Blackhawks wciąż zmorą Flames
Zespół Chicago Blackhawks jest w ostatnich miesiącach prawdziwą zmorą drużyny Calgary Flames. Wczoraj "Płomienie" zostały przez gości z Chicago upokorzone przed własną publicznością.
Blackhawks wygrali z Flames szósty mecz z rzędu w sezonie zasadniczym NHL. Do tego to właśnie oni wyeliminowali drużynę z Calgary w pierwszej rundzie tegorocznych playoffów. W październiku z kolei "Hawks" wygrali pierwszy mecz obu drużyn w obecnym sezonie mimo, że przegrywali w nim już 0:5. Wczoraj to goście z Chicago strzelili pięć goli w drugiej tercji, a wynik 7:1 z pewnością nie pomoże Flames w przełamaniu kompleksu rywali. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Kris Versteeg, pozostałe bramki zanotowali Troy Brouwer, Dustin Byfuglien, Andrew Ladd, Patrick Kane i Ben Eager. 27 strzałów rywali obronił Francuz Cristobal Huet, a trzykrotnie asystował Duncan Keith.
Załamany kapitan Flames, Jarome Iginla po meczu w dość ostrych słowach oceniał swój zespół. -Nie byliśmy dziś wystarczająco silni mentalnie.Zupełnie przestaliśmy się ruszać i walczyć.To wyglądało tak, jakbyśmy na coś czekali, ale nie mam pojęcia na co- mówił po spotkaniu Iginla. -Nie było żadnego zawodnika - powtarzam: żadnego, który grałby wystarczająco dobrze.To żenujące. Flames z 26 punktami pozostają wiceliderami Northwest Division, ale po wieczorze takim jak wczorajszy trudno uznać to za pocieszenie. Z kolei Blackhawks wygrali już szósty mecz z rzędu i od zwycięstwa rozpoczęli sześciomeczową serię wyjazdową. Zespół z Chicago tradycyjnie już w listopadzie na dłużej "wyprowadza" się z United Center w której to hali przez dwa tygodnie zawsze o tej porze gości cyrk.
-To dobry początek tej wyjazdowej serii- mówił po meczu trener gości, Joel Quenneville. -Byłem bardzo zadowolony ze wszystkich aspektów gry.Każdy zawodnik dołożył coś od siebie i uzyskaliśmy naprawdę solidne zespołowe zwycięstwo. Patrick Kane swoim ósmym golem w sezonie i asystą uczcił obchodzone wczoraj 21. urodziny. Młody gracz w sumie ma już na koncie 53 bramki i 108 asyst w NHL. Po drugiej tercji Miikkę Kiprusoffa w bramce Flames zastąpił wczoraj Curtis McElhinney. Cyrk "Blackhawks" zostaje w prowincji Alberta, ale przenosi się teraz do Edmonton, gdzie w sobotę sprawdzi aktualną siłę Oilers. Calgary Flames szansy na rehabilitację będą z kolei także w sobotę szukać w Los Angeles.
Calgary Flames - Chicago Blackhawks 1:7 (0:1, 1:5, 0:1)
0:1 Brouwer - Keith - Campbell 09:15 PP
1:1 Jokinen - Iginla - Bouwmeester 20:14 PP
1:2 Versteeg - Seabrook - Barker 22:01 PP
1:3 Byfuglien - Sharp 28:01 PP
1:4 Ladd - Keith - Campbell 32:51
1:5 Kane - Sharp - Barker 38:46 PP2
1:6 Versteeg - Kane - Keith 39:22 PP
1:7 Eager - Kopecký - Hjalmarsson 55:26
Strzały: 28-26.
Minuty kar: 20-20.
Widzów: 19 289.
W meczu dwóch najsłabszych drużyn obecnego sezonu Carolina Hurricanes po rzutach karnych pokonali 6:5 Toronto Maple Leafs, mimo że po pierwszej tercji przegrywali już 0:3. Rzuty karne dla zwycięzców wykorzystali Finowie - Tuomo Ruutu i Jussi Jokinen, a dla Maple Leafs nie trafił nikt. Ruutu zagrał też znakomicie w regulaminowym czasie gry, kiedy czterokrotnie asystował. Dwa gole strzelił za to Tim Gleason. Trzecia tercja miała niezwykłą końcówkę, bowiem Ian White dał Maple Leafs prowadzenie 5:4 na zaledwie pół minuty przed jej końcem, a Erik Cole wyrównał 3 sekundy przed syreną. Hurricanes mają na koncie 4 zwyciestwa i 13 punktów, co pozwoliło im zepchnąć Maple Leafs na ostatnie miejsce w całej lidze (3 zwycięstwa, 12 punktów).
