NHL: Kolejny świetny występ lidera ligi (WIDEO)
Patrick Kane, który jest najlepszym strzelcem ligi i przewodzi jej w klasyfikacji punktowej poprowadził Chicago Blackhawks do dziesiątego zwycięstwa w tegorocznym sezonie. Amerykanin zanotował trafienie i asystę, a zespół z „Wietrznego Miasta” pokonał Calgary Flames 4:1.
W sobotę do składu ekipy z Illinois powróciło dwóch doświadczonych obrońców - Duncan Keith i Michal Rozsíval. Ich nieobecność w sporym stopniu wpłynęła na grę szyków defensywnych mistrzowskiej drużyny, teraz wszystko powróciło do normy. Wczoraj podopieczni Joela Quenneville’a nie pozwalali przeciwnikom na zbyt wiele swobody, hokeiści z prowincji Alberta oddali zaledwie 26 celnych strzałów na bramkę Scotta Darlinga.
Gospodarze zdominowali rywali już w pierwszych minutach. Dogodną szansę na przełamanie Karriego Rämö w odsłonie otwierającej spotkanie miał Artiemij Panarin. Rosjanin wymanewrował trzech zawodników „Płomieni” i znalazł trochę miejsca na oddanie dokładnego strzału. Górą w tej sytuacji okazał się fiński golkiper, który popisał się refleksem i odbił krążek.
Jako pierwsi na liście strzelców zapisali się jednak podopieczni Boba Hartleya. David Jones wykorzystał zamieszanie pod bramką Darlinga i przepchnął gumę pod parkanami amerykańskiego bramkarza. Odpowiedź ze strony ekipy z „Wietrznego Miasta” przyszła po trzech minutach, do wyrównania wyniku doprowadził Patrick Kane. Dzięki tej bramce gwiazdor „Jastrzębi” wyprzedził w rankingu najlepszych strzelców Jamiego Benna z Dallas Stars, a także przejął stołek lidera klasyfikacji punktowej ligi.
W ciągu kolejnych dwóch minut gospodarze pokonali Rämö jeszcze dwukrotnie. Najpierw spod niebieskiej linii potężnie „huknął” Marian Hossa. Dla słowackiego napastnika było to zaledwie drugie trafienie w tej kampanii. Niedługo później na listę strzelców wpisał się Panarin. Kane podał zza bramki do 24-letniego debiutanta, a ten uderzył z bliska i lampka za plecami golkipera Flames zapaliła się po raz trzeci w tym starciu.
Bardzo blisko przełamania świetnie broniącego Darlinga był na niecałe cztery minuty przed końcową syreną Kris Russell, ale krążek po strzale 28-letniego defensora odbił się od słupka. Pomimo starań w ostatnich minutach meczu do ustrzelenia kontaktowego gola przez hokeistów Flames jednak nie doszło. Wynik spotkania domknął Jonathan Toews, który posłał krążek w stronę pustej bramki gości.
Chicago Blackhawks – Calgary Flames 4:1 (0:0, 3:1, 1:0)
0:1 Jones – Colborne, Russell 23:41
1:1 Kane – van Riemsdyk, Anisimow 26:37
2:1 Hossa – Keith 27:40
3:1 Panarin – Kane, Seabrook 28:32
4:1 Toews – Hossa, Hjalmarsson 59:22 (pusta bramka)
Minuty kar: 4-2
Strzały na bramkę: 41-26
Widzów: 21,629
Dziewiątą wygraną z rzędu zanotowali minionej nocy hokeiści New York Rangers. Podopieczni Alaina Vigneaulta pokonali przed własną publicznością Toronto Maple Leafs 4:3. Kolejny bardzo dobry występ zaliczył Mats Zuccarello, Norweg zdobył trzy punkty, a w tym bramkę na wagę zwycięstwa. O wczorajszym starciu szybko zapomnieć będzie chciał Jonathan Bernier. 27-letni Kanadyjczyk wybronił kilka groźnych strzałów, ale w drugiej tercji zawstydził go Derek Stepan. Center nowojorskiej ekipy uderzył z połowy lodowiska i niespodziewanie zapisał się na liście strzelców. Dzięki zdobyciu kompletu punktów "Strażnicy" przejęli stołek lidera ligi.
New York Rangers - Toronto Maple Leafs 4:3 (0:1, 2:1, 2:1)
0:1 Holland - Froese 17:57
1:1 McDonagh - Zuccarello, Girardi 20:44
2:1 Stepan - Kreider, Staal 33:55
2:2 Lupul - Froese, Phaneuf 37:38
3:2 Brassard - Zuccarello, Klein 43:37
3:3 Phaneuf - Bozak 45:15
4:3 Zuccarello - McDonagh 59:06
Minuty kar: 6-4
Strzały na bramkę: 30-26
Widzów:18,006
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze