Bruins z dwoma punktami
Hokeiści Boston Bruins udanie zrewanżowali się Phoenix Coyotes za sobotnią porażkę w swoim pierwszym meczu nowego sezonu NHL, dzięki czemu wywożą z Pragi 2 punkty.
Podopieczni Claude'a Juliena w sobotę przegrali 2:5, ale wczoraj pewnie pokonali rywali 3:0. Gdyby to zależało tylko od Nathana Hortona Bostończycy w ogóle pewnie nie opuszczaliby Pragi. Gracz pozyskany latem z Florida Panthers wczoraj strzelił gola w końcówce drugiej tercji, a wcześniej asystował przy trafieniu Milana Lucica. Punkty te dołożył do dwóch bramek strzelonych w meczu numer 1. Bramka Lucica okazała się być zwycięską, a wynik na 3:0 ustalił w 50. minucie Tyler Seguin. Dla 18-latka wybranego przez Bruins z numerem 2 tegorocznego Draftu NHL było to pierwsze trafienie w najlepszej lidze świata.
Seguin otrzymał od Michaela Rydera nietypowe podanie lobem za plecy obrońców, ręką sprowadził krążek na lód i w sytuacji "sam na sam" nie dał szans Ilii Bryzgałowowi. Rosjanin obronił 34 strzały, ale przegrał pojedynek ze stojącym po drugiej stronie tafli Timem Thomasem. Amerykański bramkarz, który w przerwie między sezonami musiał się poddać operacji biodra skutecznie interweniował 29 razy i już w swoim pierwszym występie w tych rozgrywkach zanotował 18. "shutout" w karierze. Mało tego, Thomas sam miał udział przy golu Seguina, bowiem wybijając krążek po strzale Shane'a Doana zaliczył asystę.
- Czuję się świetnie. Potrzebowaliśmy dwóch punktów, żeby uznać tę podróż za udaną. Dobrze, że mamy je na koncie i możemy wracać do domu z podniesionym czołem oraz zadowoleni z siebie - powiedział po spotkaniu bramkarz "Niedźwiadków". Mniej zadowolony był oczywiście trener Coyotes, Dave Tippett. - Oni byli bardzo zdesperowanym zespołem, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć, mimo że dużo mówiliśmy o tym, że od początku ostro nas zaatakują. Spodziewaliśmy się tego - skomentował Tippett. Boston Bruins i Phoenix Coyotes w Pradze podzielili się punktami, ale właściwy sezon rozpoczną po powrocie do USA. Zespół Juliena w sobotę spotka się na wyjeździe z New Jersey Devils, a Coyotes podejmą Detroit Red Wings.
Phoenix Coyotes - Boston Bruins 0:3 (0:0, 0:2, 0:1)
0:1 Lucic - Horton - Krejčí 32:11
0:2 Horton - Recchi - Krejčí 39:27
0:3 Seguin - Ryder - Thomas 49:14
Strzały: 29-37.
Minuty kar: 12-6.
Widzów: 12 990.
Calgary Flames w swoim pierwszym meczu przed własną publicznością pokonali 3:1 Los Angeles Kings. Niezwykle ważnego pierwszego gola w osłabieniu strzelił Curtis Glencross, bramkę która ostatecznie okazała się zwycięską zdobył Craig Conroy, a wynik ustalił strzałem do pustej bramki w ostatniej minucie Niklas Hagman. Conroy wystąpił w spotkaniu tylko dlatego, że w inaugurującym sezon meczu z Edmonton Oilers kontuzji doznał Raitis Ivanāns pobity przez Steve'a MacIntyre'a. Miikka Kiprusoff obronił 21 strzałów rywali, a dał się pokonać tylko Dustinowi Brownowi.
Drugie zwycięstwo w drugim meczu sezonu odniósł najsłabszy zespół poprzednich rozgrywek, Edmonton Oilers. "Nafciarze" pokonali w Rexall Place Florida Panthers 3:2, mimo że w całym meczu oddali zaledwie 13 strzałów. W bramce gości fatalnie spisywał się jednak Tomáš Vokoun. Czech w drugiej tercji wpuścił uderzenia Dustina Pennera, Ryana Jonesa i Shawna Horcoffa. Na te gole odpowiedział jedynie trafiając dwukrotnie Marty Reasoner. W barwach Oilers swój pierwszy punkt w NHL zdobył numer 1 ostatniego Draftu, Taylor Hall. W bramce kolejny mecz rozegrał Nikołaj Chabibulin. Rosjanin, który stracił dużą część poprzedniego sezonu z powodu kontuzji, a latem miał duże problemy z prawem obronił 26 strzałów.
WYNIKI
Komentarze