Carolina Hurricanes - Toronto Maple Leafs 6:5 (0:3, 2:0, 3:2, 0:0, 1:0)
0:1 Stajan - Ponikarowsky 01:01
0:2 Stempniak - Kulemin - Mitchell 14:21
0:3 Grabowski - Blake - Beauchemin 18:26
1:3 Yelle - LaRose - Ward 36:47
2:3 Cullen - Ruutu - Jokinen 37:30
2:4 Ponikarowsky - Kaberle - Gustavsson 43:43 PP
3:4 Gleason - Cullen - Ruutu 48:08
4:4 Gleason - Sutter - Ruutu 51:56 PP
4:5 White - Kulemin - Mitchell 59:30
5:5 Cole - Ruutu - Corvo 59:57
6:5 Ruutu SO
Także rzuty karne były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy w meczu Boston Bruins z Atlanta Thrashers. Jedyne trafienie zanotował Patrice Bergeron i to dzięki niemu Bruins wygrali 4:3. Również w tym spotkaniu gol z ostatniej minuty Maksima Afinogienowa doprowadził do dogrywki. Mimo to Thrashers nie zdołali przedłużyć swojej serii czterech zwycięstw. Gola i dwie asysty zanotował dla nich Ilia Kowalczuk. Dla Bruins trafiali Marco Sturm i Michael Ryder (dwukrotnie). Ich zespół z 22 punktami jest dopiero trzeci w klasyfikacji Northeast Division. Także trzecie miejsce w Southeast Division zajmują Thrashers.
Atlanta Thrashers - Boston Bruins 3:4 (0:2, 2:1, 1:0, 0:0, 0:1)
0:1 Sturm - Recchi - Ference 05:59
0:2 Ryder - Wheeler - Wideman 18:11
1:2 Antropow - Enström - Kowalczuk 29:20
2:2 Kowalczuk - Enström - Afinogienow 34:23 PP
2:3 Ryder - Krejčí - Wideman 36:45 PP
3:3 Afinogienow - Kowalczuk - Kubina 59:18
3:4 Bergeron SO
Mistrzowie NHL, Pittsburgh Penguins nawet mimo poprawy sytuacji związanej z kontuzjami wciąż nie radzą sobie najlepiej. Wczoraj "Pingwiny" z wracającymi do składu Maxime`em Talbotem i Siergiejem Gonczarem doznały dotkliwej porażki 2:6 z Ottawa Senators. Absolutnym bohaterem wieczoru był Chris Phillips, który w swoim 800. meczu w NHL strzelił dwa gole. Nie był to jedyny jubileusz w drużynie ze stolicy Kanady, bowiem Milan Michálek zdobył swojego setnego gola w karierze. Bramkę i asystę zanotował Chris Kelly, a trzykrotnie asystował Mike Fisher. Penguins mimo słabszej gry tracą tylko punkt do najlepszych w Atlantic Division New Jersey Devils. Talbot rozegrał wczoraj pierwszy mecz od siódmego spotkania finału ubiegłego sezonu, w którym strzelił dwa gole dające "Pens" Puchar Stanleya.
Ottawa Senators - Pittsburgh Penguins 6:2 (1:1, 1:0, 4:1)
0:1 Staal - Dupuis - Guerin 01:09
1:1 Carkner - Foligno - Fisher 12:16
2:1 Michálek - Alfredsson - Picard 22:31 PP
3:1 Kelly - Fisher - Picard 41:29
4:1 Phillips - Fisher - Foligno 45:09
5:1 Phillips - Kuba - Kelly 47:12
6:1 Cheechoo 53:06
6:2 Małkin - Cooke 57:19 PP
Gol Erika Johnsona z 17. sekundy dogrywki strzelony przy zachowaniu wszystkich proporcji po rajdzie w stylu Bobby`ego Orra dał St. Louis Blues zwycięstwo 3:2 nad Phoenix Coyotes. Gola i asystę przy trafieniu Keitha Tkachuka zanotował T. J. Oshie, a 34 strzały rywali obronił Chris Mason. Blues po raz pierwszy w tym sezonie zdołali wygrać dogrywkę, ale nadal znajdują się na ostatnim miejscu w Central Division. Dla Erika Johnsona wczorajszy gol był dopiero drugim w tym sezonie. Phoenix Coyotes z 25 punktami zajmują trzecie miejsce w Pacific Division.
