Bardzo nieudany debiut nowego trenera Flyers
Peter Laviolette nie będzie miło wspominał dnia w którym po raz pierwszy poprowadził Philadelphie w meczu NHL, Flyers ulegli wysoko (2-8) Capitals.
Peter Laviolette nie będzie miło wspominał dnia w którym po raz pierwszy poprowadził Philadelphie w meczu NHL, Flyers ulegli wysoko (2-8) Capitals.
Washington musiał radzić sobie w tym meczu bez zawieszonego na dwa spotkania Alexa Ovechkina, ciekawym faktem jest więc to że Capitals strzelili najwięcej bramek w tym sezonie właśnie pod nieobecność swojej najcenniejszej gwiazdy. Ta porażka to 7 przegrana w ostatnich 8 meczach, Philadelphia która przed sezonem była wymieniana jako poważny kandydat do zdobycia Pucharu Stanleya teraz wydaje się być w głębokim kryzysie, stąd w piątek postanowiono zmienić trenera i Johna Stevensa zastąpił na stanowisku Peter Laviolette. Dwie bramki dla Capitals zdobyli Tomas Fleischmann i Mike Green a Nicklas Backstrom strzelił jednego gola a do tego zaliczył aż 4 asysty. W drugiej tercji spotkania doszło do zmiany bramkarza w zespole Philadelphi, zjechał Emery a między słupkami stanął Brian Boucher który wpuścił jeszcze 3 bramki. Laviolette który wraz z Carolina Hurricanes zdobył Stanley Cup w roku 2006, chce przede wszystkim aby Flyers byli zespołem bardziej zdyscyplinowanym łapiącym mniej kar. 8 goli strzelonych przez Washington to nie tylko najlepszy wynik w tym sezonie dla graczy ze stolicy ale także najgorszy dla ekipy z Philadelphi.
Philadelphia Flyers 2 - 8 Washington Capitals
Bramki:
0-1 Tomas Fleischmann (Brendan Morrison, Eric Fehr)
1-1 Mika Pyorala (Oskars Bartulis, Daniel Carcillo)
1-2 Tomas Fleischmann (power play) (Eric Fehr, Tom Poti)
1-3 Mike Green (power play) (Nicklas Backstrom, Alexander Semin)
1-4 Brooks Laich (power play) (Mike Green, Nicklas Backstrom)
1-5 Chris Clark (Karl Alzner)
1-6 Nicklas Backstrom (Milan Jurcina, Tom Poti)
1-7 Mike Green (Nicklas Backstrom, Alexander Semin)
2-7 Scott Hartnell (Jon Kalinski, Andreas Nodl)
2-8 Dave Steckel (power play) (Mike Green, Nicklas Backstrom)
Blackhawks przerwali piękną serię Pittsburgha na własnym lodzie, 5 wygranych z rzędu na razie odeszło w nie pamięć bo Chicago okazało się lepsze w Mellon Arena. Były napastnik Pingwinów, Marian Hossa był wygwizdywany za każdym razem kiedy miał krążek, nie zdeprymowało go to jednak i otworzył on wynik spotkania zdobywając bramkę na 1-0 dla Chicago. Bramkę wyrównującą dla Pingwinów zdobył Jordan Staal, był to jedyny raz kiedy udało się Penguins pokonać dobrze broniącego Antii Niemiego. Niemi który jest backup'em dla Cristobala Hueta spisuje się w tym sezonie całkiem nieźle, w tym meczu zanotował 32 obrony i całe spotkanie rozegrał na wysokim poziomie. Zwycięstwo zapewnił Chicago gol w dogrywce autorstwa Krisa Versteeg’a, który dostał świetne podanie od Briana Campbella, strzelił i mimo obrony Fleurego zdołał dobić krążek do bramki. Penguins grali bez swojego kapitana Sidneya Crosbiego, było to spore osłabienie bo Crosby zdobył w ostatnich 3 meczach siedem goli i cztery asysty dl Pittsburgha. To pierwszy zwycięstwo Chicago nad Pittsburghiem w Mellon Arena od 1997 roku. Staal zagrał w 250 meczu z rzędu. Pingwiny miały w tym spotkaniu zaledwie 23 sekundy kiedy grały w przewadze.
Pittsburgh Penguins 1 - 2 Chicago Blackhawks (OT)
Bramki:
0-1 Marian Hossa (Brian Campbell, Patrick Kane)
1-1 Jordan Staal (Evgeni Malkin, Sergei Gonchar)
1-2 Kris Versteeg (Brian Campbell)
Do bardzo nieudanych trzeba zaliczyć powrót Philla Kessela do Bostonu, powrót ale w barwach Toronto, swojego byłego ulubieńca niezbyt miło powitali fani Bruins za każdym razem bucząc i gwiżdżąc kiedy Kessel był w pobliżu krążka. Jak ważnym ogniwem dla ofensywy Bostonu jest Marc Savard - udowodnił właśnie wczoraj, zdobywając trzy bramki i wzbudzając aplauz i uznanie publiczności. Boston grał dzień wcześniej mecz przeciwko Montrealowi i zaprezentował się tam bardzo słabo przegrywając 1-5, dzień później jednak zobaczyliśmy zupełnie inny zespół który potrafił wygrać aż 7-2 a prowadził w pewnym momencie już 7-0. Gole pocieszenia już w ostatniej tercji spotkania zdobyli dla Toronto Hagman i Grabovski. Savard zdobył 4 bramki w swoich ostatnich 3 występach. Rask rozpoczynał mecz w bramce Bruins, legitymując się drugim miejscem pod względem GAA w całej lidze. Na początku trzeciej tercji w bramce Toronto Toskala zastąpił MacDonalda, grając tylko przez jedną tercje Fin przepuścił 3 bramki. Obie drużyny spotkają się ponownie na lodowisku Bostonu w czwartek.
Boston Bruins 7 - 2 Toronto Maple Leafs
Bramki:
1-0 Marco Sturm (Patrice Bergeron, Derek Morris)
2-0 Marc Savard (Byron Bitz, Zdeno Chara)
3-0 Zdeno Chara
4-0 Marc Savard (power play) (Michael Ryder, Marco Sturm)
5-0 Mark Recchi (power play) (Patrice Bergeron, Tuukka Rask)
6-0 Johnny Boychuk (David Krejci)
7-0 Marc Savard (Blake Wheeler, Byron Bitz)
7-1 Niklas Hagman (Matt Stajan, Francois Beauchemin)
7-2 Mikhail Grabovski (Luke Schenn, Jason Blake)
Pozostałe wyniki :
Carolina Hurricanes 5 - 3 Vancouver Canucks
Dallas Stars 2 - 3 Edmonton Oilers (SO)
Los Angeles Kings 4 - 5 St. Louis Blues (SO)
Buffalo Sabres 1 - 2 New York Rangers
New Jersey Devils 3 - 4 Detroit Red Wings (SO)
Florida Panthers 1 - 2 Atlanta Trashers (SO)
Columbus Blue Jackets 2 - 3 Colorado Avalanche
Tampa Bay Lightning 4 - 0 New York Islanders
Nashville Predators 3 - 5 Minnesota Wild
San Jose Sharks 1 - 2 Calgary Flames
Phoenix Coyotes 3 - 2 Ottawa Senators
Komentarze