Senators lepsi w meczu stolic (+VIDEO)
Gol Mike`a Fishera strzelony z powietrza dał Ottawa Senators zwycięstwo nad przetrzebionymi kontuzjami Washington Capitals w meczu dwóch stołecznych drużyn NHL.
W najciekawiej zapowiadającym się wczorajszym spotkaniu zespół z Ottawy wydarł rywalom zwycięstwo dzięki pościgowi w trzeciej tercji i lepszej grze w dodatkowym czasie. "Sens" nie grali wczoraj dobrze. Często tracili krążek nawet we własnej tercji obronnej i do 44. minuty przegrywali 1:3. Wówczas jednak Chris Neil pokonał Siemiona Warłamowa, a ponad 4 minuty później podczas gry w przewadze po karze dla Aleksandra Owieczkina Alexandre Picard uderzył potężnie z linii niebieskiej i doprowadził do wyrównania. Dogrywka trwała 74 sekundy i była zupełnie zdominowana przez "Senatorów". W decydującym momencie Chris Phillips zagrał wysoki krążek do Mike`a Fishera, a ten z powietrza trafił dając dwa punkty swojej drużynie.
Fisher o którym ostatnio mówiło się dużo zarówno z powodu dobrej gry (został wybrany trzecią gwiazdą tygodnia), jak i nowej życiowej partnerki ma już na koncie 21 punktów zdobytych w 21 meczach i ma szansę na najlepszy indywidualnie sezon w karierze. - Staram się pracować ciężko i robić najmniejsze rzeczy dobrze - powiedział po meczu Fisher. - W trzeciej tercji zagraliśmy bardzo pewnie. Wróciliśmy wtedy do naszej gry. To było zwycięstwo wynikające z charakteru zespołu. Wczoraj jednak bodaj najlepszy na lodzie był środkowy czwartego ataku Senators, Duńczyk Peter Regin, który strzelił pierwszego gola. Nieźle zagrali także jego partnerzy z ostatniej formacji, Jesse Winchester i Ryan Shannon. Zespół z Ottawy po wczorajszym zwycięstwie awansował na pierwsze miejsce w Northeast Division.
Capitals tymczasem wciąż prowadzą w Southeast Division, ale nękanemu kontuzjami zespołowi wczoraj wyraźnie zabrakło sił. Trener Bruce Boudreau przed spotkaniem nie chciał tłumaczyć problemów swojej drużyny kontuzjami, ale z pewnością nie pomaga mu fakt, że Capitals musieli rozegrać trzy mecze w ciągu czterech dni w dwóch państwach bez siedmiu podstawowych zawodników. -Wyglądało to tak, jakby oni chcieli wygrać bardziej niż my.W trzeciej tercji dostaliśmy trzy głupie kary, oni przejęli inicjatywę, kibice im pomogli i źle się to skończyło - mówił po spotkaniu Boudreau, który jednak miał także pretensje do sędziów. - Dwie kary były zasłużone, ale dziwi mnie, że przez dwie tercje nie dostaliśmy ani jednej i nagle ktoś myśli "czas im coś zagwizdać".
Ottawa Senators - Washington Capitals 4:3 (1:2, 0:1, 2:0, 1:0)
1:0 Regin - Winchester - Shannon 07:27
1:1 Clark - Pothier - Owieczkin 11:19
1:2 Morrison - Green - Fehr 19:30
1:3 Beagle 31:44
2:3 Neil - Kuba 43:18
3:3 Picard - Kuba - Michálek 47:40 PP
4:3 Fisher - Phillips - Kuba 61:14
Strzały: 37-28.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 16 210.
Nashville Predators pokonali Detroit Red WIngs 3:1 i przeskoczyli od razu z 4. na 2. miejsce w Central Division spychając "Czerwone Skrzydła" właśnie na czwartą pozycję. Wynik meczu otworzył Jason Arnott, a później dwukrotnie na listę strzelców wpisał się w zespole "Drapieżników" Martin Erat. 30 strzałów rywali obronił Fin Pekka Rinne, a Predators wygrali już szósty mecz z rzędu. Swojego pierwszego gola w barwach Red Wings strzelił pozyskany niedawno z Tampa Bay Lightning Drew Miller. Nashville Predators wczorajszym zwycięstwem zakończyli tak szczęśliwą dla nich serię pięciu meczów przed własną publicznościa z których wszystkie wygrali i przenoszą się teraz do Denver, gdzie w środę zmierzą się z Colorado Avalanche.
Nashville Predators - Detroit Red Wings 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 Arnott - Sullivan - Weber 10:24 PP
2:0 Erat - Ward - Legwand 21:41 PP
2:1 Miller - Cleary - Ericsson 26:38
3:1 Erat - Tootoo - Hamhuis 57:40
Nieprawdopodobne rzeczy działy się wczoraj w Toronto. Tamtejsi Maple Leafs oddali w meczu z New York Islanders 61 strzałów przy zaledwie 21 uderzeniach rywali i przegrali. Bohaterem wieczoru był Dwayne Roloson, który wpuścił 3 gole, ale nikt nie miał mu tego za złe wobec 58 skutecznych interwencji. Gola na wagę zwycięstwa 4:3 strzelił w dogrywce Josh Bailey. Nawet w dodatkowym czasie gry Maple Leafs strzelali trzykrotnie, podczas gdy strzał Baileya był jedynym "Wyspiarzy". Zespół z Long Island do 36. minuty prowadził 3:0, ale pozwolił rywalom odrobić straty. 61 strzałów oddanych w meczu przez jeden zespół to rekord obecnego sezonu NHL.
Toronto Maple Leafs - New York Islanders 3:4 (0:0, 1:3, 2:0, 0:1)
0:1 Tambellini - Streit - Gervais 31:04
0:2 Moulson - Hillen - Hunter 32:23
0:3 Bergenheim 34:17 SH
1:3 Kessel - Stajan - Kaberle 35:32
2:3 Primeau - White - Stempniak 42:10
3:3 Hagman - Stajan - Kaberle 49:18
3:4 Bailey - Bergenheim - Gervais 64:17
New York Rangers rozbili 7:4 Columbus Blue Jackets. Co ciekawe po 10 minutach gry zespół z Ohio prowadził już 2:0, a gra Rangers była tak słaba, że trener John Tortorella poprosił o czas. Zabieg ten pomógł jego drużynie, która strzeliła 7 kolejnych goli. Dwa gole i dwie asysty zanotował Marián Gáborík, który z 18 bramkami zrównał się z Danym Heatleyem na czele klasyfikacji strzelców, a 32 punkty dają mu drugą pozycję w tabelii punktowej ligi. Dwa trafienia dołożył również Sean Avery. W Blue Jackets wyróżnił się Jared Boll, który zapisał na swoje konto hat trick Gordie`ego Howe`a i jeszcze trochę. Boll bowiem bił się wczoraj dwukrotnie - z Aaronem Vorosem (jedna z najlepszych walk sezonu, video poniżej) a później z Donaldem Brashearem (wyraźne zwycięstwo Brasheara).
