NHL: DeBoer w San Jose
Po nieudanym sezonie włodarze kalifornijskiego klubu zdecydowali się na zmiany. Z posadą trenera San Jose Sharks pożegnał się Todd McLellan, po miesiącu poszukiwań zdecydowano się na zatrudnienie Petera DeBoera.
DeBoer pierwsze doświadczenie na tym poziomie rozgrywek zdobywał w Sunrise, gdzie prowadził Florida Panthers. W swoim debiutanckim sezonie omal nie poprowadził "Panter" do pierwszych od ośmiu lat play-offów. Później było już tylko gorzej i po trzech kampaniach z rzędu bez awansu do fazy pucharowej Kanadyjczyk musiał pożegnać się z gorącą Florydą.
Zatrudnienie znalazł w Newark. Już w pierwszym roku pracy New Jersey Devils dostali się do finałów Pucharu Stanleya. "Diabły" przegrały wtedy w sześciu meczach z Los Angeles Kings. W Newark DeBoer spędził jeszcze dwa pełne sezony, w których zespół ze wschodniego wybrzeża nie był nawet blisko fazy mistrzowskiej i po 36 spotkaniach niedawno zakończonej kampanii został zwolniony.
- Oczekiwania są wysokie, tradycją w San Jose jest wygrywanie, kwalifikowanie się do play-offów i zachodzenie jak najdalej - przyznał nowy szkoleniowiec "Rekinów". - To są też moje oczekiwania. Nie sądzę, że ktoś szuka tutaj czegokolwiek innego.
Po zatrudnieniu 46-letniego Kanadyjczyka przez Sharks bez obsady na ławce trenerskiej w NHL pozostają już tylko Detroit Red Wings i New Jersey Devils.
Komentarze