Smutny powrót w Winnipeg
Po 15 latach przerwy NHL naprawdę wróciła wczoraj do Winnipeg. Mecz otwarcia sezonu z Montréal Canadiens musiał jednak fanów Jets rozczarować.
Podopieczni Claude'a Noëla przed własną publicznością ulegli Canadiens aż 1:5. Operacją zepsucia święta kibicom w Manitobie dowodził Czech Tomáš Plekanec, który strzelił gola i dwukrotnie asystował. Travis Moen także raz trafił i raz podawał przy bramce, a ponadto na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się Michael Cammalleri, Yannick Weber i Max Pacioretty. Nadzieję Jets na korzystny wynik podtrzymał jeszcze w 43. minucie Nikołaj Antropow, który strzelając historycznego pierwszego po powrocie drużyny do NHL gola zmienił wynik na 1:2, ale goście z Montréalu byli tego wieczora w MTS Centre zbyt dobrzy.
Nowi Winnipeg Jets debiutowali wczoraj w NHL po tym, jak latem klub został przeniesiony do Kanady z Atlanty. Taka zmiana wywołała w mieście szaleństwo na punkcie nowej drużyny. Karnety na sezon rozeszły się błyskawicznie, a wczoraj fani już w trakcie rozgrzewki dali swoim nowym ulubieńcom do zrozumienia, jak bardzo są podekscytowani powrotem miasta na mapę NHL. Hokeiści Montréal Canadiens nie ukrywali więc, że tym bardziej cieszy ich sukces na otwarcie sezonu w Winnipeg. - Najważniejsze jest zawsze zwycięstwo, ale szczególnie smakowało mi zepsucie ich święta - przyznał po meczu bramkarz "Habs", Carey Price, który obronił 30 strzałów. - Kibice mocno ich dopingowali, ale radzimy sobie z takimi rzeczami na wyjazdach. Gra w tak głośnej hali nie jest dla nas żadnym problemem.
Dla Canadiens wczorajsze zwycięstwo było pierwszym w tym sezonie, bo na swoją inaugurację podopieczni Jacquesa Martina przegrali z Toronto Maple Leafs. Jets na pierwszy mecz sezonu musieli czekać aż 9 dni od ostatniego sparingu, ale po meczu nikt nie chciał tym tłumaczyć słabej postawy zespołu. - Oczywiście to sporo czasu, ale nie jest to żadna wymówka - mówi czeski bramkarz, Ondřej Pavelec. - Musimy być gotowi zawsze, kiedy trzeba grać. Wiedzieliśmy, że w pierwszym meczu spadnie na nas wielka presja. Być może łatwiej o punkty będzie drużynie Noëla w drugim spotkaniu, bo zagra ona na wyjeździe. W czwartek Jets zmierzą się w Chicago z Blackhawks.
Winnipeg Jets - Montréal Canadiens 1:5 (0:1, 0:1, 1:3)
0:1 Cammalleri 03:05
0:2 Plekanec - Moen - Weber 34:17
1:2 Antropow - Stuart - Burmistrow 42:27
1:3 Weber - Plekanec - Desharnais 44:51 PP
1:4 Moen - Plekanec 50:31 PP
1:5 Pacioretty - Gorges 52:32
Strzały: 31-22.
Minuty kar: 10-16.
Widzów: 15 004.
W drugim wczorajszym spotkaniu dwa punkty na swoje konto zapisała najsłabsza w ubiegłym sezonie ekipa Edmonton Oilers, która po rzutach karnych pokonała 2:1 Pittsburgh Penguins. Wybrany z numerem 1 tegorocznego Draftu 18-latek Ryan Nugent-Hopkins w swoim debiucie w NHL doprowadził do dogrywki trafiając na niespełna 5 minut przed końcem trzeciej tercji, a w serii rzutów karnych celne strzały Jordana Eberle i Aleša Hemskiego dały "Nafciarzom" zwycięstwo. 34 strzały z gry i dwa karne obronił bramkarz Oilers, Devan Dubnyk. Wracający do drużyny z Edmonton po ponad czterech latach przerwy Ryan Smyth w końcówce został odesłany do szatni za uderzenie łokciem Chrisa Kunitza.
WYNIKI
Komentarze