New York Rangers - Columbus Blue Jackets 7:4 (3:2, 4:1, 0:1)
0:1 MacKenzie - Torres - Boll 05:38
0:2 Boll - Torres - Klesla 09:31
1:2 Gáborík - Prospal - Higgins 11:29
2:2 Anisimov - Gáborík - Redden 13:37
3:2 Del Zotto 17:19
4:2 Avery - Parenteau 26:12 PP
5:2 Avery - Gáborík - Anisimow 27:03
6:2 Gáborík - Higgins 27:23
7:2 Gilroy - Parenteau - Anisimow 32:47
7:3 Huselius - Vermette - Commodore 38:48
7:4 Voráček - Brassard - Umberger 48:13
Sidney Crosby po raz kolejny w tym sezonie dał Pittsburgh Penguins zwycięstwo 3:2 nad Florida Panthers po odrobieniu dwóch goli straty. Crosby trafił podczas gry w przewadze swojej drużyny w 4. minucie dogrywki wczorajszego spotkania po tym, jak gole Pascala Dupuis i Michaela Ruppa pozwoliły "Pingwinom" wyrównać stan meczu. Wcześniej bowiem Nathan Horton i Keith Ballard (pierwszy gol w sezonie) dali Panthers prowadzenie 2:0. Kibice mogli przeżyć swoiste déjà vu, bowiem dokładnie miesiąc wcześniej Panthers także prowadzili z Penguins 2:0 i przegrali 2:3 o czym przesądził Crosby. Tyle, że wówczas kapitan mistrzów NHL sam doprowadził dwoma golami do dogrywki, a zwycięskie trafienie uzyskał w rzutach karnych. Penguins z 32 punktami są najlepszym zespołem Konferencji Wschodniej.
Florida Panthers - Pittsburgh Penguins 2:3 (1:0, 1:0, 0:2, 0:1)
1:0 Horton - Weiss - Frolík 17:33
2:0 Ballard - Frolík - Horton 30:21
2:1 Dupuis - Orpik - Engelland 44:49
2:2 Rupp - Małkin - Škoula 57:28
2:3 Crosby - Małkin - Guerin 63:07 PP
Wciąż w fantastycznej formie jest Patrice Bergeron. O ile ostatnio środkowy Boston Bruins strzelał dla swojej drużyny decydujące gole o tyle wczoraj asystował przy wszystkich czterech bramkach w meczu wygranym 4:2 z St. Louis Blues. Gole dla drużyny Claude`a Juliena strzelali Mark Recchi, Blake Wheeler, Milan Lučić i Marco Sturm. Bramkę i asystę dla Blues zanotował Carlo Colaiacovo, ale jego drużyna nie zdołała wygrać trzeciego meczu z rzędu i wciąż zajmuje ze sporą stratą ostatnie miejsce w Central Division. 29 strzałów rywali obronił stojący w bramce Bruins Tuukka Rask. Najlepsza drużyna Konferencji Wschodniej w ubiegłym sezonie zasadniczym traci tylko punkt do prowadzących w jej dywizji Ottawa Senators.
St. Louis Blues - Boston Bruins 2:4 (1:1, 1:2, 0:1)
0:1 Recchi - Bergeron - Krejčí 11:00 PP
1:1 Tkachuk - Colaiacovo - Johnson 12:31
1:2 Wheeler - Bergeron - Wideman 23:02 PP
2:2 Colaiacovo - Boyes - Steen 27:37
2:3 Lučić - Chára - Bergeron 32:10
2:4 Sturm - Bergeron 51:14 SH
Dallas Stars pokonali przed własną publicznością Carolina Hurricanes 2:0. Bramki dla "Gwiazd" strzelali Jamie Benn i Brad Richards, a broniąc 22 strzały drugi "shutout" w sezonie zapisał na swoje konto Marty Turco. Bramkarz Stars po fatalnych poprzednich rozgrywkach wrócił do dobrego poziomu gry i ma jak na razie niezłe statystyki - 91,9 % skutecznych interwencji oraz 2.26 goli wpuszczonych na mecz. Co ciekawe Stars po raz pierwszy w tym sezonie wygrali dwa kolejne spotkania w regulaminowym czasie gry i od razu awansowali na 2. miejsce w Pacific Division. Zespół Carolina Hurricanes nigdy jeszcze nie wygrał w Dallas. Po wczorajszej porażce ekipa z Raleigh znowu ma najgorszy bilans w całej lidze.
