Eks-Rekiny, na których warto mieć oko w play-offach
Dopiero po raz trzeci w tym tysiącleciu San Jose Sharks nie wywalczyli kwalifikacji do fazy play-off. Dla kibiców „Rekinów” oznacza to brak występów swojej ukochanej drużyny co najmniej do grudnia, wciąż mogą jednak oni emocjonować się występami zawodników, którzy w większym lub mniejszym stopniu stanowili nie tak dawno o sile drużyny.
Patrick Marleau –Pittsburgh Penguins
„Mr. Shark” – żywa legenda ekipy z San Jose. Przed sezonem powrócił do SAP Center po dwóch latach spędzonych w Toronto, jednakże wraz z ostatnim dniem okienka transferowego oddano go do Pittsburgh Penguins. Kibice „Rekinów” nie mogą wiązać z tym zespołem miłych wspomnień, gdyż to właśnie z nimi ich ulubieńcy polegli w jedynym finale w historii organizacji. Kibice są jednak dłużni Patrickowi Marleau, by trzymać za niego kciuki, za cały wkład, który wniósł do historii klubu w ciągu 20 sezonów. W tym okresie rozegrał 1728 meczów, w których zanotował 1222 punkty. Nie dane mu było jednak nigdy unieść Pucharu Stanleya. Czy uda mu się to z „Pingwinami”?
fot. nhl.com
Joe Pavelski–Dallas Stars
Kolejne legendarne nazwisko, które zapisało się złotymi zgłoskami w historii San Jose. Wieloletni kapitan, którego ubiegłoroczne odejście do Dallas Stars złamało serce niejednego kibica. W tym sezonie zaliczył sporą obniżkę skuteczności, ale jego walory wykraczają daleko poza tafle lodowiska. Gdy rozpoczynały się play-offy, Pavelski wskakiwał na zupełnie inną półkę. Wystarczy tylko wspomnieć, że w 134 meczach rozegranymi w tej fazie z „Rekinami”, zaliczył aż 100 punktów!
Barclay Goodrow–Tampa Bay Lightning
Goodrow jest autorem być może najważniejszej bramki w dziejach San Jose. Jego trafienie na wagę awansu w serii z Vegas Golden Knights, która uwieńczyła jeden z najbardziej widowiskowych powrotów w historii NHL, zapewniła mu nieśmiertelność w SAP Center. Transakcja, na mocy której zasilił Tampa Bay Lightning, stworzyła mu spore perspektywy na pierwszy triumf w Pucharze Stanleya.
Joonas Donskoi–Colorado Avalanche
Inny zawodnik, który strzelił historyczną bramkę dla Sharksów. Zdobywca pierwszego gola w historii franczyzy, który zadecydował o zwycięstwie w meczu finałowym. W obecnym sezonie pobił swój bramkowy rekord, notując 16 trafień w barwach Colorado Avalanche. W San Jose mogą pluć sobie w brodę, gdyż te trafienia na pewno przysłużyłyby się całej ekipie.
Brenden Dillon–Washington Capitals
Twardy defensor słynący z ostrych wejść ciałem, ostoja niebieskiej linii. Przez ostatnie 6 lat był podporą obrony, ale gdy było już pewne, że Sharksi nie awansują do play-offów, stał się obiektem transakcji zawartej z Washington Capitals. Fani z Kalifornii mogą dzięki niej spoglądać z nadzieją w przyszłość, gdyż dzięki niej otrzymali dodatkowy wybór w drugiej rundzie draftu 2020 oraz w trzeciej rundzie w 2021 roku.
Justin Braun–Philadelphia Flyers
Od początku kariery związany z ekipą z hrabstwa Santa Clara. Przed sezonem przeprowadził się jednak do Filadelfii, by występować w barwach miejscowych Flyersów. Wyważony obrońca, może pochwalić się sporym doświadczeniem w play-offach. Flyers mają już zapewniony udział w tej fazie i nie muszą martwić się wynikami w rundzie kwalifikacyjnej.
Dylan DeMelo–Winnipeg Jets
Trafił przed sezonem do Ottawa Senators jako część rozliczenia za Erika Karlssona, a przenosiny do Winnipeg Jets dały mu szansę na udział w tegorocznych play-offach. Po zakończeniu sezonu znowu stanie się wolnym zawodnikiem, a jego powrót do San Jose nie jest wykluczony.
Thomas Greiss–New York Islanders
Wybrany przez „Rekinów” w drafcie w 2004 roku spędził w tej drużynie 4 sezony. W zeszłym sezonie sięgnął wraz z Robinem Lehnerem po Trofeum imienia Williama M. Jenningsa, przyznawane bramkarskiej parze, która straciła najmniej bramek w sezonie zasadniczym. W bieżącej kampanii musi jednak godzić się z rolą zmiennika Siemiona Warłamowa. Wraz z końcem bieżących rozgrywek jego kontrakt wygasa, a więc mógłby wrócić do macierzystego klubu, by stanowić konkurencję dla Martina Jonesa.
Komentarze