla Bruins 26. gola w tych rozgrywkach strzelił wczoraj najlepszy snajper NHL David Pastrňák. Do siatki trafił też Patrice Bergeron, ale jego bramka, która mogła dać gościom prowadzenie 2:0, została anulowana po challenge'u ze względu na spalonego Jake'a DeBruska. W pierwszej tercji doszło też do pojedynku pięściarskiego Toma Wilsona (WSH) ze Zdeno Chárą. Capitals wygrali 16 z ostatnich 17 meczów z Bruins i z dorobkiem 51 punktów odskoczyli im na 5 "oczek" na czele ligowej tabeli. Drużyna z Bostonu nadal jest w niej druga, ale poniosła już 4. kolejną porażkę.
Piękny gol T.J.'a Oshie'ego
Bójka Toma Wilsona ze Zdeno Chárą
Montréal Canadiens po dogrywce wygrali z Ottawa Senators 3:2. To już trzecia z rzędu wygrana "Habs". Ich wybrany w 7. rundzie draftu NHL w 2017 roku 20-letni bramkarz Cayden Primeau w swoim 2. występie w najlepszej lidze świata obronił 35 strzałów i po raz pierwszy cieszył się ze zwycięstwa. Z kolei obrońca Ben Chiarot w 337. meczu w NHL po raz pierwszy trafił do siatki w dogrywce. Bramki zdobywali także: Nick Cousins i Tomáš Tatar. Senators uratowali punkt odrabiając dwubramkową stratę w trzeciej tercji. Ich obrońca Ron Hainsey rozegrał mecz numer 1 100 w NHL. Drużyna ze stolicy Kanady z 28 punktami nadal jest jednak przedostatnia w dywizji atlantyckiej. Canadiens mają o 8 punktów więcej i zajmują w tej samej dywizji 3. miejsce. Z drugimi Buffalo Sabres przegrywają ze względu na mniejszą liczbę zwycięstw po 60 minutach i dogrywkach.
Nowego lidera ma dywizja centralna i cała konferencja zachodnia. Colorado Avalanche objęli prowadzenie w jednej i drugiej po zwycięstwie 3:1 nad Philadelphia Flyers. Do zwycięstwa prowadził "Lawinę" Fin Mikko Rantanen, który strzelił 2 gole, w tym zwycięskiego. Wcześniej do siatki dla zwycięzców trafił także Matt Calvert, a bramkarz Avalanche Pavel Francouz obronił 32 z 33 strzałów. Rantanen w 15 meczach w tym sezonie już 3 razy dawał swojej drużynie zwycięstwa. Mógł mieć hat tricka, gdyby nie to, że w 34. minucie znakomitą interwencją rękawicą zatrzymał jego strzał Carter Hart. Z 8 ostatnich meczów "Avs" wygrali 7, a ich 43 punkty to o 1 więcej niż mają drudzy w dywizji centralnej St. Louis Blues. Do tego mistrzowie NHL rozegrali już o 1 mecz więcej. Flyers z 39 "oczkami" spadli na 4. miejsce w dywizji metropolitalnej za Carolina Hurricanes, którzy wczoraj nie grali. "Lotnicy" zrównali się jednak z "Huraganami" liczbą rozegranych meczów, a przy równej liczbie punktów o miejscu decyduje fakt, że to ekipa z Raleigh ma na koncie więcej zwycięstw po 60 minutach.
Znakomita interwencja Cartera Harta po strzale Mikko Rantanena
Komentarze