NHL: Rozdajemy nagrody - Norris
Coroczna gala rozdań nagród indywidualnych za sezon zasadniczy NHL odbędzie się 24 czerwca w Las Vegas. Właśnie wtedy dowiemy się, kto zgarnie trofea, a kto będzie musiał obejść się ze smakiem. O co całe to zamieszanie wyjaśniam poniżej.
Znamy już zdobywców nagród Arta Rossa (Jamie Benn) oraz Maurice'a "Rocket" Richarda (Aleksandr Owieczkin). Oczywiście na tych dwóch wyróżnieniach lista się nie kończy. Dopiero pod koniec czerwca dowiemy się do kogo trafią pozostałe nagrody, jednak możemy już rozpocząć spekulacje i zacząć wróżyć z fusów, ponieważ znamy finalistów.
W ostatnich częściach mogliście zapoznać się z osiągnięciami finalistów trofeum Caldera, które przyznawane jest najzdolniejszemu debiutantowi kampanii, nagrody Vezina, którą dostanie najlepszy bramkarz sezonu, trofeum Franka J. Selke, która trafi dla napastnika wyróżniającego się grą w obronie oraz Lady Byng, przyznawaną największemu "dżentelmenowi" ligi. Tym razem pod lupę weźmiemy najlepszych defensorów w NHL.
Nominowani:
Drew Doughty (Los Angeles Kings) - 82 mecze, 7 bramek, 39 asyst, +/- +3, 152 uderzeń, 144 zablokowanych strzałów, średni czas gry 28:59
Najczęściej "eksploatowany" obrońca w NHL - w tym sezonie zasadniczym Doughty spędził na lodzie ponad 2377 minut. 25-letni Kanadyjczyk po raz kolejny był wyraźnym liderem defensywy Kings, ekipa z "Miasta Aniołów" pozwoliła przeciwnikom na zdobycie tylko 197. bramek plasując się tym samym na czwartym miejscu w lidze pod tym względem.
"Królowie" nie dostali się do fazy mistrzowskiej, ale raczej z powodów ofensywnych, aniżeli słabej gry w obronie. Także Doughty nie zachwycał postawą z dala od własnej bramki, ustrzelił tylko siedem goli, w tym zanotował zaledwie jedno trafienie podczas gry w przewadze liczebnej.
25-latek jest jedynym defensorem z tego tria, który jeszcze nie postawił trofeum Jamesa Norrisa na półce. Nominowany był tylko raz - w 2010 roku. Tym razem zdobył o trzynaście punktów mniej.
Erik Karlsson (Ottawa Senators) - 82 mecze, 21 bramek, 45 asyst, +/- +7, 93 uderzeń, 89 zablokowanych strzałów, średni czas gry 27:15
Po raz trzeci w ciągu ostatnich czterech sezonów 25-letni Szwed przewodzi wszystkim obrońcom w rankingu punktowym. Pod względem ilości ustrzelonych goli w tegorocznej kampanii Karlsson pobił swój własny rekord - do siatki trafiał 21 razy. W tym sezonie lepszym strzelcem był tylko Oliver Ekman-Larsson z Arizona Coyotes, który nie załapał się do finałowej trójki.
Poza wyróżniającą go grą w ofensywie należy zwrócić uwagę na jego zdolności defensywne. 25-letni obrońca zdecydowanie poprawił się, jeśli chodzi o grę przed własną bramką - traci o wiele mniej krążków, nierzadko rzuca się do blokowania strzałów rywali, nie raz ratował swój zespół przed utratą bramki.
Szwed był jedną z głównych postaci wielkiego powrotu Ottawa Senators na miejsce premiowane awansem do play-offów.
P.K. Subban (Montreal Canadiens) - 82 mecze, 15 bramek, 45 asyst, +/- +21, 97 uderzeń, 142 zablokowane strzały, średni czas gry 26:12
Tak, jak i Karlsson, Subban jest znany raczej ze świetnej postawy w strefie obronnej rywala, aniżeli ofiarnej gry w defensywie. Wraz z Andriejem Markowem 26-letni Kanadyjczyk prowadził pierwszą linię obrony Habs, na lodzie spędzał średnio około 26 minut.
Zespół z Quebec zakończył sezon z najmniejszą ilością wpuszczonych bramek. Brawa za ten wyczyn w sporym stopniu należą się Careyowi Price'owi, ale nie można zapomnieć też o pomocy, jaką kanadyjski golkiper otrzymał od kolegów z drużyny, w szczególności obrońców.
Nierzadko gra w przewadze liczebnej w wykonaniu Canadiens skupiała się właśnie wokół Subbana. W tym sezonie Kanadyjczyk zanotował osiem trafień, podczas gdy na lodzie przebywało więcej zawodników ekipy z Montrealu.
Pominięci: Duncan Keith (Chicago Blackhawks), Roman Josi (Nashville Predators), Victor Hedman (Tampa Bay Lightning), Mark Giordano (Calgary Flames), Shea Weber (Nashville Predators), Oliver Ekman-Larsson (Arizona Coyotes)
Podsumowując:
Pomimo że trofeum powinno trafić do najlepszego defensora ligi od pewnego czasu można zauważyć, że finaliści znani są w głównej mierze ze swoich zdolności ofensywnych, aniżeli świetnej gry pod własną bramką.
Rok temu nagroda trafiła do Duncana Keitha, któremu daleko było do zdobyczy punktowych lidera - Karlssona (trzynaście punktów różnicy). Zatem, jak już zauważyliśmy w zeszłym sezonie, nie wszystko zależy od ilości zdobytych bramek i nagromadzonych asyst. Nic nie jest jeszcze przesądzone, niekoniecznie to Szwed po raz kolejny będzie cieszył się z nagrody.
Ci trzej panowie to sama "śmietanka" ligi na tej pozycji, dlatego trudno wybrać tu faworyta. Statystyki sugerują Karlssona, ale wszystko może się zdarzyć.
Nasz typ: P.K. Subban (Montreal Canadiens)
----------------
W kolejnej części zajmiemy się trofeum Jacka Adamsa, które trafi na półkę najlepszego trenera ligi.
Komentarze