Hat trick Ovechkina odbiera nadzieje na zwycięstwo Pingwinom
14 wygrana z rzędu przyszła Washington Capitals z dużym trudem, nikt jednak nie spodziewał się łatwego spotkania bo przecież rywalem byli Pittsburgh Penguins na czele z Sidneyem Crosbym.
14 wygrana z rzędu przyszła Washington Capitals z dużym trudem, nikt jednak nie spodziewał się łatwego spotkania bo przecież rywalem byli Pittsburgh Penguins na czele z Sidneyem Crosbym.
Mimo że to Crosby rozpoczął spotkanie z większym animuszem i zdobył dwie bramki w pierwszych 10 minutach spotkania, to jak się później okazało odpowiedź Ovechkina przyćmiła wyczyn kapitana Pingwinów. Właściwie tylko pierwsza tercja należała zdecydowanie do Pingwinów, druga część meczu to już bardzo wyrównany okres w którym atakowały oba zespoły, do bramki Jose Theodora dwukrotnie krążek wepchnął Jordan Staal a w pewnym momencie Pittsburgh wygrywał już 4-1. W trzeciej odsłonie gry Capitals zdominowali zupełnie rywala a dwa trafienia Ovechkina potwierdziły fakt że dla stołecznego zespołu nie ma takich strat których nie mogli by odrobić. W dogrywce decydującym momentem była kara nałożona na Brooksa Orpika, grę w przewadze czterech na trzech dosyć szybko na bramkę zamienili Ovechkin do spółki z Knublem. Caps wygrali po raz czternasty co jest trzecią najdłuższą serią zwycięską w historii NHL, najdłuższa zwycięska passa należy do zespołu Pittsburgh Penguins i wynosi 17 wygranych z rzędu w sezonie 92-93.
Washington Capitals 5 - 4 Pittsburgh Penguins (OT)
0-1 Sidney Crosby
0-2 Sidney Crosby (power play) (Evgeni Malkin, Alex Goligoski)
1-2 Alex Ovechkin (Jeff Schultz)
1-3 Jordan Staal (Tyler Kennedy, Matt Cooke)
1-4 Jordan Staal (Evgeni Malkin)
2-4 Eric Fehr (Brendan Morrison)
3-4 Alex Ovechkin (Tom Poti, Nicklas Backstrom)
4-4 Alex Ovechkin (Mike Knuble, Nicklas Backstrom)
5-4 Mike Knuble (power play) (Alex Ovechkin, Mike Green)
Nowy numer 1 ? Po meczu z Montrealem można już z dużo większą pewnością powiedzieć że Tuukka Rask zaczyna cieszyć się większym zaufaniem niż jego rywal o pierwsze miejsce w drużynie - Tim Thomas. Bramkarz Bostonu obronił 35 strzałów, najwięcej strzałów na jego bramkę padło w drugiej tercji kiedy to aż 15-nastokrotnie Rask odbijał gumę strzegąc swojej bramki. Rask zagrał już trzeci mecz z rzędu, i chociaż Bruins wygrali dopiero po raz pierwszy od 10 spotkań to Fin spisywał się zazwyczaj bezbłędnie. Pierwszego gola w spotkaniu zdobył dla Bruins Adam McQuaid, który w grudniu debiutował w NHL. Pozostałe dwa trafienia należały do Marco Sturma.
Montreal Canadiens 0 - 3 Boston Bruins
0-1 Adam McQuaid (Marc Savard)
0-2 Marco Sturm (Patrice Bergeron, Zdeno Chara)
0-3 Marco Sturm (Patrice Bergeron)
Komentarze