Finał NHL: Lightning już pod ścianą?
Za nami dopiero jeden mecz finału Pucharu Stanleya 2015, ale dość powszechna opinia jest taka, że gracze Tampa Bay Lightning przed spotkaniem numer 2 stoją pod ścianą. Nawet jeśli sami nie chcą się do tego przyznać.
Mecz, który trzeba wygrać jest wtedy, kiedy przegrałeś już 3 w danej serii Wierzymy w naszą umiejętność podnoszenia się po porażkach Jesteśmy przekonani, że potrafimy się zrewanżować i wyrównać stan tego finału
Wierzymy w naszą formę wyjazdową Kiedy potrzebowaliśmy w tych play-offach wygranej na wyjeździe, to potrafiliśmy wygrywać
Mieliśmy w pewnych momentach dłużej krążek, ale nie dało nam to zbyt wiele Mimo wszystko trzecia tercja tego pierwszego meczu daje nam pewność, że możemy w sobotę się na nich rzucić i sprawić, że ich czołowi obrońcy będą musieli bardzo dużo pracować pod swoją bramką
Zobaczymy jak to zadziała Marián Hossa może wrócić do jednego ataku z Jonathanem Toewsem, tak jak grali w sezonie zasadniczym Oczywiście to może się zmieniać przy poszczególnych wyjściach na lód
Znamy siłę Blackhawks i nie można im się tak dać zepchnąć do obrony Jesteśmy tu, żeby wygrać ten finał i musimy z przodu robić więcej, by tak się stało
Za każdym razem, kiedy moim chłopcom ktoś rzuca takie wyzwanie, oni potrafią właściwie odpowiedzieć To dlatego tu jesteśmy Widzę w ich oczach, że są gotowi Widzieliśmy, w jakich sytuacjach oni już się w tych play-offach znajdowali Wygląda na to, że za każdym razem, kiedy muszą wygrać, są w stanie to zrobić To nie zespół, który można lekceważyć Niezależnie od wyniku albo momentu meczu
Komentarze