NHL: Kassian zawieszony jako "agresor" (WIDEO)
Komórka dyscyplinarna NHL zdecydowała o zawieszeniu dla Zacka Kassiana, który zirytowany ostrymi wejściami ciałem Matthew Tkachuka pobił rywala w derbach kanadyjskiej prowincji Alberta.
Kassian został ukarany zawieszeniem na 2 mecze za wydarzenia, które miały miejsce podczas sobotniego meczu Edmonton Oilers z Calgary Flames. Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL uznał, że napastnik "Nafciarzy" był agresorem w starciu z graczem "Płomieni".
Kassian w końcówce drugiej tercji pobił Tkachuka, który nie miał ochoty na udział w bójce, zaraz po twardym wejściu ciałem tego ostatniego za bramką Flames. Był to już drugi taki atak Tkachuka na Kassiana w tym spotkaniu. - Kassian złapał Tkachuka, który był skupiony na ruszeniu do przodu za ofensywną akcją. Przewrócił go na lód i wyprowadził serię mocnych ciosów wymierzonych w głowę przeciwnika, który nie był zainteresowany walką - opisał zdarzenie Wydział Bezpieczeństwa.
W ocenie ludzi odpowiedzialnych za sprawy dyscyplinarne w NHL 28-letni gracz Oilers złamał przepis mówiący o byciu agresorem podczas bójki na lodzie. Zgodnie z literą przepisu za agresora uznawany jest zawodnik, który "kontynuuje zadawanie ciosów, by ukarać przeciwnika znajdującego się w bezbronnej pozycji lub który nie chce brać udziału w walce".
- Należy podkreślić, że w żadnym momencie Tkachuk nie był w stanie przygotować się do walki, zrzucić rękawic i zrobić cokolwiek innego niż próba chronienia się przed wymierzanymi ciosami. Kassian przewracał go na lód, zadawał ciosy i nie przestał, dopóki sędziowie ich nie rozdzielili - głosi uzasadnienie decyzji, choć sam gracz Flames po meczu mówił, że nie chciał brać udziału w walce, z rywalem o niższych od niego umiejętnościach, za to znacznie bardziej kojarzonym z twardą grą i udziałem w starciach na pięści.
- To była chyba właściwa decyzja. Gdyby to był inny typ zawodnika, bardziej podobny do mnie, to być może. Ale to nie był odpowiedni moment, ani odpowiednia osoba, by to zrobić - powiedział. Dużo domysłów wywołało określenie "bardziej podobny do mnie". Nie do końca jest jasne czy alternatywnemu kapitanowi "Płomieni" chodziło o to, że z Kassianem nie miałby większych szans w pojedynku pięściarskim, czy o to, że gdyby obaj jednocześnie trafili na ławkę kar, to zespół z Calgary byłby bardziej osłabiony ze względu na wyższe umiejętności Tkachuka. - Myślę, że połowa ligi nie zaczynałaby z nim bójki - mówił Tkachuk. - Lepiej, że byłem na lodzie niż z nim na ławce kar i jestem pewien, że moi koledzy też woleli, że byłem na lodzie niż wykluczony na długo razem z nim.
Kassian miał wideokonferencję z ludźmi z Wydziału Bezpieczeństwa Zawodników przed ogłoszeniem decyzji o zawieszeniu. Tłumaczył w nim, że został sprowokowany ostrymi atakami ciałem rywala, ale jego argumentacja nie została uznana za wystarczająco przekonującą. - Rozumiemy jego frustrację, ale nie daje to zawodnikom prawa do poważnego łamania przepisów ligi w ramach rewanżu za wykonane na nich ataki ciałem, zgodne z zasadami czy nie - uzasadnił Wydział Bezpieczeństwa Zawodników. Na niekorzyść winowajcy zadziałał również fakt, że już wcześniej dwukrotnie był zawieszany przez NHL za zachowania na lodzie.
Tkachuk spotkał się z krytyką ekspertów, w tym byłych zawodników za to, że wykonując ostre ataki na rywala nie zdecydował się odpowiedzieć za nie w pięściarskim pojedynku. Niektórzy przypominali, że podobna sytuacja miała miejsce także w ubiegłym sezonie, gdy nie chciał bić się z zaatakowanym graczem "Nafciarzy". On sam jednak skrytykował zaraz po spotkaniu Kassiana. - Jeśli nie chce być uderzony ciałem, to niech się trzyma z dala. Zaatakowałem go trzy razy i myślałem, że już pierwszy raz go czegoś nauczy - powiedział.
Niezadowolony z zachowania swojego podopiecznego był też trener Oilers Dave Tippett. Wszystko przez to, że po ataku Kassian dostał łącznie 14 minut kary, na które złożyło się 2+2 za nadmierną ostrość w grze oraz 10 minut wykluczenia indywidualnego. Miało to miejsce w końcówce drugiej tercji przy remisie 3:3. Flames na początku trzeciej odsłony wykorzystali przewagę i zdobyli gola, który później dał im zwycięstwo oraz awans na pierwsze miejsce w dywizji Pacyfiku. - Gramy zacięty mecz, jest 3:3. Zapamiętaj sobie numer i załatw z nim to kiedy indziej - mówił po meczu Tippett. - Przede wszystkim myśl o wygraniu meczu. Takie rzeczy się zdarzają, bo to jest bitwa, emocjonalna gra.
Tkachuk też skomentował fakt, że nerwowa reakcja Kassiana miała duży wpływ na przegranie meczu przez ekipę z Edmmonton. - Skoro chciał zareagować w taki sposób, to my wzięliśmy przewagę, strzeliliśmy zwycięskiego gola i awansowaliśmy na pierwsze miejsce - powiedział.
Komentarze