Dallas Stars - Carolina Hurricanes 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)
1:0 Benn - Morrow - Richards 09:30 PP
2:0 Richards - Ribeiro - Niskanen 42:07 PP
Zespołowi Philadelphia Flyers zabrakło czasu by odrobić straty do Colorado Avalanche. "Lotnicy" wygrali trzecią tercję 2:0, ale wystarczyło to tylko do zmniejszenia rozmiarów porażki do 4:5. Bohaterami Avalanche, którzy przerwali miniserię dwóch porażek byli Paul Šťastný (gol i dwie asysty) oraz David Jones (dwa gole). Jones w tym sezonie strzelił już 10 goli - dokładnie tyle, ile w sumie w dwóch poprzednich i wspólnie z Milanem Hejdukiem jest najlepszym snajperem drużyny Joe Sacco. W barwach Flyers najlepiej zaprezentował się Daniel Briere mający udział przy wszystkich bramkach swojej drużyny (dwa gole, dwie asysty). Avalanche wygrywając powiększyli przewagę nad drugimi w Northwest Division Calgary Flames do dwóch punktów.
Colorado Avalanche - Philadelphia Flyers 5:4 (2:1, 3:1, 0:2)
1:0 Jones - Wolski - Šťastný 01:01
2:0 Šťastný - Cumiskey 05:32
2:1 Briere - Coburn - Richards 19:26
2:2 Carter - Briere - Hartnell 20:29
3:2 McLeod - O`Reilly - Stewart 26:03
4:2 Hannan - Šťastný 29:06
5:2 Jones - O`Reilly - Liles 35:16
5:3 Briere - Hartnell - Carcillo 51:17
5:4 Carter - Bārtulis - Briere 55:21 PP
Edmonton Oilers pokonali Phoenix Coyotes 4:0, a Sheldon Souray i Aleš Hemský ustanowili klubowy rekord strzelając dwie bramki w odstępie zaledwie 7 sekund. W praktyce Sourayowi zapisano gola po tym jak Matthew Lombardi wybijając krążek sprzed własnej bramki trafił w Davida Schlemko, a "guma" wpadła do bramki Coyotes. Hemský z kolei wpisał się na listę strzelców po raz setny w NHL. Największym bohaterem wieczoru był jednak Jeff Drouin-Deslauriers, który broniąc 36 strzałów zanotował pierwszy "shutout" w NHL. Oprócz Souraya i Hemskýego gole dla zwycięzców zdobywali Ethan Moreau i Shawn Horcoff. Oilers pozostają na czwartym miejscu w Northwest Division.
Edmonton Oilers - Phoenix Coyotes 4:0 (3:0, 1:0, 0:0)
1:0 Moreau - Potulny - Višňovský 07:59
2:0 Souray - Horcoff - Brule 11:07
3:0 Hemský - Penner 11:14
4:0 Horcoff - Souray - Višňovský 39:59 PP
Teemu Selänne jako jedyny wykorzystał rzut karny i dał Anaheim Ducks zwycięstwo 3:2 nad Calgary Flames. W pierwszej tercji dla "Kaczorów" strzelali Bobby Ryan i Ryan Getzlaf, ale bodaj najlepszym graczem meczu był Jean-Sébastien Giguère. Na co dzień rezerwowy już bramkarz Ducks zaprezentował się jak za swoich najlepszych czasów i broniąc 41 strzałów z gry oraz dwa rzuty karne odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Corey Perry asystując przy golu Bobby`ego Ryana zaliczył punkt w 15. kolejnym meczu - to najdłuższa taka seria w całym sezonie NHL. Rekordzistą wszech czasów jest Wayne Gretzky z 51 kolejnymi meczami ze zdobytym punktem. Anaheim Ducks pokonali Calgary Flames we własnej hali po raz dziesiąty z rzędu.
Anaheim Ducks - Calgary Flames 3:2 (2:1, 0:0, 0:1, 0:0, 1:0)
0:1 Glencross - Jokinen - Sarich 13:44
1:1 Ryan - Perry 15:47
2:1 Getzlaf - Whitney - Wisniewski 16:55
2:2 Iginla - Jokinen 59:42
3:2 Selänne SO
Aaron Voros vs Jared Boll
Komentarze