Nieudany rewanż Bruins
Chicago Blackhawks pokonali 3:2 po rzutach karnych Boston Bruins. Decydujący strzał oddał w trzeciej serii karnych Patrick Kane. Tym samym podopieczni Claude'a Juliena nie zdołali zrewanżować się "Czarnym Jastrzębiom" za przegrany w zeszłym sezonie finał Pucharu Stanleya.
Spotkanie rozgrywane w United Center nie należało do typowych spotkań sezonu zasadniczego. Od samego początku można było odnieść wrażenie, że gra toczy się o coś więcej niż dwa punkty.
"Zdecydowanie, można było poczuć smak play-offów. Oba zespoły chciały zwyciężyć za wszelką cenę. To był bardzo szybki mecz" - powiedział po spotkaniu trener Joel Quenneville.
Już w piątej minucie, broniący tytułu Blackhawks objęli prowadzenie. Niklas Hjalmarsson wykorzystał złe ustawienie obrońców Bruins i wypuścił do kontrataku Patricka Sharpa i Mariana Hossę, a ten ostatni pokonał Tuukkę Raska.
Na odpowiedź gości czekaliśmy do końca pierwszej tercji. 19 sekund przed syreną oznaczającą pierwszą przerwę, Patrice Bergeron fantastycznie obsłużył Brada Marchanda, a ten umieścił krążek w samym okienku bramki Corey'a Crawforda.
Bruins jak zakończyli pierwszą część, tak zaczęli drugą. Już w 50. sekundzie źle ustawionych defensorów gospodarzy dostrzegł Reilly Smith i podając do Marchanda wypuścił go sam na sam z golkiperem Jastrzębi. Bezbłędny w tym spotkaniu napastnik nie mógł się pomylić i strzałem pomiędzy parkanami dał swojej drużynie prowadzenie.
"Moi koledzy z linii świetnie podają i kreują grę. Bergeron wiele razy świetnie dziś zagrywał, a mi udało się to wykończyć" - komplementował kolegów Bergeron.
Po drugiej bramce Bruins przejęli kontrolę nad spotkaniem. Grali dokładniej, z większą energią i lepszym pomysłem na akcje ofensywne. Gdy wydawać się mogło, że kolejna bramka dla gości jest tylko kwestią czasu, fatalny w skutkach błąd popełnił Tuukka Rask, pozwalając krążkowi, uderzonemu z praktycznie zerowego kąta przez Brandona Boliga, znaleźć się w siatce i w 30. minucie spotkania na tablicy widniał wynik 2:2. Wydaje się, że na formę 27-letniego zawodnika, fatalnie wpłynęła kontuzja Dennisa Seidenberga, który był ostoją defensywy drużyny z Bostonu. Po tym wydarzeniu, dużo większa odpowiedzialność spadła na barki Raska, który nie do końca radzi sobie z zaistniałą sytuacją.
"Kryłem słupek i nie mam pojęcia jak krążek się przedarł" - tłumaczył się Fin.
Za sytuację z drugiej tercji, fiński bramkarz zrehabilitował się na początku trzeciej odsłony meczu, kiedy to w ekwilibrystyczny sposób wyłapał strzał Johnny'ego Oduyi.
Do niecodziennej sytuacji doszło kilka minut później. Strzał Daniela Paille został obroniony przez... bluzę Coreya Crawforda. Krążek prześlizgnął się pod łokciem bramkarza Blackhawks, jednak zawinął się w materiał tak, że minął bramkę gospodarzy.
Do końca regulaminowego czasu gry, wynik już się nie zmienił i o wyniku miała decydować dogrywka. Mimo niemal dwóch minut gry w przewadze, Blackhawks nie zdołali poważnie zagrozić bramce Bruins. To właśnie goście, jeszcze przed końcową syreną mogli przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, jednak Gregory Campbell, mając przed sobą pustą bramkę, nie trafił w krążek.
W rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze, którzy na bramkę Marchanda, odpowiedzieli trafieniami Jonathana Toewsa i Patricka Kane'a.
Chicago Blackhawks - Boston Bruins 3:2 (1:1, 1:1, 0:0, 0:0, 2:1)
1:0 Hossa - Sharp, Hjalmarsson (04:13)
1:1 Marchand - Bergeron, MacQuaid (19:41)
1:2 Marchand - Smith, Boychuk (20:50)
2:2 Bolig - Kruger, Keith (29:44)
Rzuty karne:
1:0 Toews
1:1 Marchand
2:1 Kane
Z innych aren:
Tampa Bay Lightning kontynuuje marsz ku play-offom. Tym razem Bolts pokonali na wyjeździe Carolina Hurricanes 5:3. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył defensor gości - Mark Barberio, a aż 48 dobrymi interwencjami popisał się Ben Bishop.
Zaledwie raz potrafili odpowiedzieć Washington Capitals na cztery bramki zdobyte przez New York Rangers. Dwa razy do siatki Grubauera trafiał Rick Nash. Honorowe trafienie dla gości zaliczył, podczas gry w przewadze, Aleksandr Owieczkin. Była to już 35. bramka Rosjanina w tym sezonie.
Komentarze