St. Louis Blues - Phoenix Coyotes 3:2 (1:1, 0:1, 1:0, 1:0)
0:1 Vrbata - Heshka - Průcha 03:22
1:1 Tkachuk - Oshie 06:21
1:2 Fiddler - Pyatt - Winnik 21:58
2:2 Oshie - Backes - Colaiacovo 42:35
3:2 Johnson - Colaiacovo - Tkachuk 60:17
Wykorzystane karne Mike`a Santorellego i Martina Erata wobec tylko jednego trafienia Travisa Zajaca dały Nashville Predators zwycięstwo nad New Jersey Devils. Wcześniej dwa razy dla "Drapieżników" trafił Jason Arnott, a dla "Diabłów" Zach Parise, wobec czego spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2. Devils po pierwszych 9 wyjazdowych zwycięstwach na otwarcie sezonu ponieśli już drugą z rzędu porażkę poza własną halą. Zach Parise strzelił gola w szóstym meczu z rzędu i wyrównał w ten sposób swoją najlepszą serię w karierze. Jego drużyna mimo porażki wciąż prowadzi w swojej dywizji.
Nashville Predators - New Jersey Devils 3:2 (1:1, 0:0, 1:1, 0:0, 1:0)
1:0 Arnott - Dumont - Sullivan 04:44
1:1 Parise - White - Zajac 08:35
2:1 Arnott - Dumont - Suter 41:09 PP
2:2 Parise - McAmmond - Eliáš 44:39
3:2 Erat SO
Pewne zwycięstwo 4:1 w Dallas odnieśli Columbus Blue Jackets. Dwa gole i asystę zanotował Kristian Huselius, pozostałe trafienia zapisali na swoje konto Rick Nash i Raffi Torres, a 25 strzałów obronił Steve Mason. Mecz nie był jednak pozbawiony historii, bowiem już w pierwszej tercji w odstępie niespełna 3 minut doszło do trzech bójek, a w drugiej odsłonie James Neal został odesłany do szatni za rzucenie na bandę Dereka Dorsetta. Uderzenie nie wyglądało na zbyt groźne, ale gracz Blue Jackets nie wrócił do gry i na razie nie wiadomo, czy doznał poważniejszego urazu. NHL dziś zdecyduje o ewentualnym zawieszeniu Neala. Columbus Blue Jackets zajmują pewne drugie miejsce w swojej dywizji ze stratą 2 punktów do prowadzących Chicago Blackhawks.
Dallas Stars - Columbus Blue Jackets 1:4 (0:2, 1:2, 0:0)
0:1 Nash - Huselius - Tiutin 08:30 PP
0:2 Huselius 19:59 SH
0:3 Huselius - Tiutin - Klesla 30:23 PP
0:4 Torres - Voráček 30:43 PP
1:4 Modano - Benn - Fistric 35:35
Scott Niedermayer w dogrywce dał Anaheim Ducks zwycięstwo nad Tampa Bay Lightning, ale kibice"Kaczorów" z pewnością są przekonani, że ich zespół nie powinien do dodatkowego czasu gry dopuścić. Doświadczony obrońca trafił na 4:3 po tym, jak jego drużyna pozwoliła rywalom na odrobienie trzybramkowej straty. Wcześniej po golu strzelili Ryan Getzlaf i Teemu Selänne, z których każdy także dwukrotnie asystował oraz Bobby Ryan.Selänne ma już na koncie 589 goli i jest najlepszym strzelcem wśród zawodników wciąż grających w NHL. W drużynie Lightning nie zwalnia tempa nr 1 ubiegłorocznego Draftu, Steven Stamkos. Wczoraj 19-latek strzelił swojego 14. gola w sezonie. Ducks z 17 punktami zajmują przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej NHL.
Anaheim Ducks - Tampa Bay Lightning 4:3 (2:0, 1:2, 0:1, 1:0)
1:0 Selänne - Getzlaf - Perry 06:25
2:0 Getzlaf - Selänne - Perry 18:12 PP
3:0 Ryan - Lupul - Boynton 26:52 PP
3:1 Halpern - Downie - Hedman 27:23
3:2 Stamkos - Lecavalier - Malone 27:41
3:3 St. Louis - Downie - Malone 41:38 PP
4:3 Niedermayer - Getzlaf - Selänne 60:52 PP
Komentarze