Lilja w Anaheim
Szwedzki obrońca Andreas Lilja zakończył poszukiwania nowego klubu. Były gracz Detroit Red Wings będzie występował w Anaheim Ducks.
Lilja zwiąże się z kalifornijskim klubem rocznym kontraktem, ale nie wiadomo kiedy zadebiutuje w nowych barwach. Władze Anaheim Ducks jeszcze zresztą nie ogłosiły oficjalnie informacji o swoim nowym nabytku. Lilja musi poczekać na kanadyjską wizę i pozwolenie na pracę w Stanach Zjednoczonych. Załatwienie formalności będzie o tyle utrudnione, że jutro w USA obchodzony jest Dzień Kolumba, a w Kanadzie Święto Dziękczynienia.
Lilja leci do St. Louis, gdzie jutro Ducks zmierzą się z Blues, ale z pewnością nie wystąpi w spotkaniu. - Lecę, żeby trenować z drużyną, a później wybieram się do Kanady w sprawach paszportowych - mówi gracz dziennikowi "Expressen". - W środę z Vancouver pewnie też nie zagram, ale chcę zacząć najszybciej jak to możliwe. Lilja miał status "wolnego agenta" od 1 lipca, bowiem Detroit Red Wings nie przedłużyli z nim kontraktu. We wrześniu był na obozie treningowym San Jose Sharks, ale nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego i nie podpisano z nim umowy.
- Szkoda, że w San Jose się nie udało, ale tam chcieli postawić na młodszych zawodników. Nie będę się tym załamywał - powiedział w rozmowie z "Helsingborgs Dagblad". W ostatnich dniach mówiło się o powrocie 35-letniego obrońcy do Elitserien, ale sam zawodnik przyznaje, że chciał zostać w Stanach Zjednoczonych. - Cała moja rodzina tego chciała, a Kalifornia to świetne miejsce do życia. Anaheim to dobra drużyna, zawsze trudno się z nią gra, więc nie mogę się doczekać występów w niej - mówi Lilja.
Andreas Lilja w ostatnim sezonie, w którym musiał sobie radzić z kontuzjami rozegrał tylko 20 spotkań w barwach Detroit Red Wings i zdobył 2 punkty. Wystąpił także 4 razy w Grand Rapids Griffins w AHL. Zawodnik wybrany z numerem 54 Draftu 2000 roku przez Los Angeles Kings łącznie w NHL zagrał w 478 spotkaniach i uzyskał 73 punkty. W 2008 roku zdobył z Detroit Red Wings Puchar Stanleya.
Komentarze