NHL: Penguins w finale konferencji (WIDEO)
Po wczorajszym zwycięstwie w meczu numer 5 drugiej rundy fazy play-off NHL z Ottawa Senators, Pittsburgh Penguins są w finale konferencji wschodniej. Już dziś mogą poznać swojego rywala.
"Pingwiny" awansowały do finału konferencji jako pierwszy zespół w tegorocznych play-offach, dzięki wczorajszemu zwycięstwu 6:2, które dało im wygraną w całej serii z Senators 4-1. Choć ekipa Dana Bylsmy strzeliła aż 6 goli, to nie potrzebowała tego, by na listę strzelców wpisał się Sidney Crosby. Kapitan "Pingwinów" tylko raz asystował. Ciężar odpowiedzialności za strzelanie goli wziął na siebie James Neal, który osiągnął znakomitą formę. W meczu numer 4 zdobył dwie bramki i raz asystował, a wczoraj dołożył hat tricka i jedną asystę. Co ciekawe, Neal zanim zdobył 5 goli w ostatnich dwóch spotkaniach, miał w tegorocznych play-offach zaledwie jedno trafienie na 7 gier.
Strzelanie "Pingwinów" rozpoczęło się wczoraj w kontrowersyjnych okolicznościach, bo w 7. minucie na 1:0 Brenden Morrow trafił zagrywając krążek łyżwą. Po podaniu Marka Eatona, napastnik, który mecz nr 4 opuścił z powodu kontuzji, trafił "gumę" kijem, a ta później odbiła się od obu jego łyżew i wpadła do bramki. Choć można mieć wątpliwości, czy Morrow nie zrobił prawą nogą ruchu, mającego na celu kopnięcie krążka, to gol po analizie wideo został zaliczony. Listę strzelców Penguins uzupełnili Kris Letang i Jewgienij Małkin.
Dwa ostatnie mecze całej serii ekipa z Pittsburgha wygrała bardzo wyraźnie, zdobywając w nich aż 13 goli. Penguins strzelili już w tych rozgrywkach play-off 47 bramek. To aż o 12 więcej, niż drudzy pod tym względem w całej lidze Boston Bruins. - Byli od nas lepsi w każdym meczu - przyznał po ostatnim spotkaniu całej rywalizacji kapitan Senators, Daniel Alfredsson. Dla Szweda mógł to być ostatni mecz w karierze, którą w NHL poświęcił w całości grze w Ottawa Senators. Po spotkaniu Alfredsson wciąż nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy zrezygnuje z gry. Porażka "Senatorów" oznacza, że i w tym roku Puchar Stanleya nie trafi do Kanady. Drużyna z ojczyzny hokeja nie wywalczyła tego najcenniejszego trofeum już od 20 lat.
Tymczasem Pittsburgh Penguins awansowali do finału konferencji wschodniej po raz pierwszy od sezonu 2008-09, który skończył się dla nich wygraniem NHL. Ich rywalem w walce o Trofeum Księcia Walii tradycyjnie przyznawane najlepszej drużynie Wschodu w NHL będzie lepszy z pary Boston Bruins - New York Rangers. Po 4 spotkaniach zespół z Bostonu prowadzi w serii 3-1 i awans może sobie zapewnić już dziś w nocy czasu polskiego, jeśli wygra spotkanie numer 5. Gracze z Pittsburgha twierdzą, że nazwa rywala w kolejnej rundzie nie ma dla nich znaczenia. - Na tym etapie z kimkolwiek się zagra, to będzie to trudna rywalizacja - mówi Sidney Crosby. - Każdy, kto doszedł tak daleko, jest tu z powodu swojej dobrej gry.
Niezależnie od przeciwnika nie zmieni się za to ofensywny styl gry "Pingwinów". - Będziemy grać tak samo, bo mamy pewność, że jeśli utrzymamy ten styl, to przyjdą dobre wyniki - tłumaczy James Neal.
Pittsburgh Penguins - Ottawa Senators 6:2 (1:0, 3:1, 2:1)
1:0 Morrow - Eaton - Cooke 06:25
2:0 Neal - Letang - Crosby 27:38 5/4
3:0 Letang - Kennedy - Orpik 32:48
3:1 Michálek - Spezza - Turris 36:18
4:1 Małkin - Neal 39:30
5:1 Neal 51:07
5:2 Turris - Cowen - Greening 53:32
6:2 Neal - Małkin - Letang 57:21
Strzały: 33-31.
Minuty kar: 14-12.
Widzów: 18 656.
Stan rywalizacji: 4-1. Awans Penguins.
Komentarze