Radułow i Kascicyn w tarapatach
Czołowi napastnicy Nashville Predators, Białorusin Andriej Kascicyn oraz Rosjanin Aleksander Radułow nie zagrają w zaplanowanym na jutro trzecim półfinale Konferencji Zachodniej przeciwko Phoenix Coyotes. Obaj zostali odsunięci od zespołu za „nieregulaminowe” zachowanie się podczas pobytu drużyny w Glendale.
Informację o zawieszeniu zawodników przekazał mediom główny menedżer zespołu, David Poile. Z oświadczenia działacza wynika, że hokeiści naruszyli zasady etyki zawodowej oraz wewnętrzny regulamin klubu. Przepytany na tę okoliczność Radułow lakonicznie odparł, że chodziło o zbyt późny powrót do hotelu podczas zgrupowania w Arizonie. Andriej Kascicyn z dziennikarzami rozmawiać nie chciał.
Nieoficjalne mówi się, że powodem nałożenia kar mógł być mało sportowy sposób spędzania wolnego czasu. Jeszcze inne źródła podają, że Radułow od początku tegorocznego pobytu w Nashville nie dogaduje się z głównym trenerem „Drapieżników”, Barrym Trotzem i że ta sprawa jest jedynie pretekstem do ukarania go.
Aleksander Radułow był najskuteczniejszym zawodnikiem Predators w pierwszej rundzie play-off. W pięciu meczach przeciwko Detroit Red Wings, 25-letni skrzydłowy zdobył pięć punktów (za bramkę i cztery asysty – przyp. red.). Półfinałowa rywalizacja z „Kojotami” na razie nie przebiega jednak po jego myśli, co było (szczególnie po ostatniej przegranej Nashville) szeroko komentowane w amerykańskich stacjach telewizyjnych.
Rosyjscy dziennikarze obserwujących na co dzień rozgrywki NHL, spadek formy u reprezentanta Rosji tłumaczą głównie zmęczeniem. Trzeba bowiem pamiętać, że Radułow – poza tegorocznymi występami w NHL – ma również za sobą pełny sezon w Kontynentalnej Lidze Hokejowej, sześciomeczową serię z AK Bars Kazań w 1. rundzie play-off tejże ligi, dwa międzynarodowe turnieje z cyklu Euro Hockey Tour i tylko kilka dni odpoczynku. Niewielu jest w stanie wytrzymać taki maraton.
Brak Kascicyna i Radułowa to poważne osłabienie ekipy z Nashivlle, która dwukrotnie ulegała na wyjeździe Phoenix Coyotes (3:4 po dogrywce oraz 3:5) i przegrywa półfinałową rywalizację 0:2. Kolejne mecze odbędą się 3 i 5 maja w Nashville.
W tej samej sytuacji, co Predators znalazła się drużyna St. Louis Blues. Zespół, który w ćwierćfinale gładko uporał się z San Jose Sharks, teraz ma poważne problemy z ósmą ekipą Konferencji Zachodniej, Los Angeles Kings. Niepokoić powinny statystyki golkipera Blues, Briana Elliotta, który pierwszy raz z sezonie zanotował przed własną publicznością dwie porażki z rzędu.
N wschodzie, po dwóch kolejkach spotkań remis. W pierwszym rozegranym w Madison Square Garden meczu między New York Rangers a Washington Capitals wygrali gospodarze (3:1). Dwa dni później lepsi okazali się hokiści z Waszyngtonu (3:2). Straty z pierwszego spotkania odrobił też zespół New Jersey Devils. Podopieczni Petera DeBoera bez trudu pokonali dziś (4:1) Philadelphia Flyers, biorąc odwet za niedzielną porażkę (3:4). Z z powodu kontuzji pleców, ze składu „Diabłów” wypadł Ilja Kowalczuk. Zgodnie z prognozami, zawodnik ma być gotowy do gry w piątkowym meczu nr 3, który odbędzie się w Prudential Center.
Komentarze